Archiwa

wrzesień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Archiwa

Nitrylozydy siemienia lnianego i jeszcze parę faktów o lnie – Semen Lini

Len zawiera w nasionach i zielu linamarynę (nie mylić z linaryną, która jest flawonoidem), czyli związek cyjanogenny uwalniający w określonych warunkach cyjanowodór. Linamaryna ma charakter glikozydu nitrylowego o wzorze C10H17NO6 (masa cząsteczkowa 247,24508 g/mol). W wyniku hydrolizy enzymatycznej i (lub) kwasowej (np. w żołądku) uwalnia glukozę, aceton i kwas pruski (cyjanowodór). Tak naprawdę w nasionach lnu są dwa glikozydy cyjanogenne: linustatyna przekształcająca się w produkt pośredni – linamarynę oraz drugi glikozyd – neolinustatyna, dająca po rozpadzie pośrednią substancję -lotaustralinę. Gorąca woda unieczynnia enzymy: linustatynazę, która uwalnia produkty pośrednie, a także linamarazę i alfa-hydroksynitrylazę dopełniające rozpad związku. Jeżeli więc zalejemy nasiona zmielone letnią lub chłodną wodą – reakcja zachodzi juz w czasie maceracji z uwolnieniem cyjanowodoru. Jeżeli nasiona zalejemy wrzącą wodą unieczynniamy enzymy (gorąca wodą powoduje denaturację enzymów o charakterze białkowym). Jednakże, aby rozłożyć nitrylozydy nie potrzeba aktywności tych enzymów, naturalnie zawartych w nasionach. Wystarczą niektóre glikozydazy, esterazy, kwasy obecne w pożywieniu oraz kwas solny z żołądka, a także inne reaktywne związki. Uwalnianie cyjanowodoru z nitrylozydów w jelitach przeprowadzają także mikroorganizmy naturalnie tam występujące. Zatem u przeżuwaczy i zwierząt monogastrycznych (w tym człowieka) obecność enzymów nie jest konieczna dla wyzwolenia cyjanowodoru z nitrylozydów. Hydrolityczny rozpad glikozydów cyjanogennych następuje pod wpływem kwasu solnego.Glikozydy cyjanogenne poza komórką roślinną stają się bardzo labilne; mają kilka punktów, które mogą zaatakować enzymy i kwasy (punkty reaktywne). Zawartość związków cyjanogennych, wg prof. R. Hänsel’a (Instytut Farmakognozji i Fitochemii Uniw. w Berlinie) i prof. O. Sticher’a (Zakład Farmakognozji i Fitochemii ETH w Zürichu) (2007 r.) w nasionach lnu wynosi 0,1-1,5%. Gdy zajmowałem się glikozydami cyjanogennymi przy badaniu stresu u różnych roślin (stres wywołany węglowodorami naftowymi) zawartość glikozydów cyjanogennych w nasionach lnu wynosiła 0,5-0,9%, podczas gdy w grupie kontrolnej (nie poddanej stresowi) – 0,2-0,3%.

Szwajcarscy autorzy ostrzegają przed spożywaniem mielonych, nie poddanych obróbce termicznej nasion z uwagi na owe nitrylozydy. Jednogłośnie twierdzą, że nie wolno doprowadzić do spożycia w ciągu dnia nasion uszkodzonych na zimno, tak aby mogły wyzwolić 1 mg cyjanowodoru na każdy kg masy ciała, bowiem to grozi zatruciem, a nawet zgonem. Jest to szczególnie ważne w przypadku dzieci i osób starszych. Nie dotyczy to nasion prażonych, parzonych, gotowanych, pieczonych, które już nie zawierają nitrylozydów. W medycynie sądowej znane są przypadki zatrucia dzieci, a nawet dorosłych, które spożyły rozgniecione pestki różnych owoców. Te przypadki zatruć są przytaczane w specjalistycznych książkach od lat przedwojennych. Także w niemal każdym podręczniku toksykologii są te przypadki omawiane.

50 mg linamaryny (doustnie) zabija szczura. Metionina zmniejsza toksyczność nitrylozydów. Szczury, którym podano 500 mg linamaryny/kg masy ciała miały objawy zatrucia takie, jakie występują po podaniu 6 mg cyjanku/kg masy ciała. Wartość LD50 dla myszy per os wynosi 300 mg/kg.

Jak we wszystkim, także i tutaj obowiązuje ludzi rozsądek i umiar. Nikt nie powinien namawiać drugiej osoby (a tym bardziej w internecie) do spożywania czegoś, czego nie zna do końca. Nikt z nas nie jest Bogiem, aby decydować o cudzym zdrowiu i życiu, lekceważąc ogólnie przyjęte prawdy w nauce. Nie należy jednocześnie wpadać w skrajność i mówić, że łyżka zmielonych w domu nasion lnu zabije nas niczym cyjanek z fiolki, to bzdura. Ponadto zawartość glikozydów, jako związków złożonych nie odpowiada zawartości cyjanowodoru lub jego soli. Jeżeli wykorzystujemy właściwości lecznicze niewielkiego stężenia nitrylozydów, wówczas na świeżo mielimy nasiona i spożywamy po 1 łyżce lub poddajemy maceracji w chłodnej wodzie. Jeśli chodzi nam tylko o śluzy – nie ma potrzeby rozdrabniania nasion. Spożyte nasiona w całości również nie wyzwolą związków cyjanogennych w jelitach i są wydalane z kałem, o czym można się osobiście przekonać. Także namoczone całe nasiona w kleikach nie wyzwalają nitrylozydów w jelitach, bowiem łupina nasienna nie jest trawiona.

Cyjanowodór wyzwolony w ustroju szybo jest metabolizowany w tiocyjaniany (rodanki). W przemianach tych uczestniczy siarkotransferaza tiosiarczanowa. Rodanki są 200 razy mniej toksyczne od cyjanków. Warunkiem odtruwania jest jednak dostateczna podaż związków siarkowych, najlepiej w postaci aminokwasów siarkowych. Część związków cyjanowych jest utleniana di CO2 i mrówczanu. Cyjanowodór przyłączany jest także do cystyny, dając kwas 2-iminotiazolidyno-4-karboksylowy. Jest także wiązany przez witaminę B12 aktywną metabolicznie. Siarkotransferaza jest zlokalizowana w mitochondriach wielu tkanek.

W sprzedaży jest mąka lniana (powstaje z wytłoków nasion lnu), którą sam używam do wypieków i sporządzania niektórych leków. Zawiera 8-10% tłuszczów, cukry ok. 25%, pektyny ok. 10%, białka ok. 30% oraz śluzy (do 10%). Jest ona odpowiednio przygotowana i sprzedawana i nie zawiera toksycznych związków. Taką mąkę można śmiało spożywać. Istnieje wiele odmian lnu o różnej zawartości nitrylozydów. Do celów spożywczych z pewnością są używane odmiany o niskiej zwartości linamaryny.

1 łyżka mąki lnianej waży średnio ok. 9 g.

1 łyżka nasion lnu waży ok. 8-9 g.

1 g linamaryny uwalnia 109,3 mg cyjanowodoru (~105,2 mg –CN–). Jeśli przyjmiemy, że 100 g nasion o zawartości 1-1,5% nitrylozydów dostarczy nam 1-1,5 g nitrylozydów, to w takiej dawce dostaniemy ponad 100 mg cyjanowodoru, jeśli ten zostanie uwolniony z glikozydu. Są to poziomy maksymalne. Dla bezpieczeństwa nie należy spożywać mielonych nasion lnu (na zimno) w większych dawkach niż 1-2 łyżki dziennie.

Takie mielone nasiona w dawce 1-2 łyżki dziennie działają powlekająco, odżywczo, żółciopędnie i regulująco na wypróżnienia. Opisałem także właściwości lecznicze nitrylozydów w przypadku nieżytu układu oddechowego (alternatywa dla wody migdałowej, z wawrzynowiśni, czeremchy itd.): http://www.rozanski.cal.pl/?p=573

Nasiona lnu są w Farmakopei Europejskiej 5 (Lini semen; niem. Leinsamen). Pochodzą z gatunku – len zwyczajny – Linum usitatissimum Linne, z rodziny Linaceae.

Nasiona lnu (ang. Linseed, flaxseed) zawierają 3-10% śluzu, 30-40% tłustego oleju, 25% protein i 0,7% fosfatydów. Zgodnie z  najnowszą British Pharmacopoeia (2009) wymogi dla Semen Lini są następujące: Swelling index – indeks pęcznienia powinien wynosić minimum 4. Nasion z brakiem połysku maksymalnie 1,5%, nasion obcych max 10%. Kadm – max 0,5 ppm. Popiół max 5%. Strata masy po suszeniu max 8% (105 stopni C, 2 h, surowiec sproszkowany, 1 g).

Lini Semen, zgodnie z Farmakopeą Polską VI z 2002 r. powinien wykazywać wskaźnik pęcznienia nie mniejszy niż 3,5. Strata masy po suszeniu nie większa niż 9%. Popiołu nie więcej niż 5%. Zanieczyszczeń organicznych nie więcej niż 0,5%. Zanieczyszczeń mineralnych nie więcej niż 0,3%. Zawartość kadmu nie większa niż 0,3 ug/g. Działanie osłaniające, łagodnie przeczyszczające. Doustnie w maceratach 8-10 g, dobowo 24-30. Zewnętrznie – maceraty, kataplazmy 30-50 g.

Problem cyjanogennych związków w pokarmie jest na tyle ważny, że EFSA wydała na ten temat specjalny raport: The EFSA Journal (2004) 105, 1-28 (Opinion of the Scie
ntific Panel on Food Additives, Flavourings, Processing Aids and Materials in Contact with Food (AFC) on hydrocyanic acid in flavourings and other food ingredients with flavouring properties).

Komisja E wydała monografię nr 228 z 5 XII 1984 r. na temat Semen Lini. Oceniła pozytywnie surowiec. Wewnętrznie nasiona lnu są polecane  przy nawykowych zaparciach, uszkodzeniach okrężnicy, zespole nadpobudliwego jelita grubego, zapalenia uchyłków; w postaci przetworów śluzowych w zapaleniu żołądka i jelit. Zewnętrznie: w postaci kataplazmów w miejscowych zapaleniach. Len jest przeciwwskazany przy niedrożności jelit każdego pochodzenia. Podczas stosowania suchych preparatów siemienia lnianego konieczne jest podawanie dostatecznej ilości płynów (1:10!). Śluzy lnu mogą upośledzać wchłanianie niektórych leków, witamin i soli mineralnych, działają przecież powlekająco. Komisja E zaleca następujące dawkowanie: wewnętrznie stosować 2-3 razy dziennie 1 łyżkę stołową nierozdrobnionego lub gniecionego (nie śrutowanego) nasienia lnu, zawsze z około 150 ml płynu. 2-3 łyżki śrutowanego lub rozdrobnionego nasienia lnu do sporządzania kleiku lnianego. Zewnętrznie: 30-50 g mączki lnianej w postaci wilgotnego gorącego kataplazmu lub gorącego wilgotnego kompresu. Komisja E poleca wewnętrznie: w postaci nasion całych, śrutowanych, grubo rozdrobnionych (łamanych) lub ewentualnie gniecionych nasion, w których zmiażdżone są tylko naskórek i ześluzowaciała skórka, w postaci kleiku i innych doustnych form galenowych. Działanie rozwalniające lnu związane jest z pęcznieniem, zwiększaniem objętości kału, pobudzaniem perystaltyki jelit, wskutek odruchu rozciągania.

Szwajcarskie źródła podają dawki dzienne nasion lnu na poziomie 30-50 g. Codzienne spożycie nasion lnu w takiej dawce przez wiele tygodni daje obniżenie cholesterolu całkowitego o 9% i obniżenie poziomu LDL (Low Density Lipoproteins) o 18%.

Okłady z maceratów i naparów z siemienia lnianego są idealne do pielęgnowania skóry suchej, łojotokowej i wrażliwej. Poprzez nawilżanie zmniejszają nadmierne wydzielanie łoju. Wodne wyciągi z lnu przyspieszają gojenie krostek, ustępowanie przebarwień po trądziku.

Śluzy lnu można podzielić na frakcje:

– frakcję obojętną pentozową, 20% kompleksu, zbudowaną z arabinoksylanów, po hydrolzie daje 70% ksylozy i 25% arabinozy;
– frakcję kwaśną I, 15% kompleksu śluzowego, zbudowaną z ramnogalakturonianów; po hydrolziie daje ramnozę, kwas galakturonowy i galaktozę;
– frakcję kwaśną II, 65% kompleksu, zbudowany z wielkocząsteczkowych łańcuchów, zawiera ramnozę, kwas galakturonowy, galaktozę i fukozę.

Nasiona lnu oleistego zawierają 38-44% tłuszczu, nasiona lnu przejściowego 38-43%, a lnu włóknistego 30-40% tłuszczu. Olej lniany to tłuszcz schnący, składnik pokostu, farb olejnych, lakierów. Olej lniany jest wytłaczany z nasion lnu na zimno, na gorąco lub przez ekstrakcję. Nie muszę mówić, że  do celów spożywczych i leczniczych najlepsze są oleje uzyskiwane mechanicznie, na zimno. Olej lniany, zależnie od metody uzyskiwania i składu ma barwę żółta lub brunatną, smak gorzkawy, zapach specyficzny. Im bardziej gorzki tym bardziej cenny leczniczo. Brunatny olej powstaje przy wytłaczaniu na gorąco, jasnożółty przy ekstrakcji. Najlepszy żółty i ciemnożółty. Temperatura krzepnięcia –16 do –27 stopni C.; liczba kwasowa 1-3, liczba zmydlania 187-195, liczba jodowa 170-200. Zawiera: kwas oleinowy 10-13,1%, rzadziej do 18%, kwas linolowy 27-30%, kwas palmitynowy i stearynowy 7,5-8%, kwas linolenowy 42,5-45,2%, rzadziej do 50%. Olej lniany jest bogaty w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, zwane witaminą F. Olej lniany surowy posiada około 0,5-1,5% składników niezmydlających się, wodę, białka, śluzy (szlam roślinny) i fosfatydy. Ważnym składnikiem są fitosterole ok. 0,4-0,5% (kampesterol, sitosterol) i karotenoidy (beta-karoten 638-702 ug/ml).

Olej lniany po podaniu doustnym działa ochronnie, żółciopędnie i rozwalniająco. Zmniejsza oddziaływanie androgenów na włosy, przez co poprawia ich stan i zapobiega łysieniu. Pobudza wzrost włosów i paznokci, zmniejsza równocześnie wydzielanie łoju i powstawanie zaskórników. Przeciwdziała nadmiernemu rogowaceniu naskórka, dlatego korzystnie wpływa na skórę trądzikową. Zwiększa strumień żółci. Działa przeciwkamiczo w pęcherzyku żółciowym. Wzbudza regenerację nabłonków przewodu pokarmowego. Zastosowany na skórę przyśpiesza gojenie ran i działa przeciwzapalnie.Olej lniany jest przydatny w leczeniu oparzeń, odmrożeń, odleżyn, szczególnie po zmieszaniu z olejem rokitnikowym i (lub) tranem. Podawany doustnie w dawce 1-2 łyżek dziennie obniża poziom cholesterolu we krwi i hamuje postęp miażdżycy. Pomocny w leczeniu zapalenia przydatków, zatruć polekowych i upławów. Olej lniany łagodzi objawy przerostu gruczołu krokowego. Najlepiej kupować olej lniany nieodgoryczony, taki jednak jest trudno dostępny (targowiska, małe olejarnie przydomowe), bowiem ten ma największą wartość leczniczą. Do leczenia wyprysków i trudno gojących sie ran mieszać z tranem w proporcji 1:1. Oleje bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe są nietrwałe. Trzeba je przechowywać w ciemnym i zimnym miejscu.

23 komentarze Nitrylozydy siemienia lnianego i jeszcze parę faktów o lnie – Semen Lini

  • Basia

    Wrocławski Oleofarm sprzedaje na zamówienie olej lniany świeżo tłoczony na zimno, tzw „budwigowy”, czyli do diety leczniczej według Johanny Budweig. Olej popijam jak tran, smakuje lepiej, niż tran, a na dnie butelki pływają fuzle. Wielu znajomych leje go do sałatek i bardzo sobie chwali, ale akurat ja osobiście wolę zielsko ze śmietaną albo bez niczego.
    Warto zebrać zamówienia od kilku osób, bo wtedy dostawa kurierem się rozłoży na więcej butelek – stawka do (chyba) 35 kg jest taka sama.
    Smacznego 🙂
    Basia

  • Roman M

    Okazuje się, że ciekawe pytanie, prowadzi do ciekawych odpowiedzi. Jeśli idzie o len to przyznam szczerze, większe doświadczenie mam z zewnętrznym użytkowaniem lnu. Wiele lat temu bowiem, czytałem Klimuszkę (w marnej jakości maszynopisie). Moją uwagę zwróciło wówczas zalecenie używania siemienia na hemoroidy. Od tamtego czasu kilkakrotnie stosowałem okłady z papki z mielonego siemienia w przypadku stanów zapalnych skóry, świądach itp. Wszystko to co napisano tu na temat lnu, skłoniło mnie do przeglądu literatury (nie wynikało to bynajmniej z braku zaufania do pana Henryka – broń mnie Panie Boże!). Wynikało to raczej z zażenowania, że do tej pory jakoś przegapiłem problem. Przyznacie Państwo, że „glikozydy cyjanogenne”, „wyzwalanie cyjanowodoru” itp. brzmi to nieco złowróżebnie. Na szczęście to co przeczytałem wyżej i to co znalazłem w swojej literaturze nieco mnie uspokoiło. Pozwolę sobie zacytować dość długi fragment: „Pomimo zawartości cyjanogennych glikozydów w surowcu nie opisywano toksycznego działania, które mogłoby wiązać się z obecnością HCN, uwalnianego w rozdrobnionych i namoczonych w wodzie nasionach – z glikozydów cyjanogennych pod wpływem linamarazy (enzymu obecnego w surowcu). W optymalnych warunkach ze 100 g nasion uwalnia się 50 mg HCN, który mógłby wywołać objawy zatrucia. Jednak po spożyciu nasion w kwaśnym środowisku żołądka tylko około 20% glikozydów cyjanogennych ulega hydrolizie, a uwolniony HCN jest szybko metabolizowany do nietoksycznych tiocyjanianów ….”. Jeśli zatem będziemy przestrzegać tego co zaleca nam pan doktor to myślę, że nic nam nie grozi. Wyczytałem we wpisie , że siemię lniane obniża cholesterol całkowity o 9% i obniżenie poziomu LDL o 18%. Czytałem o podobnych badaniach w których nasiona lnu podawano jako suplement pokarmowy. Powodowało to redukcję poziomu ogólnego cholesterolu o 4,6%, cholesterolu LDL o 7,6%, apolipoprotein B o 5,4% i apolipoprotein A -1 o 5,8% w porównaniu z grupą kontrolną. Nie miały zaś żadnego wpływu na poziom lipoprotein HDL. Powyższe badanie prowadzono na ludziach. Oczywiście podobne doświadczenia prowadzono na zwierzętach. W badaniach na królikach badano przeciwmiażdżycowe działanie lignanów. Bez opisu szczegółów – stwierdzono, że dodatek lignanów istotnie zmniejsza poziom cholesterolu we krwi a także obniża szybkość narastania zmian miażdżycowych w aorcie o 73 %. Badania na zwierzętach wykazują też jednoznacznie, że regularne spożywanie nasion lnu może chronić przed zapadnięciem na różne choroby nowotworowe (udowodniono np. to, iż zmniejszają ryzyko wystąpienia raka okrężnicy). Lignany które występują w dużych ilościach w siemieniu ograniczają rozwój nowotworu macicy a być może również piersi (na razie w stosunku do raka piersi nie ma wystarczających dowodów). Wymienione związki być może, mogą okazać się również użyteczne w leczeniu endometriozy. Prowadzone są także badania nad przydatnością lnu w leczeniu tocznia. Ponieważ jest to paskudna choroba autoimmunologiczna, miejmy nadzieję na sukcesy naukowców. Skoro jestem przy substancjach użytecznych – nasiona lnu zawierają znaczną ilość kwasu alfa – linolenowego, związku który prawdopodobnie działa ochronnie na serce. Ten sam kwas może być pomocny w leczeniu łuszczycy.

  • antidotum

    Ja zajadam 4 łyżki, drobno zmielonych nasion lnu. Zmartwiłem się na początku czytając ale mieszczę się w jakiś normach. Piszę, więc żyję. 😉

    Tylko wynika, że surowiec mam lichy, bo tylko 34% tłuszczu, a im więcej w tym przypadku tłuszczu tym lepiej(?)

  • Korzystny wpływ oleju lnianego na zdrowie wynika z dużej zawartości niezbędnego nienasyconego kwasu tłuszczowego omega 3, którego brakuje we współczesnej diecie. Olej lniany nieoczyszczony to w zasadzie pokost, który w kontakcie z tlenem bardzo szybko się rozkłada i jest szkodliwy dla zdrowia. Praktycznie powinno się go spożywać w ciągu kilku dni od wytłoczenia. Z tego powodu, jak też i obecności związków antyżywieniowych, takich jak opisywane glikozydy cyjanogenne, może zarówno pomagać, jak i szkodzić.
    Wad tych pozbawiony jest oczyszczony koncentrat w postaci estrów etylowych, produkowany przez firmę Leenlife http://www.leenlife.com/. Jest to opatentowany unikatowy w skali światowej produkt. Szkoda tylko, że jak na razie nie jest sprzedawany detalicznie, tylko jako dodatek do przemysłu spożywczego. Produkty spożywcze z Leenlife dostały ostatnio wiele nagród na targach, ale trudno je kupić (chyba większość idzie na eksport do Niemiec). Mam nadzieję, że niedługo ruszy sprzedaż detaliczna.

  • Krzysztof

    Na domiar tego, często olej lniany toczony na zimno sprzedawany lokalnie nie jest badany i może pochodzić z nasion zawierających złą proporcje nienasyconych kwasów tłuszczowych omega 3 do omega 6. Prawidłowa proporcja 1:1 do 1:3 a niektóre oleje lniane posiadają taki skład jak np.
    OLEJ LNIANY
    Zawartość:
    Wartość odżywcza w 100 ml: białko – 0 g, węglowodany – 0 g, tłuszcze – 92 g
    (w tym NNKT – 71 g, z czego omega-3 – 2,3 g, omega-6 – 68,7g),
    15 g (ok. 1 łyżka) oleju lnianego zabezpiecza dzienne zapotrzebowanie organizmu na NNKT.
    Tak pisze producent oleju!
    A proporcje; nienasyconych kwasów tłuszczowych omega 3 do omega 6 to 1:30
    Warto się zastanowić czytając info na butelkach!

  • Basia

    Proponuję przenieść reklamę i dyskusję OMEGA-* na właściwe miejsce na forum http://rozanski.ch/forum.
    Tak przy okazji, pokost natualny, jest to często rzeczywiście olej lniany, ale oczyszczony, aby był bardziej trwały i z dodatkiem substancji przyspieszajace wysychanie.

  • Kazimierz

    Leenlife to przede wszystkim zdziercy za buteleczkę 120ml chcą 40 zł. Apteki nie chcą tego sprowadzać, chyba że ktoś to indwidualnie zamówi. Komentarz Krzysztofa to PR.
    Poza tym mnie olej lniany „wybijany na zimno” smakuje, faktem jest że ma krótki termin ważności.

  • gumppek

    siemię lniane cielęcina, szynka
    Energia 534 kcal Energia 104 kcal
    Białko 18.3 g Białko 20.5 g
    Tłuszcze 42.2 g Tłuszcze 2.4 g
    Węglowodany 28.9 g
    Indeks glikemiczny 35
    Tryptofan 0.3 g Tryptofan 0.24 g
    Treonina 0.77 g Treonina 0.9 g
    Izoleucyna 0.9 g Izoleucyna 1.08 g
    Leucyna 1.24 g Leucyna 1.68 g
    Lizyna 0.86 g Lizyna 1.76 g
    Metionina 0.37 g Metionina 0.54 g
    Fenyloalanina 0.96 g Fenyloalanina 0.86 g
    Walina 1.07 g Walina 1.11 g
    Kw. tł. nasycone 3.7 g Kw. tł. nasycone 0.85 g
    Kw. tł. jednonienasycone 7.5 g Kw. tł. jednonienasycone 1.01 g
    Kw. tł. wielonienasycone 28.7 g Kw. tł. wielonienasycone 0.17 g
    Błonnik 27.3 g Cholesterol 71 mg
    Woda 7 g Woda 75.9 g
    Wapń 255 mg Wapń 12 mg
    Żelazo 5.7 mg Żelazo 1.7 mg
    Magnez 392 mg Magnez 20 mg
    Fosfor 642 mg Fosfor 198 mg
    Potas 813 mg Potas 320 mg
    Sód 30 mg Sód 68 mg
    Cynk 4.3 mg Cynk 3.2 mg
    Miedź 1.2 mg Miedź 0.25 mg
    Mangan 2.5 mg Mangan 0.03 mg
    Selen 25.4 mcg Selen 8.7 mcg
    Witamina A (RAE) 30 mcg_RAE
    Witamina D 8 IU
    Witamina E 0.3 mg Witamina E 0.3 mg
    Witamina C 0.6 mg
    Witamina B1 1.6 mg Witamina B1 0.14 mg
    Witamina B2 0.2 mg Witamina B2 0.27 mg
    Witamina B3 3.1 mg Witamina B3 6 mg
    Witamina B5 1 mg Witamina B5 1.45 mg
    Witamina B6 0.5 mg Witamina B6 0.4 mg
    Kwas Foliowy 87 mcg_DFE Witamina B12 1.3 mcg
    Kwas Foliowy 14 mcg_DFE

  • Zapraszam do sklepu Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich, który jest najstarszym w Polce producentem oleju lnianego. Nasz olej Bioflax ma ponad 55% omega-3

    http://www.sklep.iwnirz.pl

  • Andrzej T.

    Wielce Szanowny Panie Doktorze
    Serdecznie dziękuję za Pańską działalność, za dzielenie się z nami posiadaną tak bogatą, bezcenną wiedzą.
    Życzę długiego życia w zdrowiu fizycznym i intelektualnym, i chęci aby mógł Pan kontynuować m. in. pisanie tego bloga – fantastyczne źródło wiedzy.

    Andrzej, USA

  • Edyta

    Witam, a co dzieje z cyjankami w oleju tłoczonym na zimno z siemienia lnianego ? Czy w ogóle są w nim obecne? w nasionach przecież występuje jakaś ilość cyjanków.
    Pozdrawiam.

  • Czy siemie powoduje zmniejszenie piersi?

  • anonim

    „Ania Kwiecień 16, 2015 at 22:53
    Czy siemie powoduje zmniejszenie piersi?”
    Skąd ta myśl? 🙂

  • synchroniczność

    Skąd ta myśl? 🙂 może z genderyzmu? kiedyś na zmniejszenie piersi to się papierosy paliło, wystarczy też pozbyć się zwałów tłuszczu, czyli schudnąć, a piersi zmaleją, powodzenia 🙂

  • jasiek

    Czy zjadanie surowych ale pogryzionych nasion lnu jest tak samo szkodliwe jak spożywanie mielonego ?

  • laga

    Czy jeśli dodałam płaską łyżkę mielonego siemienia ze sklepu (złociste siemię lniane)
    do ziaren namaczających się w wodzie wraz z zakwasem żytnim na chleb, przez całą noc, to zrobiłam bardzo źle?
    Zazwyczaj dodaję całe siemię, ale trochę mi zabrakło, więc dosypałam niewielką ilość mielonego.
    Chleb będzie pieczony, ale siemię już się namoczyło w chłodnej wodzie kilkanaście godzin..

  • krzychk

    My przez lata dodawaliśmy zmielonę siemię do chleba i na blachę. Ostatnio z tego zrezygnowałem skoro olej w nich zawarty jest tak podatny na utlenianie i temperaturę nawet niewysoką (to co dopiero 200st.C?).

  • Piotr

    Od dawna jadam zmielone nasiona lnu a czasem nawet do 20-tu gniazd pestek gorzkich moreli dziennie i jeszcze nigdy nie przytrafiło mi się choćby najmniejsze zatrucie. Wprost przeciwnie, czuję się znakomicie. Do tego spożywam też zmielone nasiona ostropestu (sylimaryna).

  • Krzysiek

    Jem nasiona lnu od pół roku. Po to by wydobyć z nich to co najlepsze, jem je po rozdrobnieniu. Na ogół 1 łyżeczka, innym razem 1 łyżka stołowa kilka razy w tygodniu. Młynka nie mam, moździerza jeszcze nie kupiłem więc je rozgryzam. Na zimno w ustach i popijam gorącą kawą na mleku lub samym gorącym mlekiem. Najczęściej tę rozgryzioną papkę w postaci kulki wypluwam do kawy aby sobie tam w cieple popływała przez chwilę i aby zdezaktywowało te cyjanosyfy. Nie wiem szczerze ile dokładnie minut rozdrobniony len musi leżeć w w takiej gorącej kąpieli aby te cyjanki się ulotniły – ja po minucie, dwóch je połykałem. Tydzień po tygodniu jakoś od tego rytuału zacząłem odchodzić mając w pamięci, co wyczytałem tu i ówdzie, że „przecież tak mała ilość lnu nikomu krzywdy nie zrobi” i po prostu rozgryzałem w ustach łyżeczkę lnu i go połykałem bez obróbki cieplnej czy łączenia z cytrusami/cebulą/jogurtem, co podobno też chroni przed tymi cyjanosyfami. No i właśnie dochodzę do siebie po zatruciu. Głowy nie dam sobie uciąć, że to przez te cyjanosyfy (do lekarza nie zdążyłem pójść bo mi trzeciego dnia przeszło), ale na 90% podejrzewam len i te związki. Ewentualnie mi się ta papka gdzieś przykleiła lub „zatkała” gdzieś przewód 🙂 i w ten sposób mi zaszkodziła. Len rozgryziony i zjedzony wieczorem w piątek. Sobota rano po przebudzeniu otwieram oczy i jakbym był na karuzeli, świat zawirował. Było krótkie otępienie ale w ciągu dnia już zero problemów. Niedziela otwieram oczy i karuzela tyle, że znacznie szybsza, w głowie mętlik a oczy jakby się kręciły w kółko. Wstaję, chcę podlać kwiatek w doniczce, pochylam głowę i… o mało nie lecę na pysk, przytrzymałem się w ostatniej chwili stołu. Każdy gwałtowniejszy ruch i w głowie karuzela. Zbiera się na wymioty ale jakoś się nie chce. Przez chwilkę byłem zlany zimnym potem + drgawki. Niedzielę i poniedziałek przeleżałem w łóżku bo do niczego się nie nadawałem. Nic nie jadłem. Po pochyleniu głowy nad zlewem dostawałem takiego zawrotu, że ledwo mogłem ustać na nogach. Kilka razy w życiu miałem zatrucie pokarmowe z wymiotami (kto nie miał?) i mniej więcej wiem co i jak. Nigdy nie miałem takich zawrotów głowy i kłopotów z utrzymaniem równowagi. Dziś wtorek właściwie wszystko wygląda już ok a apetyt dopisuje. Tak więc radzę uważać jak ten len się spożywa. W necie setki stron i na każdej proponują inny sposób przygotowania: zalewać zimną/gorącą/całe/mielone/gryźć/nie gryźć. Można zgłupieć. W każdym artykule paplanina o właściwościach a nigdzie nie ma najważniejszego: jak to jeść. Czarno na białym i z wykrzyknikiem. Dopiero w komentarzach pod tekstem można wyłowić 1-2 ostrzeżenia co, jak i dlaczego ale to na ogół ginie w ogólnej dezinformacji i chaosie.

  • zosia

    Dopadlo mnie zatrucie mielonym lnen,objawy jak u pana Krzyska.Oczywiscie zalewalam zimna woda i wypijalam lacznie z mielonymi gozdzikami,konopiami,ostropestem.Byl moment ze poprosilam Boga o pomoc-bo co stanie sie z psem ,ktory patrzyl na mnie a ja balam sie ze strace przytomnosc.

  • bub

    Może mam gorszy dzień, ale zrozumienie enigmatycznego (dla mnie) opisu tych reakcji kosztowało mnie bardzo dużo wysiłku i wyciągnięcie wniosku co do tego, czy ma być zalane gorącą czy zimną wodą… Zoruzmiałam że lepiej chyba zimną, bo wtedy szybciej następuje rozpad tych cyjanogennych związków, dlatego że przy zalaniu zimną działają enzymy rozkładające te związki. Jak się zaleje gorącą to te enzymy nie działają i cyjanogeny dopiero zaczną sie rozkładać w jelitach, gdzie są też odpowiednie zwiąki powodujące rozpad, więc w sumie chyba wsio rawno….

Leave a Reply