Pewna Pani przez pośrednika – moją przyjaciółkę zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc w leczeniu choroby autoimmunologicznej u jej córki 6-letniej. Lekarze nie potrafili sprecyzować nawet jednostki chorobowej, leczyli dziecko immunopresyjnymi lekami. Objawy przypominały toczeń układowy. Przebieg był ciężki, leki nie pomagały, wizyty w klinikach nie przynosiły rezultatów. Początkowo nie chciałem się w to angażować, jednakże po pewnym czasie podjąłem próbę. Zastosowałem zestaw leków stosowanych w tego typu przypadkach w XIX wieku (wtedy jeszcze nie wiedziano o etiologii tego typu chorób i preparaty dobierano intuicyjnie, wobec objawów) + moje innowacje ziołowe. Udało się, objawy cofnęły się i nie powróciły już przez 8 miesięcy. Wiadomo jak to z tymi schorzeniami jest, może być nawrót, ale najważniejsze, że dziewczynka ma spokój przez dłuższy czas i wróciła jej energia do życia.
Co ciekawe zastosowany zestaw preparatów przyniósł efekt już trzeci raz w tego typu chorobie, zatem nie śmiejmy się z ziół i starych metod leczenia.
Też mam chorobę autoimmunologiczną… . Chciała bym wiedzieć (o ile to możliwe) jakie zioła Pan zastosował/polecił. Mam 23 lata. Warto gdybym spróbowała wszystkiego 🙂 pozdrawiam Viola