Liściokwiat garbnikowy (Aschfarbener Myrobalan, Amla, Amlabaum, Amla khushk, Amalaki, Dhatri) – Phyllanthus emblica Linne = Emblica officinalis Gaertner należy do rodziny wilczomleczowatych – Euphorbiaceae.
Jest to drzewo dorastające do 18 m wys., o liściach równowąskich, do 1,5 cm długości. Liście ułożone dwurzędowo na gałązkach, dlatego dają wrażenie liścia pierzasto złożonego. Kwiaty drobne, żółtozielone, rozdzielnopłciowe, wyrastające z kątów liści. Kielich 6-działkowy. Korony brak. Kwiaty żeńskie mają 1 słupek, a kwiaty męskie 3-5 pręcików. Owocem jest żółta, okrągława, do 2 cm średnicy, trójdzielna, mięsista torebka, w smaku kwaśna i cierpka. Liściokwiat występuje w Japonii, Chinach, w Malezji, Indiach.
Surowcem jest owoc, nasienie i liść – Fructus, Semen, Folium Emblicae.
Spokrewniony gatunek: liściokwiat kwaśny – Averrhoa acida Linne, = Cicca disticha L. = Phyllanthus acidus (Linne) Skeels jest krzewem lub drzewem do 2 m. wys. wydającym owoce – trójdzielna soczysta torebka, do 2 cm. długości. Naturalnie występuje w Indiach, w Malezji i na Madagaskarze. Owoce są jadalne, w smaku kwaśne, jako źródło witaminy C i fenolokwasów. Liście i korzenie liściokwiatu kwaśnego to surowiec saponinowy.
Składniki czynne owoców: kwas galusowy (ok. 5%) i jego estry, kwas ellagowy, kwas chebulinowy (chebulinic acid, ok. 3,5%), garbniki (22-28%), trigalloyl glucose; alkaloidy (fylantydyna = phyllanthidine, fylantyna = phylanthine); triterpeny; olejek eteryczny, witamina C – do 1,8%. Liście zawierają garbniki (ok. 20%), kwas galusowy, kwas ellagowy, kwas chebulinowy (chebulinic acid) kwas chebulowy (chebulic acid), kwas amlowy = amlaic acid (gallotanina), kwas askorbinowy (mniej niż w owocach), alkaloidy.
Świeże owoce Phyllanthus emblica zawierają ok. 1000 mg witaminy C, stabilnej i szczególnie dobrze przyswajanej oraz aktywnej metabolicznie. Jest powiązana z kwasem galusowym, flawonoidami i kwasem elagowym. Taki kompleks wywiera wpływ przeciwwysiękowy, przeciwzapalny, antyoksydacyjny i przeciwrodnikowy. Kwas galusowy, elagowy i askorbinowy hamują proliferację komórek rakowych (antitumor), stabilizują strukturę błon komórkowych i nabłonków. Wraz z flawonoidami uszczelniają i wzmacniają śródbłonki naczyń krwionośnych. Maja też właściwości antydrobnoustrojowe i fungistatyczne. W handlu można spotkać surowiec, który zawiera nawet 1,8% kwasu askorbinowego, a suche ekstrakty z owoców nawet 3% witaminy C. Dlatego owoce liściokwiatu i liście liściokwiatu to doskonałe źródło kwasów fenolowych, witaminy C i flawonoidów. Sproszkowane owoce i ekstrakty z owoców oraz sproszkowane liście są składnikami preparatów nawiązujących do tradycyjnej medycyny ajurwedyjskiej. W handlu dostępne są kapsułki i tabletki zawierające surowiec, np. Ayurveda Line Spring Irena Laszewska udostępniła mi do badań i testów preparat w tabletkach o nazwie Amla Plus zawierający owoc liściokwiatu, kłącze kurkumy, korzeń witanii, liście i nasiona bazylii świętej. Amla Plus wykorzystuje zasady łączenia (kojarzenia) surowców wg zaleceń przyjętych w Ajurwedzie, które potwierdza współczesna fitofarmakologia.
Wg szwajcarskiego specjalisty z zakresu medycyny naturalnej, w tym ajurwedyskiej dra Hansa’a Heinrich’a Rhyner’a liściokwiat przywraca wewnętrzną równowagę ustroju, działa chłodząco, przeciwcukrzycowo, wzmacniająco ogólnie. Stosowany jest w leczeniu chorób krwi, kości, wątroby i serca. Działa przeciwwirusowo, antymikotycznie (przeciwgrzybiczo), przeciwbakteryjnie i immunostymulująco. Sprawdza się przy nieżytach przewodu pokarmowego, zapaleniu żołądka, stanach zapalnych jelit i hemoroidach, ponadto wspomagająco w leczeniu raka jelita grubego. Preparaty z liściokwiatu regulują poziom cukru i cholesterolu we krwi. Poprawiają stan włosów i paznokci. Wzmagają odnowę kości i mięśni, pobudzając ich regenerację.
Zważywszy na składniki liściokwiatu, zarówno liścia, jak i owocu warto zwrócić uwagę na dobroczynny wpływ flawonoidów, witaminy C i kwasu galusowego/elagowego na stan naczyń krwionośnych gałki ocznej. Poprawia krążenie oczne i może wpływać stabilizująco na siatkówkę oraz naczyniówkę oka. Ze swojej strony polecam preparaty liściokwiatu w uzupełniającej terapii uszkodzenia rogówki, siatkówki i naczyniówki.
Dr Rhyner zaleca liściokwiat (Amalaki) w leczeniu cukrzycy,chronicznych zapaleń płuc, przeziębienia, astmy, kaszlu i gruźlicy. Uzasadnione naukowo jest zalecanie liściokwiatu przy przeroście gruczołu krokowego, wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego, chorobie wrzodowej, nowotworach, przy zespole jelita drażliwego i kandydozie jelit.
Amalaki najlepiej przyjmować 2 razy dziennie; sok z owoców po 20 ml, sproszkowane owoce po 3-6 g.
W obrocie handlowym są ekstrakty z liściokwiatu standaryzowane na zawartość polifenoli (garbników, tannins), np. w preparacie Greenline Products o nazwie Königsfrucht – kapsułki znajdziemy ekstrakt zawierający 45% polifenoli.
W starych lekospisach znaleźć można surowiec pod nazwą Myrobalini, który pochodził z Emblica officinalis Gärtner (Phyllanhus mollis Müller), czyli naszego liściokwiatu, a także z gatunków: migdałecznik chebułowiec – Terminalia chebula Retzius (Myrobalanus chebula Gärtner), Terminalia bellerica Roxburgh (Mylobalanus bellerica Gärtner) lub Terminalia citrina Roxburgh (Myrobalanus citrina Gärtner). Fructus Myrobalini (Myrobalanen), Myrobalans, Chebulic Myrobalans stosowany był w medycynie jako środek przeciwszkorbutowy, ściągający i przeciwzapalny. Rodzaj migdałecznik – Terminalia należy do rodziny trudziczkowatych- Combretaceae.
W kosmetyce liściokwiat ma zastosowanie jako środek odmładzający i oczyszczający skórę, regulujący wydzielanie łoju, pobudzający regenerację, wzmacniający włosy i paznokcie oraz uszczelniający naczynia krwionośne włosowate. Wskazany dla skory zmęczonej, trądzikowe, z przebarwieniami, teleangiektazjami i plamicami; ponadto w preparatach opóźniających starzenie skóry.
Liściokwiat w weterynarii:
Liście i owoce (sok, papki, wyciągi) są skuteczne w leczeniu ran, oparzeń, kaszlu, przeziębienia, robaczyc przewodu pokarmowego, zapalenia wymienia, krwiomoczu, biegunki i kolibakteriozy.
Czasami kiedy zasiadam do komputera (szczególnie mocno po 23) i zaczynam „buszowanie” na stronach naszego nieocenionego Pana Doktora, doznaję frustracji. Dla niewtajemniczonych podaję definicję: „Frustracja (łac. frustratio – zawód, udaremnienie) – zespół przykrych emocji związanych z niemożnością realizacji potrzeby lub osiągnięciu określonego celu”. Co jest tego przyczyną? Mając świadomość swojej niewiedzy w wielu tematach poruszanych przez Pana Różańskiego dochodzę do przekonania, że na poznanie i przyswojenie wiedzy dotyczącej ziół musiałbym poświęcić jeszcze jakieś sto lat. Dzisiaj wszelako zobaczywszy wpis Pana Henryka o liściokwiacie garbnikowym, nie tylko nie dopadła mnie frustracja, ale nawet zaświtała mi iskierka nadziei. Za chwilę napiszę dlaczego.
Emblica officinalis w ajurwedzie nazywa się amalaki lub dhatri – obie nazwy znaczą „pielęgniarka”. Surowiec nazwano tak zapewne ze względu na silne lecznicze właściwości tego zioła. Liściokwiat garbnikowy oprócz tego, że rośnie w lasach Indii dziko, jest też uprawiany – najczęściej w stanie Kaszmir. Uprawa jest konieczna bowiem jest to jedno z podstawowych ziół Ajurwedy. W medycynie Wschodu istotną rolę odgrywają tzw. zioła wzmacniające, klasyfikowane na rozmaite sposoby. Czasami mówi się o nich jako ogólnie energetyzujących lub zwiększających energię życiową (np. qi – w Chinach), „odżywiających krew” lub inne płyny (czasem określone organy) w organiźmie itd. Ta grupa roślin znajduje dość różnorodne zastosowania terapeutyczne. Dla przykładu. Taoiści stosowali rośliny tonizujące (np. rdest wielokwiatowy – Polygonum multiflorum) dla podniesienia sprawności umysłowej i jako środek zapobiegający przedwczesnemu siwieniu. Takimi roślinami w medycynie Indii jest szparag gałęziasty, czy jak kto woli – goroniasty Asparagus recemosus (w ajurwedzie zwany shatavari) i nasza omawiana roślina – liściokwiat. Są to środki o właściwościach wzmacniających. Zioła tonizujące są rozumiane w ajurwedzie jako „brukana karma” (odżywcze), „rasayana” (odmładzające) i „vajikarana” (afrodyzjaki). Tego typu środki wzmacniają energie życiową, „poprawiają, uzupełniają i ułatwiają przepływ energii”, podnoszą witalność i wydłużają życie itd. Podobnie jak witania ospała liściokwiat to typowa roślina będąca „rasayaną”. Ayurveda opisuje rasayanę jako „to co niszczy starość i chorobę” co oznacza, że osoby używające takich środków mogą liczyć na przedłużenie życia i spowalnienie procesu starzenia. Słowo rasayana w Sanskrycie oznacza „to co wchodzi w rasę” a rasa jest pojmowana jako pierwotna tkanka, która zarówno daje początek jak i odżywia wszystkie tkanki ciała. Jeden z bardziej wybitnych przedstawicieli tej hinduskiej sztuki leczenia niejaki Charaka (100 p.n.e.) tak pisał o rasayanach: „Ten kto regularnie przyjmuje rasayany osiąga długowieczność, odzyskuje młodość, większą zdolność zapamiętywania, wolność od chorób…….”. Medycyna Wschodu tego typu leki serwuje w różnorodnych dolegliwościach wieku starczego (w Chinach najbardziej znaną rośliną tego typu jest żeń – szeń). Owoce liściokwiatu są ważnym składnikiem wzmacniającej mieszanki ziołowej o nazwie ćjawanpraś (Chyavan Prash). Jest to ziołowa mieszanka około 20 ziół, czasem z odrobiną złota lub srebra. Dodaje się do niej również sklarowane masło, sok z trzciny cukrowej oraz miód. Sprzedawana jest w hinduskich sklepach i restauracjach w formie galaretki. W ajurwedyjskich tekstach medycznych opisuje się ją jako doskonały środek odmładzający. Uznawana jest za podstawowy medykament wzmacniający wzrok. Owoce liściokwitu są używane w Indii nie tylko w takich złożonych receptach. Często poleca się je jeść świeże, gotowane lub suszone. Mają one pomagać w innych dolegliwości wieku starczego – np. w zanikach pamięci, chaosie myślowym itp. Amalaki jest w ajurwedzie prócz wyżej wymienionych zastosowań używana jeszcze we wszystkich chorobach objawiających się nadmiernym krwawieniem. Jest to również uznany przez Hindusów środek oczyszczający jamę ustną, wzmacniający zęby i kości. Wspomaga procesy trawienne , reguluje poziom cukru we krwi, zwiększa liczbę krwinek czerwonych – jest zatem doskonały w leczeniu niedokrwistości. Czytając post Pana Henryka który wylicza za Dr Rhynerem rozmaite dobroczynne dla zdrowia działania opisywanej rośliny, mając na względzie także wiadomości wyczytane z innych źródeł np.: „…Zaobserwowano również ich zdolność przyspieszania regeneracji komórek, przyrostu beztłuszczowej masy ciała oraz pobudzenie wytwarzania i wydzielania interferonu i kortykosteroidów….” itd. dochodzę do przekonania, że może jest coś na rzeczy. Na zakończenie winien jestem wyjaśnienie co mnie uchroniło przed frustracją i dodało nadziei w kwestii czasu jaki mi jest dany przez opatrzność na poznawanie ziół. W 1933 roku zmarł słynny zielarz chiński Li Chung Yun. „New York Times” donosił wówczas, że po śmierci wyglądał jak mężczyzna w sile wieku, miał zdrowe zęby i włosy. Jak wierzą święcie Chińczycy pierwsze 100 lat życia spędził na studiowaniu i zbieraniu ziół a dalszą część życia na leczeniu i uczeniu innych właściwości roślin. Swoją legendarną długowieczność zawdzięczał między innymi stosowaniu roślin z grupy do jakiej zaliczyć możemy liściokwiat (przede wszystkim żeń – szenia i wąkroty azjatyckiej). Ponieważ studiują z uporem maniaka wiedzę o ziołach, zacząłem stosować tego typu rośliny, przez jakieś następne 50 lat zgłębię wiedzę jaką zgromadził Pan Doktor na swoich stronach a potem zacznę leczyć ludzi. Czy wiecie Państwo kiedy się urodził Li Chung Yun i ile lat miał kiedy umarł? Zgodnie z oficjalnymi danymi chińskiego rządu (nigdy nie zdementowanymi) ów słynny uczony urodził się w roku 1677 i żył 256 lat. Czytając tę historię jedna tylko rzecz wzbudzała moją wątpliwość. Mianowicie źródła podają, że przeżył 24 żony. W to, nawet ja wierzący w moc ziół, nie uwierzę. Sądzę, iż po jakiejś dziesiątej miałby raczej chęć zażycia cykuty.
Cieszę się, że został tu wspomniany Li Ching Yuen (Li Qingyuan). Jest autorem znakomitego tekstu: Changsheng zongjue, czyli „Sposoby (Droga) długowieczności”, który publikuje Stuart Alve Olson w „Eight Brocades Seated Ch’I kung” (zainteresowanym mogę tekst udostępnić. Jest w języku angielskim).
Trzeba pamiętać, że nie sposób wskazać jednej przyczyny długowieczności, tak pojedynczej osoby, jak i społeczności. I tak w przypadku Mistrza Ching Yuen, oprócz genetycznych predyspozycji, istotne znaczenie mogła odegrać tradycyjna chińska gimnastyka (qigong), którą uprawiał (podobno było to ćwiczenie „Osiem kawałków brokatu”). Ponadto, Mistrz Ching Yuen większość życia spędzał w górach. Możliwe, że praktykował też taoistyczną sztukę seksualną. Jeśli autorstwo wspomnianego tekstu jest autentyczne, wydaje się, że ogromny wpływ na długowieczność i zdrowie ma właściwa postawa umysłu, co koresponduje z całą taoistyczną tradycją. Mistrzowi Ching Yuen przypisywana jest (gdyż o pewność źródeł dotyczącej tej częściowo legendarnej postaci jest trudno) następująca wypowiedź:
„I think the reason that I have lived this long and am still perpetually healthy is because nothing has irritated me since I was 40 years old. Because of that, my heart is very calm, peaceful and divinely tranquil. That is why I am free from any illness, and always healthy and happy.”
Z drugiej strony nawet jak na chińską tradycję pielęgnacji życia (yang sheng), gdzie opanowanie umysłu (uspokojenie serca) praktykowało z powodzeniem wielu, legenda Li Ching Yuen jest wyjątkowa, a przypisywany mu wiek – niesamowity. Można więc podejrzewać, co mnie ostatnio przekonuje, że to właśnie świetna znajomość ziół zadecydowała – jeśli to wszystko prawda – o długowieczności tego taoistycznego mistrza. Duchowa doskonałość objawiająca się spokojem serca, to jedno, jednak ciało rządzi się swoimi prawami i trzeba umieć je pielęgnować nie tylko samym spokojem i ciszą.
Na zakończenie dodam, że innym długowiecznym żyjącym współcześnie na Wschodzie był Devraha Baba, który rzekomo osiągnął wiek 250 lat:
http://en.wikipedia.org/wiki/Devraha_Baba
http://video.google.pl/videosearch?hl=pl&q=Devraha+Baba&lr=&oq=&um=1&ie=UTF-8&ei=wbZ_S7eJN5fc_QbztPX5Bg&sa=X&oi=video_result_group&ct=title&resnum=9&ved=0CCwQqwQwCA#
Długowieczność od wieków jest pielęgnowana na Wschodzie. Zainteresowanym polecam znakomity poradnik samurajskiego lekarza – Kaibara Ekiken, który podsumowując 60 lat swojej praktyki napisał, w wieku 84 lat (zmarł 10 lat później), dzieło Yojokun, wydane współcześnie jako „Yojokun: Life Lessons from a Samurai”. To doskonała nauka dalekowschodniej sztuki higieny, od życia zgodnie z rytmem natury, pór roku, faz księżyca, rytmu okołodobowego, przez zasady dietetyki, aż po rady w najróżniejszych, drobnych kwestiach życia codziennego.
Inne ciekawe źródła z japońskiej tradycji pielęgnacji życia (yojokun):
http://edoc.hu-berlin.de/japonica-hu/9/kinski-michael-55/PDF/kinski.pdf
http://www.nanzan-u.ac.jp/SHUBUNKEN/publications/jjrs/pdf/794.pdf
Pani Doktorze, w artykule wspomniał Pan o tym, że został Panu udostępniony do badań preparat Amla Plus. Jaka jest Pańska opinia o tym preparacie? Czy zawiera wystarczającą ilość czynnych składników, by stosując go zgodnie z zaleceniami producenta uzyskać korzystny efekt, czy też będzie to raczej placebo?
Witam
Preparat jest dobry. Proponuję dawkę zwiększyć do 4 tabl. 2 razy dziennie.
Oprócz Amla Plus jest jeszcze preparat Triphala, zawierający liściokwiat garbnikowy i migdałecznik chełubowiec. Oba składniki zdaje się, że mają podobne działanie.
Por.: https://rozanski.li/?p=1572
Czy wymienione rośliny dzialają na częste i przewlekłe stany zapalne pęcherza moczowego? Stosowane powszechnie leki mutują bakterie, po czasie dolegliwość wraca.
[…] producenta skuteczność produktu oparta jest na 2 ziołach – Withania somnifera oraz Emblica officinali, są to silne przeciwutleniacze polepszające działanie układu rozrodczego. Addyoza redukuje stres […]