Seler zwyczajny – Apium graveolens Linné (Umbelliferae) zawiera we wszystkich organach olejek eteryczny bogaty w D-limonen (do 60%), D-selinen (10%), sedanolid (2-3%), bezwodnik kwasu sedanowego (0,5%), gwajakol, alfa-terpineol, dihydrokarweol i transkarweol. Korzeń zawiera 0,2-0,4%, a owoce do 5% olejku eterycznego. Istotnymi składnikami czynnymi są również kumarynowce, flawonoidy (apiina), związki acetylenowe, kwas chlorogenowy, inozytol, mannitol, kwas masłowy i walerianowy i ich estry. O właściwościach napotnych, moczopędnych i wypłukujących piasek moczowy napisał Hippokrates (ok. 460-377 p.n.e.), potem Paracelsus (1493-1541) i Lonicerus (1528-1586). Hildegarda (1098-1179) przypisywała selerowi właściwości oczyszczające żołądek. Weinamnn (1737 r.) i Haller (1755 r.) opisali seler jako afrodyzjak. Obecnie wiadomo, że wyciągi z selera działają odkażająco na drogi moczowe, moczopędnie, przeciwobrzękowo, napotnie, wzmagają usuwanie zbędnych i szkodliwych metabolitów oraz pobudzają wydzielanie śliny, soku żołądkowego, trzustkowego i jelitowego, ułatwiając trawienie i przyswajanie składników pokarmowych. Regularnie spożywany korzeń selera zapobiega zaparciom. Świeży tarty korzeń (150-200 g dziennie) jak i sok z selera (50-100 g dziennie) nadają się doskonale do kuracji odtruwających organizm.
Furanokumaryny mogą uaktywniać fotosensybilizację skóry. Nie należy podawać przetworów z selera kobietom ciężarnym i w czasie laktacji. Poprzez zwiększanie ukrwienia jamy brzusznej i narządów płciowych preparaty selerowe mogą wpływać na intensywność krwawień miesiączkowych.
Napar selerowy – Infusum Apii: 5-10 g rozdrobnionych owoców lub 20 g świeżego tartego korzenia zalać 100 ml wrzącej wody; odstawić pod przykryciem na 30 minut, przecedzić. Wypić w ciągu dnia 100-200 ml naparu małymi porcjami.
Nalewka selerowa – Tinctura Apii: 1 część świeżego rozdrobnionego korzenia lub rozdrobnionych owoców zalać 3 częściami alkoholu 40-60%, wytrawiać 7 dni, przefiltrować. Zażywać 3 razy dziennie po 5 ml w 100 ml wody.
Sok selerowy, nalewka i macerat selerowy zastosowane na skórę wpływają wybielająco, przeciwplamiczo, antyseptycznie, pojędrniająco, nawilżająco i odżywczo. Można stosować przemywanie, maseczki, okłady na skórę. Preparaty selerowe polecam do pielęgnowania cery trądzikowej, zmęczonej, pomarszczonej, z przebarwieniami, zatrutej i zniszczonej zbiegami dermatologicznymi.
Seler, jak możemy przeczytać we wpisie powyżej, ceniła sobie cała plejada zacnych zielarzy którzy zapisali się w annałach historii zielarstwa. Do nazwisk jakie wymienia Pan Henryk dorzuciłbym jeszcze Nicholasa Culpepera który w 1653 roku tak pisał o selerze: „Spożywa się go wiosną aby osłodzić i oczyścić krew”. Dawniej używano go częstokroć właśnie wiosną w związku z jego, jak pisali dawni zielarze, „odtruwającymi właściwościami”. Bliżej współczesnym czasom – August Czarnowski w swoim „Zielniku lekarskim” (1939) tak pisał: „Kurację selerową zaleca się w cierpieniach pęcherza czy podagrze, gośćcu, artretyzmie. W tym celu należy gotować dwa lub trzy selery, codziennie pić otrzymany sok i o ile możności jeść także ugotowane selery. Znane są wypadki, gdy chorzy na artretyzm, podagrę, gościec itp., skrzywieni i kulawi, dzięki spożywaniu selera i kąpielom powietrzno – słonecznym zupełnie ozdrowieli”. Dzisiejsi znawcy ziół polecają seler w zapaleniach dróg moczowych i pęcherza (działanie antyseptyczne + usuwające kwas moczowy) – napar lub nalewka (patrz wyżej). Czasem łączą go w takich przypadkach z perzem, kukurydzą lub skrzypem. Innym współczesnym uznanym zastosowaniem selera wartym kilku słów komentarza jest podagra. W takim wypadku poleca się napar z 1 łyżeczki nasion na 500 ml wody czasem łącząc napar z nalewkami z innych roślin. Można też dodać 1 część gwajakowca lekarskiego na 2 części nasion selera (zarówno gwajakowcowi jak i nasionom selera Pan Doktor poświęcił oddzielne posty). Upraszczając, podagra jest zapaleniem stawów będącym wynikiem odkładania się w nich moczanów. Kryształki kwasu moczowego powodują silny ból. Ataki bólu pojawiają się często w nocy, nagle. Choroba atakuje na ogół duży palec u nogi, czasem inne stawy: kostki, łokcie, palce u rąk, kolana. Historia leczenia tego schorzenia jest dość ciekawa. W dawnych księgach możemy napotkać na wzmianki o tej chorobie. Oto fragment opisu diagnozy pewnego opata z roku 1442: „…Z uwagą wyliczyłem proporcyje, wedle których soki w ciele Waszym krążą, takoż cechy i przypadki niemocy waszej. Sądzę przeto, że ból wasz od podagry pochodzi, z różnych przyczyn i soków mieszanin powstałej …… Z bólem bowiem czasem gwałtowna gorącość i kłucie gryzące w parze idzie …” i dalej: „potrzeba tu kuracyi należytej, mianowicie uładzenia życia i właściwego postępowania, dalej zasię lekarstw”. Pierwszy dokładny opis kliniczny choroby (rozprawa „Tractatus de podagra”) medycyna zawdzięcza Tomaszowi Sydenhmanowi (1624 – 1689). Być może tak dokładny opis zawdzięczamy temu, iż Sydehman (którego nazywano „angielskim Hipokratesem”) sam w wieku 30 lat zachorował na podagrę. Skoro w poście Pana Henryka wymieniony jest Hipokrates, a Sydenhmana doń przyrównywano, wypadałoby coś tu jeszcze o nim dodać. Jemu mianowicie zawdzięczamy dość często dawniej używaną metodę leczenia wymienionej choroby. Ten znamienity lekarz starożytności w jednym ze swych aforyzmów powiedział: „Rzezańcy nie chorują na podagrę ani nie łysieją”. Na ile ta obserwacja była trafna, trudno dziś powiedzieć. Faktem jest, iż owa myśl podsunęła dawniejszym medykom rodzaj skutecznej pono terapii. Ni mniej ni więcej – polegała ona na trzebieniu, czy jak kto woli, kastracji!!! Nie wiem jak inni panowie, ja wszelako wolę wyłysieć i popróbować selera (o ile dopadnie mnie kiedyś owo choróbsko). Choć Hipokrates wielkim lekarzem był… nie polecam próbować takowej kuracji.
Panie Różański, robi Pan kawał dobrej roboty, od dawna czytam Pana opracowania i na prawdę jestem pod wrażeniem. W dzisiejszych czasach kiedy króluje ciemnota i antybiotyki, warto poczytać o medycynie alternatywnej, prawdziwy profesjonalizm!!!