Czeremcha amerykańska Prunus serotina Ehrh. = Prunus virginiana Mill., pospolita w lasach na niżu Polski dostarcza leczniczej kory, gałązek, kwiatów i liści. Niejednokrotnie juz opisywałem właściwości farmakologiczne czeremchy amerykańskiej i pospolitej Prunus padus L. Przez wiele lat zjamowałem się analizą chemiczną surowców pochodzących z czeremchy oraz próbami doświadczalnymi zastosowania w fitoterapii preparatów czeremchowych.
Niewątpliwie charakterystycznym metabolitem wtórnym czeremchy są nitrylozydy, czyli glikozydy cyjanogenne, głównie – prunasin (prunazyna = d-mandelnitrile glucoside), rozkładany do kwasu pruskiego HCN (cyjanowodór), aldehydu benzoesowego i cukru (glukozy), np. przez enzym endogenny roślinny – prunazę (prunase). Ważnymi składnikami czeremchy są fitosterole, hormony roslinne, kwas p-kumarowy, skopoletyna, kwas eudesmowy, kwas taninowy, garbniki, leukocyjanidyny. Czeremcha wytwarza fitoncydy hamujące rozwój mikroorganizmów chorobotwórczych.
Wodne i wodno-alkoholowe wyciągi z czeremchy obniżają ciśnienie tętnicze krwi, pobudzają układ oddechowy, działają równocześnie przeciwdepresyjnie i przeciwstresowo. Pobudzają wydzielanie żółci. Działają antyseptycznie na przewód pokarmowy i układ moczowy. Fitoncydy, olejek eteryczny i rozłożone nitrylozydy wydzielane są przez układ oddechowy, dzięki czemu odkażają drogi oddechowe i działają wykrztuśnie. Pomocne są w leczeniu chorób zakaźnych i skórnych. Glikozydy cyjanogenne określane są nazwą witaminy B17 (prunazyna, amigdalina) i wywierają wpływ przeciwnowotworowy. Wodny wyciąg z kory czeremchy hamuje biegunkę i nieżyt jelit. Wspomaga leczenie wrzodów żołądka.
Odwar z kwiatów i kory czeremchy zastosowany na skórę działa nawilżająco, przeciwzapalnie, antyseptycznie, wybielająco i ochronnie przeciwko promieniom UV. Pomocny w leczeniu chorób autoimmunologicznych: łuszczycy, pęcherzycy, tocznia. Irygacje i nasiadówki w odwarze z kory i gałązek czeremchowych cenne w leczeniu stanów zapalnych pochwy i warg sromowych. Lewatywy – polecam przy świądzie odbytu. Mocny odwar do płukania gardła i jamy ustnej przy zapaleniu dziąseł, języka i gardła oraz kandydozie jamy ustnej i gardła. Płukanki z odwaru z gałązek i kory – w leczeniu łojotoku włosów i łysienia androgennego.
Wyciągi z kwiatów i pędów czeremchy – działają estrogennie i antyandrogennie, regulują miesiączkowanie. Cenne w leczeniu hiperandrogenizmu, hirsutyzmu i policystycznych jajników. Surowiec pozyskiwany ze stanu naturalnego, niedostępny w sklepach zielarskich. Do zdobycia we własnym zakresie.
Napar z kwiatów i liści czeremchy – zalecam w leczeniu stanów zapalnych powiek i spojówek (okłady 15-20 minutowe) oraz „cieni i worków” pod oczami.
proszę odokładne przepisy
A ja znów z kolejnym pytaniem. Im więcej wiem, tym więcej nie wiem :)Jak sporządzić nalewkę czeremchową to jest jak mniemam z kory lub młodych gałązek ? Jakie stężenie alkoholu zastosować oraz jaki stosunek surowca do alkoholu ? I przy okazji czy można nalewkę topolową zrobić korzystając z kory topoli ? Jeśli tak to czy wykonywać ją tak jak nalewkę z pączków czy też stosować inne stężenie alkoholu i stosunku alkoholu do surowca ?
Pozwolę wtrącić się, zanim Pan Doktor odpowie 🙂
Amerykańska zielarka radzi zbierać korę podczas pierwszych przymrozków. Cienkie gałązki (cieńsze niż mały palec) pociąć na drobne kawałki, z grubszych zestrugać paski kory. Jest to relaksujący środek wykrztuśny, również o działaniu uspokajającym, kiedy kaszel nie daje spać. Nalewkę przyrządzać ze świeżej lub suszonej kory, w oryginale z dobrą brandy (czysta wódka też pewnie się nada). Napełnić słoik kawałkami kory, zalać alkoholem, macerować około 2 tygodnie, często wstrząsając. Można dodawać do syropów i herbatek, albo w razie potrzeby poratować się łyczkiem w środku nocy. Kora ususzona na zapas najlepiej działa w postaci zimnego wyciągu. Jest tradycyjnym składnikiem syropów na kaszel.
Z kolei u Michaela Moore’a jest nalewka 1:5, 60% alkoholu, 10% gliceryny.
Czy może ktoś z Państwa ma wiedzę, czy podczas rozmrażania owoców czeremchy amerykańskiej (po 5 tygodniach mrożenia) do soku dostają się wymienione w artykule szkodliwe substancje? Chciałabym zrobić nalewkę ale nie wiem, czy rozmrażanie (lub samo mrożenie) nie spowoduje ich uwolnienia w znacznej ilości? Czy rozmrożone owoce można wraz z pestkami zalać na jakiś czas alkoholem, czy lepiej po rozmrożeniu je wypestkować?
Od 25 Lat spożywam nalewki,wina,soki,kompoty, z owoców czeremchy amerykańskiej.Sporo też susze na zime do herbatki owocowej, owoców z czeremchy zwyczajnej i amerykańskiej.Jak dotąd żyje i mam się całkiem nieźle.Więc chyba nie ma się czego obawiać…
W tym roku wszystko zmarzło w ogrodzie bo były przymrozki ::zmarzły wiśnie, czereśnie , śliwy , jabłonie i tak trzeba było jechać do lasu Rudnickiego w Grudziądzu ,,,nazbierałem 15 litrów owoców czeremchy,, byłem trzy razy i za każdym razem nazbierałem małe widaerko 5 litrów . przepłukałem i do dużego garnka włożyłem dodając nieco wody ok. 0.5l rozgniątłem aż do facii gotowałem około 2 godziny aż odejdą pestki takie jak u wiśni ok 50% mniejsze okrągłe , po rozgotowaniu rozcieramy przez cedzak-durszlak ,,,pestki wyrzucamy ,,,gdyż wszystkie pestki zawierają kwas Pruski, nawet wiśni,, szkodliwy , następnie do tego dodaję 3 KG cukru i do smaku małą łyżkę płaską kwasku cytrynowego.Po zagotowaniu słoików jest prawie galaretka ,,gęsty sok , mnóstwo witamin , do nalewek , budyniów . gęstego gryziku- polać, do herbat dodać dużą łyżkę stołową, na szklankę ,,,jeżeli Indianie używali to napewno jest coś dobrego,jedzą te owoce wszystkie ptaki ale nadmienić należy że ma właściwości bakteriobujcze,,zielone owoce są mocno kwaśnie ale pod koniec października są słodziutkie.Czeremcha to prawdziwy Dar Boży…Polecam ale trzeba być wytrwałym w zrywaniu.
po gptwaniu dwugodzinnym chce pan powiedzoec ze tam so jezcze witaminy chyba pan zartuje tam moze byc troche mineralow i nawet witamina c nie wiem czy jeszcze sie ostanie i cukier pewnie bialy reszte zrobi…
Z owoców czeremchy, oczywiście z pestkami, zrobiłem w zeszłym roku kilkanaście litrów wina. Nastaw zrobiłem w październiku, a gotowe winko zlałem w lutym. Wytłoczyny (owoce wraz pestkami) wykorzystałem jeszcze raz na wiosnę, robiąc wino z własnoręcznie pozyskanego soku z brzozy. Wiadomo, że wino z samego soku brzozy smakowo jest nijakie, więc aby go wzbogacić smakowo, postanowiłem wykorzystać to, co pozostało z poprzedniego nastawu. I tak nowe wino zlałem we wrześniu. Okazało się być lekkie i aromatyczne, o ciemno różowej barwie. Pestki, nierozgniecione, były obecne przez cały proces fermentacji i jak widać jeszcze mi nie zaszkodziły. Lubię eksperymentować, zwłaszcza na sobie. Mogę potwierdzić, że robienie przetworów z całymi pestkami nie jest tak niebezpieczne, jak się wydaje.
Dzień dobry.
Czy mogłabym Pana admina prosić o rozwianie moich wątpliwości co do bezpieczeństwa stosowania jakichkolwiek wyciągów z czeremchy czy to zewnętrznie czy to wewnętrznie ( kwas pruski świetnie wchłania się ponoć przez skórę) właśnie ze względu na kwas pruski , który zawiera nie tylko w pestkach , ale też w liściach i korze? Bo on jest trucizną.
Pozdrawiam