Cytryniec chiński – Schizandra chinensis Turczaninow (Baillon) należy do rodziny Schisandraceae. Występuje w Chinach, Korei, na Wyspach Kurylskich, w Sachalinie. Uprawiany do celów spożywczych, kosmetycznych i dla produkcji suplementów w Chinach oraz w rosyjskich republikach części azjatyckiej. Możliwy do uprawy w Europie. Osobiście utrzymałem tę roślinę w ogrodzie już 4 rok, pomimo braku okrywania na zimę i niskich temperatur. Jest pnączem. Sadzonki dostępne w szkółkach ogrodniczych. W obrocie handlowym są wyciągi z pędów i owoców cytryńca, zarówno suche, jak i płynne, niekiedy standaryzowane na zawartość witaminy C lub lignanów.
Surowcem jest owoc i liść – Fructus est Folium Schisandrae. W medycynie ludowej krajów azjatyckich pozyskuje się wierzchołki pędów – Turiones Schisandrae oraz korę – Cortex Schisandrae.
Liście, owoce, pędy i kora zawierają olejek eteryczny – od 1,2 do ok. 3%, przy czym kora zawiera około 2,5-3%, nasiona od 1 do 2%, miąższ owoców około 0,3-0,5%, a liście ok. 0,5% olejku lotnego, bogatego w aldehydy oraz ketony (ok. 20%). W olejku cytryńcowym występują: cytral, jlangen = ylangen, karen, alfa- i beta-chamigren, beta-chamigrenal, p-cymen, alfa-pinen, beta-pinen, limonen, terpinen, octan bornylu, octan citronelylu, linalol, terpinen-4-ol, seskwikaren, beta-selinen, alfa-santalen, santalol, citronelol, geraniol, beta-elemen, kuparen, klowen i in.
Owoce zawierają kwas jabłkowy (10%), kwas cytrynowy (8-12%), kwas winowy (3-5%), bursztynowy, pektyny, fosfolipidy, fitosterole, witaminę C (ok. 350-600 mg/100 g suchych owoców), karoteny, tokoferole (ok. 30 mg/100 g suchych owoców!), garbniki (katechinowe), cukry (ok. 1,5-2%), alkohole cukrowe (mannitol, sorbitol); fitosterole (stigmasterol, beta-sitosterol); cykliczne dipeptydy; saponiny triterpenowe (kwas ursolowy), ponadto aktywny farmakologicznie olejek eteryczny (0,3-2%) bogaty w cytral, seskwikaren, beta-2-bisabolen, alfa-ylangen, alfa- i beta-chamigren i chamigrenal. W nasionach jest około 34% tłustego oleju. Spośród lignanów występują andżeloilogomisyna (angeloylgomisin) O, P, Q, gomisyna A-J, K1, K2, K3, L1, L2, M1, M2, N, O i R, schizandrole, benzylogomisyna, schizandyny.
Lignany są obecne we wszystkich częściach rośliny, ale najwięcej jest ich w korze (ok. 10% schizandryn) oraz całych owocach wraz z nasionami (ok. 5% schizandryn). W pędach jest od 2 do 10% lignanów. Lignany mają strukturę dibenzocyklooktanu. Do lignanów należą: schizandryna A, schizandryna B, schizandryna C, gamma-schizandryna (racemiczna forma schizandryny B), gomisyna (gomisin) A, gomisyna N.
Struktura lignanów Schisandra; źródło obrazka: Haiyan Xu, Jingjing Gan, Xiaohong Liu, Ruiyang Wu, Yi Jin, Mi Li, Bo Yuan; Journal of Ethnopharmacology; Volume 147, Issue 1, 2 May 2013, Pages 224–231
Cytryniec działa adaptogennie, czyli zwiększa zdolności przystosowawcze organizmu do środowiska. Zwiększa odporność organizmu na czynniki stresowe. Poprawia metabolizm mózgowia, nasila procesy poznawcze, analityczne i kojarzeniowe. Poprawia pamięć, zdolności uczenia się. Hamuje zmiany zanikowe w układzie nerwowym (wpływ neuroprotekcyjny). Działa veno- i hepatoprotekcyjnie za sprawą obecności bioflawonoidów i lignanów. Znosi stany depresji, znużenia; pobudza do aktywności życiowej. Wywiera wpływ przeciwmiażdżycowy. Doskonały do rekonwalescencji po przebytych chorobach wyniszczających.
Owoce są używane do produkcji kwaśnych potraw i napojów (orzeźwiających kompotów, soków), nalewek oraz mieszanek herbacianych (polecam łączyć z głogiem, dziką różą, aronią, bzem czarnym, dereniem, hibiskusem); uzupełniają dietę w karoteny (prowitamina A), witaminę E, łatwo przyswajalne żelazo, magnez, fosfor, wapń i krzem.
Wyciąg z cytryńca chińskiego na alkoholu działa szybciej i pełniej niż odwar, czy napar. Usprawnia krążenie obwodowe. Stymuluje centralny układ nerwowy. Normalizuje ciśnienie krwi. Chroni wątrobę przed toksynami (wpływ hepatoprotekcyjny). Stymuluje syntezę glikogenu. Pobudza apetyt i reguluje trawienie.
Liście i pędy ulistnione również zawierają witaminę C, lignany i olejek eteryczny, dlatego znalazły zastosowanie w leczeniu schorzeń wątroby, depresji, stanów stresowych, zaburzeń kognitywnych i chorób zanikowych (degeneracyjnych) układu nerwowego. Cytryniec to roślina, która powinien znać każdy geriatra i stosować w codziennej praktyce.
Wskazania: zaburzenia pamięci i koncentracji, stany stresowe, trudności w uczeniu się u dzieci i osób starszych, miażdżyca, choroba Alzheimera (i inne choroby zwyrodnieniowe, zanikowe i otępienne układu nerwowego), stwardnienie rozsiane, autyzm; borelioza; choroba nowotworowa, niedokrwistość, stany depresji i spadku aktywności; pomocniczo w chorobach zakaźnych, np. grypie, anginie; stany zapalne, marskość i stłuszczenie wątroby; zatrucia mikotoksynami, pestycydami, lekami, węglowodorami; intensywny trening i wysiłek fizyczny lub psychiczny; rekompensacja powysiłkowa; spadek libido (popędu płciowego).
Preparaty i dawkowanie:
Ekstrakt suchy, zawierający nie mniej niż 2% schizandryny: 500-800 mg 1-2 razy dziennie.
Nalewka na pędach, liściach, owocach 1:5 alkoholu 50-60%: 15 ml 2 razy dziennie lub 30 ml 1 raz dziennie.
Sproszkowane owoce suche: 10 g 1-2 razy dziennie.
Sproszkowane pędy, kora: 1-2 g 1-2 razy dziennie.
Nalewka na winie (100 g rozdrobnionego surowca na 500-700 ml wina wytrawnego): 1 kieliszek dziennie przez 1-2 tygodnie. Kurację wznawiać co 2-3 miesiące.
Efekty widoczne po 1-2 tygodniach regularnego stosowania. Sok tłoczyć z całych owoców, wraz z nasionami. Taki sok zamrozić w torebkach do lodu. Pić po 30-50 ml 2 razy dziennie.
Wyciąg ze świeżych owoców (woda z cukrem lub miodem + owoce 1:1; następnie zmiksować blenderem, podusić, zagrzać do wrzenia; odcedzić) pić po 30 ml (2 łyżki) 2 razy dziennie.
Spirytus i wino zwiększają rozpuszczalność i wchłanianie lignanów, dlatego polecam do mieszaniny ekstrahującej (np. przy wyrobie wyciągu) zwilżyć owoce, pędy ulistnione i liście spirytusem lub do wody z cukrem/miodem dodać nieco rumu, spirytusu lub wina. Pędy, kora, owoce, liście gotowane 5-10 minut w winie lub w wódce z karmelem/miodem zawierają więcej lignanów.
Schisandra chinensis wykazuje wybitny synergizm z innymi ziołami usprawniającymi procesy uczenia się, poznawania, kojarzenia, adaptogennymi i przeciwstresowymi, np.: Andrographis paniculata, Lepidium peruvianum meyenii (peruvianum), Withania somnifera, Rhodiola rosea, ocimum sanctum, Codonopsis pilosula, Cicer arietinum, Eleutherococcus senticosus, Centella asiatica.
W kosmetologii (kosmetyce) wyciągi z owoców cytryńca wykorzystano jako składnik odżywczy (witamina E, C, prowitamina A, biopierwiastki, głównie fosfor, potas, krzem), przeciwzapalny, pojędrniający, zmiękczający naskórek, opóźniający procesy starzenia się skóry i zapobiegający przebarwieniom oraz przeciwdziałający nierównemu kolorytowi cery. Obkurcza rozszerzone pory, uelastycznia włókna białkowe, pobudza procesy naskórnikowania (regeneracji), zapobiega zaczopowaniu i rogowaceniu ujść gruczołów łojowych i mieszków włosowych. Zmniejsza ilość zaskórników. Sok z owoców to naturalny peeling kwasowy z zasobem substancji odżywiających skórę. Sokiem z owoców cytryńca można zmiękczać i nawilżać naskórek w przebiegu atopowego zapalenia skóry, a następnie stosować olej rokitnikowy do natłuszczania i odżywiania chorej skóry. Cytryniec wykazuje synergizm z rokitnikiem i wąkrotką (Centella asiatica) w preparatach kosmetycznych.
Polecam publikację ukazującą mechanizm działania przeciwzapalnego Schisandra na watrobę: Gomisin N in the herbal drug gomishi (Schisandra chinensis) suppresses inducible nitric oxide synthase gene via C/EBPβ and NF-κB in rat hepatocytes autorstwa: Yuna Takimoto, Hai-Yan Qian, Emi Yoshigai, Tadayoshi Okumura, Yukinobu Ikeya, Mikio Nishizawa; Volume 28, 15 January 2013, Pages 47–56.
pytania o cytryniec:
działanie przeciwmiażdycowe – czy jest zwiazane z działaniem przeciwpłytkowym/przeciwzakrzepowym, czy mogą stosować go ludzie biorący leki rpzecciwzakrzepowe (szczególnie tzw nowe – np xarelto, których nie mozna monitować, jak acenokumarolu)
działanie „normalizujace ciśnienie krwi” – czyli? czy ludzie z okresowa hipotonią (zwiazaną z zaawansowanym zespołem parkinsonowskim), moga go pzyjmować, czy faktycznie ma działanie hipotensyjne
Zioła na pamięć i chorobę Alzhaimera cz. III
Jak możemy przeczytać wyżej: „Cytryniec działa adaptogennie, czyli zwiększa zdolności przystosowawcze organizmu do środowiska. Zwiększa odporność organizmu na czynniki stresowe. Poprawia metabolizm mózgowia, nasila procesy poznawcze, analityczne i kojarzeniowe. Poprawia pamięć, zdolności uczenia się. Hamuje zmiany zanikowe w układzie nerwowym (wpływ neuroprotekcyjny). Działa veno- i hepatoprotekcyjnie za sprawą obecności bioflawonoidów i lignanów. Znosi stany depresji, znużenia; pobudza do aktywności życiowej. Wywiera wpływ przeciwmiażdżycowy. Doskonały do rekonwalescencji po przebytych chorobach wyniszczających”. To właśnie jak i fakt, że cytryniec bardzo lubię i uprawiam od wielu lat skłoniło mnie do umieszczenia części komentarza w tym właśnie miejscu.
Naukowcy długo wierzyli, że wszystkie straty i uszkodzenia komórek mózgu są trwałe i nieodwracalne. Wyniki badań zmusiły ich jednak do rewizji poglądu, że neuronów nam nie przybywa. F. Gage znalazł dowody na to, że w mózgu dorosłego człowieka zachodzi neurogeneza – rodzą się nowe komórki nerwowe. Jak wykazano proces ten pobudzany jest przez niektóre substancje roślinne np. związki zawarte w czarnych jagodach (Shukitt – Hale B i inni 2004) czy czosnku. Badacze nie są pewni, czy i w jaki sposób te nowe komórki uczestniczą w procesie zapamiętywania, lecz ich udział w tym procesie jest prawdopodobny. Japońskie badania (Hiroshi Saito) na zwierzętach pokazują, iż jedzenie czosnku może przywrócić sprawność mózgu. Czosnek zapobiegał a nawet cofał u szczurów objawy przypominające chorobę Alzheimera. Profesor H. Saito przebadał dziesiątki syntetycznych i naturalnych substancji w poszukiwaniu leków na demencję starczą. Udokumentował, że ekstrakt z czosnku zatrzymuje destrukcję neuronów u szczurów oraz co bardziej zdumiewające, nawet pobudza rozgałęzienie się nowych neuronów. Profesor Saito twierdzi nawet, że stary mózg może odmłodnieć i czosnek „ prowadzi do jego naturalnej regeneracji”. Naukowcy uważają, iż poprawa pamięci u starych szczurów pod wpływem czarnych jagód czy czosnku (i szeregu innych tak działających ziół) jest związana z procesami przekazywania sygnałów z udziałem kinaz, białek sygnałowych (Anres – Lacueva 2005). Niektóre zioła zawierają określone substancje o dobrze udokumentowanym przez badaczy działaniu. Są i takie rośliny które nie są tak popularne jak miłorząb, bacopa, wąkrota, witania, żeń – szeń itp., nie zawierają substancji tak spektakularnie działających jak te które wyodrębniono z podanych ziół, jednak zalecane są czasem przez zielarzy „na poprawę pamięci”. Oto dwa przykłady takich rośli które rosną w moim ogrodzie – pokrzywa i przetacznik leśny. Pokrzywa działa wielokierunkowo: wzmacnia, regeneruje organizm, odżywia, wspomaga krążenie krwi, reguluje gospodarkę hormonalną ustroju itd. Wpływa pozytywnie na stan nerwów, psychikę i emocje, poprawia nastrój, odpręża. Zaleca się ją we wszystkich rodzajach zaburzeń pamięci, niezależnie od przyczyn i ogólnego stanu zdrowia. Najlepiej do tego nadaje się świeże ziele pokrzywy (spożywać po śniadaniu lub przed obiadem – co najmniej łyżkę stołową dziennie. Zimą należy pić herbatkę z tej rośliny. 2 łyżki suszonej pokrzywy zaparzamy w szklane wrzącej wody, odstawiamy na 10 minut. Które z wymienionych działań jest w tym wypadku najważniejsze i dlaczego pokrzywa jest dobra na opisywane przypadłości? Trudno orzec. Być może pomocne jest to, iż przyjmowanie pokrzywy może zwiększyć dwukrotnie poziom estrogenów krążących we krwi. Estrogeny odgrywają ważną rolę w funkcjonowaniu pamięci. Działają jako wymiatacze wolnych rodników, dzięki czemu wspomagają procesy naprawcze w komórkach nerwowych, zmniejszają stany zapalne i podnoszą poziom acetylocholiny. Wpływa to na polepszenie pamięci krótkotrwałej i przyczynia się do podniesienia nastroju u osób cierpiących na chorobę Alzheimera. Ziele przetacznika leśnego zaś, wykazuje silne działanie oczyszczające – to poprawia stan nerwów, regeneruje przemęczony organizm. W osłabieniu pamięci, zwłaszcza związanym z dolegliwościami psychicznymi, stresem i podeszłym wiekiem, zaleca się odwar z ziela tej rośliny. 2 łyżki surowca zalewamy szklanką ciepłej wody, gotujemy pod przykryciem 5 minut, odstawiamy na 15 minut i przecedzamy. Lek pijemy 2 razy dziennie po 1/3 szklanki rano i wieczorem. Istnieje cała grupa ziół które swoje działanie „usprawniające pamięć” zawdzięczają być może działaniu przeciwzapalnemu. Z badań wynika, że choroba Alzheimera zdarza się rzadziej u chorych na zapalenie stawów – tych którzy systematycznie przyjmują niestereidowe leki przeciwzapalne (np. aspiryna, ibuprofen, naproksen). Skoro te środki chronią przed chorobą, być może substancje przeciwzapalne zawarte w roślinach mają też dobry wpływ na nasz mózg. W czym gorsza jest chociażby od aspiryny wierzba itp. surowce? Weźmy przykład innej rośliny – lukrecji. Jej składnikiem jest gliceryzyna o działaniu przeciwzapalnym i przeciwutleniającym. Badania przeprowadzono na myszach (Dhingra D., Parle M., Kalkurni 2004). Podawano im wodny wyciąg z korzenia lukrecji gładkiej: „(…) Stwierdzono, że wyciąg wodny z lukrecji w dawce 150 mg/kg mc. znacznie usprawniał uczenie się i zapamiętywanie u myszy. Ponadto preparat w znacznym stopniu znosił działanie diazepamu i skopolaminy, które podawano odpowiednio w dawkach 1 i 0,4 mg/kg mc. drogą dootrzewnową. Przypuszcza się, że efekt ten jest wynikiem przeciwzapalnych i przeciwutleniających właściwości surowca, które ułatwiają przenoszenie impulsów w mózgu myszy za pośrednictwem neuroprzekaźników (…)”. Wiele ziół zawiera substancje roślinne działające na podobnej zasadzie jak nowoczesne leki farmakologiczne. Oto kilka przykładów. Pierwszy to tarczyca bajkalska. „(…) Gatunki tarczycy zawierające bajkalinę posiadają zdolność hamowania esterazy acetylocholinowej – enzymu rozkładającego acetylocholinę. Dzięki temu poprawia zdolności poznawcze, polepsza myślenie i zapamiętywanie, poprawia zdolności przystowawcze. Dlatego tarczyce mogą być polecane w leczeniu zaburzeń pamięci, zespołów otępiennych, choroby Alzheimera …” (sic ait Różański). Naukowcy a Austrii odkryli, że pysznogłówka zawiera karwakrol i tymol – oba związki spowalniają rozpad acetylocholiny. Rozmaryn lekarski zawiera kilkadziesiąt związków które są przeciwutleniaczami i zidentyfikowano sześć związków które blokują rozpad acetylocholiny. Herbatka rozmarynowa lub kąpiel z rozmarynu są wskazane na kłopoty z pamięcią i to różnej natury. Kwity mniszka lekarskiego zawiera lecytynę (prekursor acetylocholiny). Śnieżyczka przebiśnieg zawiera galantaminę która „stymuluje nikotynowe receptory acetylocholinowe. Hamuje rozkład acetylocholiny, bowiem jest inhibitorem esterazy acetylocholinowej (cholinoesterazy). W 1996 r. na szerszą skalę zaczęto ją polecać w leczeniu choroby Alzheimera. Okazała się pomocna w leczeniu demencji” (sic ait Różański). Na blogu p. Henryka możemy znaleźć opis całego szeregu podobnie działających roślin, by nie być gołosłownym są to np.: widłak wroniec, widłak spłaszczony, widłak jałowcowaty, szkarłat szorstki, witania ospała, nachyłek, perułkowiec, sałatnik leśny, gajowiec żółty itd.
Pisząc o ziołach „na pamięć’ trudno nie odnieść się do tradycji zielarzy Wschodu i Zachodu. Studiowanie starych ksiąg, poznawanie tradycji ludowej i etnicznej medycyny może inspirować naukowców do ciekawych prac badawczych i naprowadzić na interesujące odkrycia. Nie zawsze medycyna ludu polegała na „waleniu kamieniem w głowę” o czym pisałem w jednym ze swych komentarzy. Adarns i inni w 2007 roku zebrali dane z różnych tradycji medycyny Wschodu i Zachodu (medycyna ludowa, tradycyjna) o roślinach związanych z terapiami „odmładzającymi”, „rozjaśniającymi umysł”, „wzmacniającymi pamięć” co inspirować powinno badaczy. Zielarze stosując rośliny przez wieki dochodzili do ciekawych empirycznych wniosków. Weźmy dla przykładu medycynę Wschodu (Ajurweda TMC, Kampo). Takie rośliny wpływające na procesy kognitywne i pamięć które „rozjaśniały umysł”, „przywracały młodość” itp. jak: żeń – szeń, bacopa, wąkrota, witania ospała itd. są dziś dość dobrze przebadane i nauka potwierdza ich dobry wpływ na procesy kognitywne. Medycyna Wschodu podaje szereg ziół poprawiających pamięć. Ich opisanie wymagałoby oddzielnego komentarza. Nie chcę nadużywać cierpliwości p. Henryka i jego czytelników, toteż poprzestanę na przykładzie Ajurwedy. Zaleca ona w zaburzeniach pamięci prócz roślin wcześniej wymienionych np.: bazylię która „wzmacnia tkankę nerwową i poprawia pamięć, szczególnie z dodatkiem miodu, rozjaśnia umysł”, tatarak o którym mędrcy wedyjscy twierdzili, iż „działa odmładzająco na mózg i układ nerwowy, poprawia krążenie mózgowe wyostrza pamięć” itd. Byśmy nie popadli w kompleksy parafrazując powiedzenie M. Reja „europejczycy nie gęsi i swoje tradycje medyczne mają” Europejska medycyna używała w deficytach pamięci rozmaite rośliny m.in.: rozmaryn, lebiodkę, śnieżyczkę przebiśnieg, melisę, szałwię, piołun itd. O rozmarynie i śnieżyczce przebiśniegu już pisałem. Melisę lekarską nazywano w XVI wieku „przyspieszaczem umysłu”. Jednak dopiero niedawno naukowcy udowodnili, że melisa rzeczywiście zwiększa sprawność myślenia i zlecili jej podawanie pacjentom cierpiącym na otępienie. Badania laboratoryjne wykazały, iż roślina ta pobudza uwalnianie acetylocholiny. Podczas doświadczeń pacjentom chorym na Alzheimera podawano kapsułki z suchym wyciągiem z melisy i stwierdzono, że sprawność ich mózgów wyraźnie wzrosła. Prace badawcze naukowców z Iranu wykazały, że również wyciąg płynny z melisy poprawiał zarówno funkcje poznawcze (łagodna i umiarkowana postać choroby Alzheimera) jak i wpływał na uspokojenie chorych. J. Gerard (1545 – 1612) pisał przed wiekami, iż szałwia „pomaga osłabionemu mózgowi i pamięci i ożywia je (…) w krótkim czasie”. Brytyjscy neurolodzy stwierdzili, że olejek szałwiowy może poprawić pamięć. Prawdopodobnie blokuje enzym acetycholinesterazę. Takie działanie melisy i szałwii potwierdzają prace badawcze prowadzone m.in. na uniwersytecie w Newcastle (W. Brytania). Hipokrates radził stosować przeciw brakom pamięci piołun. Podczas badań klinicznych pacjenci cierpiący na chorobą Alzheimera wziewali opary wyciągu alkoholowego z ziela piołunu, w wyniku czego ich pamięć wyraźnie się polepszyła itd. itd. itd.
Te i inne prace badawcze prowadzone w wielu ośrodkach naukowych pokazują, iż rośliny mają duży potencjał i można je wykorzystywać w leczeniu nawet ciężkich chorób takich jak Alzheimer. Naukowcy prowadzą też badania nad nowymi metodami regeneracji mózgu przy wykorzystaniu niedojrzałych macierzystych komórek zarodkowych (które można hodować pozaustrojowo w kulturach tkankowych). Bardzo upraszczając: jeśli komórki takie wprowadzi się do mózgu, bodźce chemiczne powodują, że rozwijają się wyspecjalizowane neurony mózgu i wytwarzają prawidłowe połączenia z sąsiednimi komórkami. Kto wie jakie przyniesie to efekty. Nie tak dawno Barack Obama ogłosił wartą 100 mln dolarów inicjatywę BRAIN (Brain Research through Advancing Innovative Neurotechnologies). Projekt ma, mówiąc najprościej, umożliwić naukowcom uzyskanie dynamicznego i działającego w czasie rzeczywistym obrazu tego, jak pracuje mózg i jak działają komórki nerwowe. Dr F. Collins kierownik NIH (Narodowy Instytut Zdrowia) twierdzi, iż naukowcy od 2014 r. „wezmą na warsztat” autyzm, chorobę Alzheimera i epilepsję. Prezydentowi przyklaskują stowarzyszenia chorych na wymienione choroby. Też bym przyklasnął prezydentowi Komorowskiemu gdyby jakimś cudem ogłosił inicjatywę wartą chociaż z 10 mln dolarów i naszym naukowcom umożliwił badanie roślin. Cóż … w Polsce to chyba niemożliwe. Pozdrawiam.
Kilka uwag na temat moich doświadczeń rodzinnych.
Zwykle ustalenie przyczyn otępienia i zmian psychicznych u osób starszych następuje po sekcji zwłok, dlatego u żywego człowieka musimy posługiwać się domysłami.
Jeśli zmiany psychiczne są skutkami wylewów czy krwiaków w mózgu, to NIE dajemy aspiryny czy innych środków poprawiających ukrwienie mózgu przed doprowadzeniem naczyń krwionośnych do prawidłowego stanu, bo to tylko zwiększy wycieki krwi do mózgu. Skupiamy się na ziołach neuroprotekcyjnych i na odbudowie tkanki naczyń krwionośnych. Jeśli widzimy, że po podaniu nalewki z miłorzębu pojawiają się wybroczyny na skórze, to rezygnujemy z miłorzębu, a w międzyczasie odbudowujemy tkankę naczyń krwionośnych.
W starych stronach pana Różańskiego o psychostymulatorach jest napisane, że nie należy łączyć miłorzębu z galantaminą, czyli przetworami ze śniezyczki lub snieżycy.
Co rzeczywiście działało? Działała nalewka ze szczodraka, parzone mieszanki ziołowe z dodatkiem ziela widłaka, macerat z łuskiewnika – efekty były bardzo wyraźne z dnia na dzień. Dość dobra była nalewka z żeńszenia.
Olej z dziurawca jako antydepresant potrafił zadziałać błyskawicznie, aż niezgodnie z naukowym opisem. Może to była szczególna wrażliwość?
Co nie zauważyłam, aby działało, albo działało w sposób dla mnie niezauważalny? Nalewka z miłorzębu (w końcu wycofałam z powodu wybroczyn) i nalewka ze śnieżycy (możliwe, że to był ogrodowy mutant bez galantaminy). Niezbyt wyraźnie działała nalewka z różeńca.
Cały czas starałam się do pożywienia przemycać w różnych formach olej kokosowy i zaparzone drożdże. Poza tym owoce, surowizna, grzyby z lasu, prawdziwe mleko, masło i normalne pożywienie – żadnych wściekłych diet.
Oczywiście, daty pogrzebu się nie przesunie, ale można znacznie poprawić stan psychiczny i fizyczny wszystkich zainteresowanych. Śmiem twierdzić, ze absolutnie nie gorzej, niż za pomocą środków chemicznych.
Pozdrowienia 🙂
Basia zawarła w swoim komentarzu kilka istotnych, jak mi się zdaje myśli.
Po pierwsze napisała: „Zwykle ustalenie przyczyn otępienia i zmian psychicznych u osób starszych następuje po sekcji zwłok, dlatego u żywego człowieka musimy posługiwać się domysłami. ” Jest to istotna uwaga i być może nie wyartykułowałem tego precyzyjnie choć napisałem, że demencja „(…) może mieć różne podłoże i wynikać z rozmaitych przyczyn: chorób tarczycy, depresji o ostrym przebiegu, infekcji wirusowej, choroby alkoholowej, udaru mózgu i choroby Alzheimera”. Otępienie może mieć różne przyczyny, przebieg, postać itd. – to fakt bardzo istotny. Ostre postacie naczyniowe to jakieś 10 -20%, degeneracyjne o typie Alzheimera to około 50%. W 25% przypadków to demencja która ma jednocześnie charakter naczyniowy i choroby Alzheimera. Podane procenty dotyczą tylko przypadków osób u których STWIERDZONO OTĘPIENIE. Różnicowanie przyczyn zaburzeń pamięci i zmian psychicznych w wieku starczym z pewnością nie jest łatwe. Warto zwrócić uwagę na fakt, że takie kłopoty mają nawet lekarze specjaliści (w początkowych stadiach choroby). Np. różnicowanie depresji (w której pacjent skarży się na zaburzenia pamięci, koncentracji uwagi, obniżoną sprawność umysłową) z rzeczywistym otępieniem. Podobna do otępienia postać depresji uzyskała w medycynie nawet miano otępienia rzekomego (pseudodementia). Postępowanie terapeutyczne powinno być oczywiście w obu wypadkach różne. Idée fixe mojego komentarza było zwrócenie uwagi na możliwości leku ziołowego i działań profilaktycznych. Oczywiście nie byłoby rzeczą sensowną jednoczesne podawanie wszystkich wymienionych ziół i to w każdym przypadku takich samych. Dlatego bardzo cenna jest uwaga Basi „Jeśli zmiany psychiczne są skutkami wylewów czy krwiaków w mózgu, to NIE dajemy aspiryny czy innych środków poprawiających ukrwienie mózgu przed doprowadzeniem naczyń krwionośnych do prawidłowego stanu, bo to tylko zwiększy wycieki krwi do mózgu. Skupiamy się na ziołach neuroprotekcyjnych i na odbudowie tkanki naczyń krwionośnych”. Używanie ziół wymaga wiedzy a zioła w połączeniu z lekami farmakologicznymi mogą przynieść zarówno korzyści jak i rodzić niekorzystne interakcje. W komentarzu pominąłem zresztą szereg istotnych kwestii. Nie wymieniłem wielu jeszcze ziół których można by popróbować ( np. lapacho czy czepoty puszystej by nie pisać tylko o ziołach Wschodu i Zachodu). Nie poruszyłem też ważnej sprawy – jak postępować z chorym. Warto np. zwrócić uwagę, że osoba chora na Alzheimera odczuwa często lęk i niepewność i jest skłonna do wycofywania się z kontaktów społecznych. Równie ważne (a może ważniejsze niż zioła) będzie odpowiednie podejście do chorego. Jeśli będziemy ciągle poprawiali pomyłki czy błędy nie podniesiemy jego samooceny. Bez uznania świata osoby chorej i wspierania jej rzeczywistości, nade wszystko bez zrozumienia tego, że zmiany osobowości chorego nie wynikają z jego złej woli ale są skutkiem zmian w mózgu (o czym pisałem) – trudno będzie poradzić sobie z sytuacją. Czasem możemy przeczytać zalecenia typu: „…. Słuchaj. Chory ma trudności z wyrażaniem się w sposób zrozumiały. Zachowaj z nim kontakt wzrokowy, okazuj, że słuchasz uważnie. Nie popędzaj go, nie krytykuj, nie przerywaj. Mów łagodnie, powoli, używaj jasnych i prostych sformułowań.” Rodziny chorych często nie otrzymują tego typu porad – a szkoda. Następna istotna sprawa, to obserwacja jakie zioła działają i służą choremu a jakie nie. To niezwykle ważne. Rzecz ostatnia. Jeśli nawołuję do tego by raczej „robić coś”, niż „nie robić nic” nie oznacza to rzecz jasna, zachęty do beztroskiego używania wszystkich wymienionych ziół bez wgłębienia się w problem i bez głębszego poznania roślin i preparatów których chce się użyć. Dziękuję Basi za cenne uwagi. Pozdrawiam.
witam mam pytank co do cytrynca chinskiego kupilem wysuszone owoce kilogram wiem na co pomaga ale nie wiem jakie proporcje i jak go spozywac ile owocow ile wody gdzies tam przeczytalem ze 1:1 co litr wody na kilo owocow? raczej nie jak bym mogll prosic o pomoc zeby nie przedobrzyc z ta cudowna roslina moj mail Lisek19899@onet.pl dziekiju
W uzupełnieniu serii komentarzy, chciałabym zwrócić uwagę na psychoterapię.
Do psychoterapii, wbrew pozorom nadaje się nie tylko pies, ale też i kot czy nawet i dziecko. Psychoterapeuta służy do przytulania, psucia, dokarmiania, rozpychania się w łóżku, paskudzenia, skakania, szarpania, lizania i innych czynności, których normalny człowiek w pewnym wieku już w pojedynkę nie wykonuje, bo mu nie przystoi. Wiek psychoterapeuty nie jest zbyt istotny – każdy wiek przynosi swoje metody pracy psychoterapeutycznej. Oczywiście, psychoterapeuta, aby spełniał swoją rolę prawidłowo musi być odpowiednio zadbany przez pozostałą część rodziny – szczególnie ważna jest ilość godzin spędzonych aktywnie na świeżym powietrzu.
W jakiejś książce kiedyś czytałam, że zwierzątko w łóżku odstrasza śmierć. Tak, wiem, to była bajka, ale…
Pozdrowienia 🙂
A ja mam taki problem, już ktoś gdzieś pytał, ale nic sensownego nie wyczytałam…mnie zanikły uczucia, chyba po psychotropach, właśnie jak to gdzieś pisano problem ponoć leży w dopaminie, tak mówią neurolodzy….czytałam na jakims forum psychologicznym, ze komuś zanikły nawet po neuroleptykach i ponoc sobie chłopak lukrecją przywrócił…ja już nie wiem…nie tyle co nic nie czuję, co płasko i same smutny, żeby radość albo miłość poczuć -nie ma szans…dostaję jakiegoś antydepresanta, ale to… chęć jakąś do życia może się ma, ale anhedonia potworną…już nawet czytałam w książce dla studentów do psychiatrii i tak ponoć działają te leki, e anheodonia jako skutek ub…no to dzięki… a ja wiele lat biorę…bezsenowne leczenie…dopiero odkryłam zioła, magnez wit. b6… neurolodzy mówią że to nawet nie jest depresja tylko po lekach zab. neuropzekaznictwo…
Działanie jest odczuwalne od pierwszych „dawek”, znacznie silniejsze niż placebo w zakresie poprawy procesów związanych z kojarzeniem faktów, szybkością myślenia, postrzeganiem itp Wykazuje synergizm również z syntetycznymi psychoanaleptykami. Pozdrawiam.
[…] (więcej na: https://rozanski.li/?p=3095) […]
Wspaniałe zioło. Owoce są niezłe, ale dopiero ekstrakt z ziela robi robotę. I to czuć od pierwszej dawki, a z każdą kolejną dawka organizm się wysyca i działa coraz lepiej.
Mam pytanie czy wyciąg z cytryńca chińsiego w dawce 800-1000mg/doba, regularnie brany, może powodować stany niepokoju czy drażliwość?
Roman M! Bardzo cenne rzeczy piszesz. Dzięki. Ale, na Boga, rób akapity, bo trudno się przebić przez ten gąszcz (!). Pozdrawiam serdecznie.
[…] 1. https://rozanski.li/3095/cytryniec-chinski-schisandra-chinensis-turcz-baill-ziolo-nootropowe-prokogni… […]
[…] chinensis Turcz. (Baill.) – zioło nootropowe, prokognitywne, przeciwdepresyjne i adaptogenne. https://rozanski.li [dostęp […]
A czy można łączyć picie naparu z cytryńca chińskiego z lekami na depresję ? Były jakieś badania na ten temat ?