Skrzyp (łac. Equisetum, ang. Horsetail, niem. Schachtelhalm) jako zioło jest doceniane w dawnych krajach socjalistycznych, natomiast w krajach starej Unii Europejskiej stracił swoje dawne znaczenie i w nowszych publikacjach fitoterapeutycznych oraz farmakognostycznych zaobserwowałem unikanie lub wręcz pomijanie skrzypu.
Skrzyp – Equisetum, Swarzędz, październik 2008 r.
Skrzyp jest trudnym surowcem z uwagi na sposób przyrządzania. Jeśli ziele skrzypu będzie się parzyło i zażywało w formie naparu to z pewnością nie uzyska się oczekiwanego efektu działania. Skrzyp jest surowcem silnie zmineralizowany. Ściany komórkowe są przesycone solami wapnia i krzemu, które nie przepuszczają wody. Niemożliwa staje się wówczas ekstrakcja (wypłukiwanie) składników czynnych. Pije się wówczas jakiś napar o znikomej zawartości składników czynnych. Mogę z góry powiedzieć, jest to wówczas placebo.
Ziele skrzypu wymaga gotowania. Wtedy ściana komórkowa należycie mięknie i rozpada się, uwalniając z wnętrza składniki aktywne. Do odwaru przechodzą również sole mineralne i przyswajalna krzemionka. Gotowanie ziela powinno trwać minimum 5 minut, potem maceracja około 30 minut, najlepiej gotować 15 minut, po czym odstawić na 30 minut, przecedzić i pić po 100 ml 4 razy dziennie. Odwar sporządzać z 1 łyżki ziela na szklankę wody. Ekstrakcję wodą ułatwia oczywiście zmielenie (zmikronizowanie) ziela. Nalewki są mało efektywne i zawierają jedynie flawonoidy oraz alkaloidy. Jeśli już ktoś się decyduje na nie – to polecam pogotować ziele, w małej ilości wody, po czym dodać gorący alkohol 40% i macerować jeszcze przez przynajmniej 2 tygodnie, po czym dopiero przefiltrować. Taki macerat-intrakt (maceratio-intractum Equiseti) można zażywać 4 razy dziennie po 1 łyżce jako diureticum i metabolicum. Robi się to następująco: 4 łyżki ziela świeżego lub suchego (świeże zawsze lepsze) rozdrobnić w młynku lub maszynce do mięsa, zalać 200 ml wody, gotować 15 minut, następnie dodać 200 ml alkoholu 40%, dosypać jeszcze dwie łyżki ziela rozdrobnionego i zamknąć w słoju na 2 tygodnie.
Jako diureticum, depurativum (środek moczopędny i czyszczący krew) oraz elastotropica (źródło krzemionki, środek przeciwzapalny i przeciwwysiękowy) sprawdza się wino z ziela skrzypu. Kwasy obecne w winie rozmiękczają zmineralizowane ściany komórkowe i dobrze wypłukują składniki czynne z komórek. W celu przygotowania takiego wina skrzypowego – Vinum Equiseti 125-130 g ziela świeżego skrzypu zalać 500 ml wina mocnego czerwonego, gotować 5 minut, odstawić do ostygnięcia, dolać 100 ml alkoholu 40% (rum lub wódka czysta), odstawić w słoju szczelnym na 2 tygodnie. Przefiltrować. Zażywać 1 raz dziennie po kieliszeczku na wzmocnienie naczyń krwionośnych, jako środek przeciwsklerotyczny, obniżający poziom cholesterolu, moczopędny, przeciwobrzękowy i przeciwzawałowy.
Sproszkowane ziele skrzypu jest mało efektywne w działaniu, bowiem człowiek nie jest przeżuwaczem i nie jest w stanie strawić ścian komórkowych i uwolnić składników czynnych. Wyjątkiem jest ziele zmikronizowane, czyli zmielone na pył, kiedy to następuje rozerwanie ścian komórkowych. Taki proszek skrzypowy – Pulvis Equiseti można zażywać po 1 g 5 razy dziennie (dziennie 5 g). jako środek moczopędny.
Extractum Equiseti fluidum (wyciąg skrzypowy gęsty) 50:100 – 3 razy dziennie 1 łyżeczka.
W handlu znajduje się również wyciąg z ziela skrzypu suchy Extractum Equiseti siccum w formie kapsułek. Jest wartościowy i wygodny w stosowaniu. Powinien być standaryzowany na zawartość krzemionki lub flawonoidów. Dawka 250 mg 2-3 razy dziennie na poprawienie stanu skóry, włosowatych naczyń (uszczelnienie, wzmocnienie), włosów i paznokci.
Wodne, winne i wodno-alkoholowe wyciągi ze skrzypu są źródłem krzemu. Wzmacniają włosy i paznokcie, podnoszą elastyczność włókien kolagenowych, stabilizują strukturę kolagenu, opóźniają procesy starzenia skóry. Zapobiegają łojotokowi. Uszczelniają i wzmacniają naczynia krwionośne, łagodzą objawy teleangiektazji i trądziku różowatego. Wzmagają usuwanie z ustroju chloru i sodu, zmniejszają obrzęki. Zapobiegają odkładaniu blaszek miażdżycowych. Hamują rozwój miażdżycy. Zmniejszają ryzyko wystąpienia wylewu krwi do mózgu. Działają regeneracyjnie na skórę i błony śluzowe. Wzmagają procesy bliznowacenia ognisk gruźliczych w płucach. Przyśpieszają gojenie oparzeń i ran oraz wrzodów żołądka.
Wyciągi z ziela skrzypu mogą posłużyć do pielęgnowania skóry (przemywanie, okłady, kremy i mleczka, toniki z ekstraktem). Szczególnie korzystnie skrzyp działa na cerę trądzikową, rumieniową i alergiczną oraz z rozszerzonymi naczyniami krwionośnymi i porami. Napar ze skrzypu polecam do okładów na oczy przy zapaleniu spojówek, siatkówki i naczyniówki oraz białkówki. Do przepłukiwania pochwy przy stanach zapalnych. Do lewatyw przy hemoroidach i świądzie.
Skrzyp, obok przytulii, poziewników, miodunki, rdestów, ogórecznika, żywokostu, należy niewątpliwie do wartościowych ziół krzemionkowych. Zmniejsza i goi kawerny w płucach w przebiegu gruźlicy. Wspomaga leczenie ran i owrzodzeń żołądka oraz jelit. Ma właściwości przeciwkrwotoczne, zapobiega powstawaniu kamicy moczowej. Działa silniej moczopędnie niż teobromina. Wspomaga oczyszczanie układu moczowego z piasku. Łagodzi obrzęk prostaty. Działa przeciwzapalnie na układ płciowy i moczowy. Doskonały w leczeniu skąpomoczu, stanów zapalnych nerek, moczowodów, pęcherza moczowego i cewki moczowej. Zmniejsza obrzęki na tle hipernatremii i hiperchloremii. Rozkurcza mięśnie gładkie przewodu pokarmowego i dróg moczowych. Działa czyszcząco na krew. Reguluje przemianę materii. Zmniejsza wydzielanie łoju.Przyśpiesza gojenie stawów i kości (zrastanie po złamaniach). Doskonały w połączeniu z glukozaminą, chondroityną, i kwasami tłuszczowymi nienasyconymi w leczeniu stanów zapalnych stawów i zmian zwyrodnieniowych. Zmniejsza nadmierne krwawienia miesiączkowe. Hamuje krwotoki z nosa i zapobiega ich występowaniu. Zapobiega rozdwajaniu końcówek włosa, łamliwości włosów, łamliwości paznokci oraz rozwarstwianiu się płytek paznokciowych. Może hamować rozwój niektórych nowotworów. Dawniej odwar wprowadzano do nosa przy polipach i osłabieniu naczyń krwionośnych.
Skrzyp zawiera około 1% flawonoidów. Farmakopea Polska VI wymaga, aby Herba Equiseti zawierało przynajmniej 0,25% flawonoidów, w przeliczeniu na kwercetynę C15H10O7. Strata masy po suszeniu nie może być większa niż 12%. Popiołu nie więcej niż 17%.
Flawonoidy skrzypu reprezentowane są głównie przez genkwaninę, kwercetynę, kwercytrynę oraz kemferol (quercetin-3-glucoside, luteolin-5-glucoside, protogenkwanin-4’’-O-glucoside, kaempferol, apigenin, isoquercitrin). W Europie skrzyp zawiera quercetin-3-O-sophoroside, protogenkwanin-4’O-beta-D-glucopyranoside, genkwanin-4’-O-beta-D-glucopyranoside Ziele zasobne w sole mineralne – ok. 20% (krzem, potas, magnez, mangan), witaminy (C), fitosterole (kampesterol, isocuosterol, brassicosterol), alkaloidy pirydynowe (nikotyno
we), alkohole cukrowe (mannitol, inozytol), cukry (laktoza), kwasy fenolowe (chlorogenowy, taninowy, protokatechowy, kawowy, dikawoilowinowy = di-E-caffeoyl-meso-tartaric acid), protokatechinian metylu, polieny, kwas dwukarboksylowy – ekwizetolowy, kwas akonitowy, kwas jabłkowy, kwas szczawiowy, arabinowy (arabinoic acid) i treonowy (threonic acid). Krzemionki jest około 8%.
Farmakopea Polska III określała jedynie maksymalną zawartość popiołu (17%) i wilgotność (max. 12%). Ziela skrzypu nie uwzględniała Pharmacopoea Germanica z 1890 r. (III), Farmakopea Polska I z 1817 r. oraz Pharmacopoea Borussica (Pruska) z 1846 r.
Zgodnie z Farmakopeą Szwajcarską (Ph. Helv. VI) ziele skrzypu zawiera 15-22% popiołu.
Farmakopea Szwajcarska podaje skuteczne ziółka moczopędne z udziałem skrzypu:
Rp. Species diureticae Ph. Helv. VI (Harntreibender Tee)
Bulbus scillae 3 g (cebula morska = cebula ostrawki; w zastępstwie proponuję liść konwalii – Folium Convallariae)
Folium betulae 10 g (liść brzozy)
Folium orthosiphonis 20 g (liść ortosyfonu, dostępny w Polsce)
Fructus anisi 10 g (owoc anyżu mielony)
Herba Equiseti 20 g (ziele skrzypu)
Pseudofructus iuniperi 27 g (owoc jałowca – Juniperus)
Radix levistici 10 g (korzeń lubczyka)
Surowce rozdrobnić, zmieszać. 3 g ziółek na szklankę wody. Osobiście polecam gotować 5 minut. Doskonała na obrzęki przy niewydolności krążenia.
Przy dłuższym podawaniu przetworów ze skrzypu konieczne jest uzupełnianie witaminy B1.
Typowy surowiec pochodzi z gatunku Equisetum arvense L. lub Equisetum hiemale L. = Equisetum hyemale L. (rodzina Equisetaceae).
Dzień Dobry,
Mam kilka pytań. Będę wdzięczna za odpowiedź. Czy kąpiele z odwarem ze skrzypu, są wskazane przy problemach hormonalnych, czy muszę stosować skrzyp tylko na głowę?? (diagnoza nie została rozstrzygnięta, ale objawy charakterystyczne dla wrodzonego przerostu nadnerczy). Nie chciałabym doprowadzić do pogrubienia włosów w innych częściach ciała.
I jeszcze pytanko dotyczące wrotyczu i piołunu. Przepraszam, że w tym miejscu ale już za jednym zamachem chciałam spytać o obie te sprawy. Stosuję napar z równych części kory dębu, kory kruszyny, wrotyczu i piołunu (1 łyżeczka mieszanki na szklankę). Jak długo można stosować wrotycz i piołun bez ryzyka, że odbije się to na zdrowiu??
Zioła, które wymieniałaś, można bezpiecznie stosować przez okres trzech miesięcy i następnie miesiąc przerwy.
Trochę o sprawach prywatnych czyli o: rodowodzie, korzeniach, wspólnocie genów, podróżach, gustach muzycznych i żywieniowych, rozmnażaniu, wabieniu do miłosnych igraszek, ustawianiu życiowym potomstwa i takich tam różnych ….. cz. I/VIII
„A potem Bóg rzekł: «Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!» A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona». I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień trzeci”. Księga Rodzaju
Jak podaje Biblia, Bóg zanim powołał do życia człowieka wpierwej stworzył rośliny. Najstarsze dowody życia na Ziemi znaleziono w osadach prekambryjskich w Południowej Afryce. Odkryto tam organizmy podobne do bakterii, których wiek określa się na 3,5 miliarda lat. Fotosynteza stanowiąca podstawę życia na Ziemi rozwinęła się bardzo wcześnie. Pierwsze organizmy żywe, jak widzimy, pojawiły się dość dawno i bardzo szybko przyswoiły sobie zdolność wykorzystywania energii promienistej słońca do rozszczepiania wody na pierwiastki wodór i tlen. Za pomocą wodoru redukowały one dwutlenek węgla do cukru potrzebnego do budowy innych niezbędnych związków organicznych. Związki chemiczne zaczęły w roślinach kształtować się prawdopodobnie około 2,5 miliarda lat temu, kiedy w oceanie pojawiły się pierwsze organizmy fotosyntetyzujące – sinice. Po dalszych 2 miliardach lat w wilgotnym błocie, na brzegach zbiorników wodnych, zaczęły pojawiać się pierwsze lądowe glony. Niektóre glony morskie, wyruszyły z praoceanu na podbój lądu stałego. Życie na lądzie stałym zaczęło się na płytkich lagunach przybrzeżnych. Rośliny które wykształciły wypustki przyczepiały się nimi do podłoża wysychającego podczas odpływu i dzięki temu mogły sięgać do głębszych, wilgotnych warstw piasku. Wyjście roślin na ląd nastąpiło w sylurze a więc ponad 400 milionów lat temu – wtedy to korzeń zaczął odgrywać ważną rolę w świecie roślin lądowych. Korzeń – charakterystyczny organ rośliny, wytworzył się więc przed wieloma milionami lat. Dzięki wyjściu na ląd rośliny zyskały lepszy dostęp do światła słonecznego i dwutlenku węgla, które w procesie fotosyntezy przekształcały w zapasowe cukry i tlen. W ciągu milionów lat rośliny stawały się coraz większe, ich budowa zaś coraz bardziej skomplikowana. Ewolucja przyspieszyła jakieś 375 milionów lat temu kiedy powstały rośliny zarodnikowe. Następnym krokiem milowym było pojawienie się nagozalążkowych – takich jak dzisiejsze sosny. Potem pojawiły się okrytozalążkowe. Zjawiły się one na ewolucyjnej scenie dość nagle – na przełomie kredy dolnej i górnej. Około 100 – 110 milionów lat temu, nastąpił gwałtowny wzrost ich aktywności biologicznej. Szybko zdominowały inne grupy roślin i stały się jedną z najbardziej rozpowszechnionych form życia roślinnego. Dotychczas opisano około pół miliona gatunków roślin i grzybów. Łączna liczba wyróżnionych i opisanych gatunków roślin współcześnie żyjących według aktualnych danych wynosi około 440 000 – 450 000 (liczby te są przybliżone – liczbę nie opisanych jeszcze gatunków roślin i zwierząt szacuje się na 3 do 10 milionów). Bogactwo form roślinnych jest niewyobrażalne. Olbrzymia jest rozpiętość rozmiarów roślin, od takich które ledwie widać – po olbrzymie sekwoje czy eukaliptusy (potrafiące osiągnąć 100 a nawet 150 m). Podobnie jest z rozpiętością wieku – są rośliny których cały cykl życiowy to ledwie kilkadziesiąt minut i niektóre sekwoje wiekiem sięgające starożytności (w Izraelu widziałem drzewa oliwne pamiętające czasy Chrystusa). Warto pamiętać, że to właśnie rośliny, w toku ewolucji, wykształciły zdolność wiązania CO2, napędzając koło krążenia materii organicznej na Ziemi. Ładnie to ujął anonimowy poeta indiański:
Zabiłem jelenia
Zgniotłem konika polnego
I rośliny którymi się żywił
Zraniłem serce
Starego drzewa rosnącego strzeliście
Zabrałem rybę z wody
I ptaka z nieba
W moim życiu potrzebowałem śmierci
Ażeby podtrzymać swoje życie
Kiedy umrę będę musiał dać życie
Tym co mnie karmili
Ziemia otrzyma me ciało
I podaruje je roślinom
I gąsienicom
Ptakom
Kojotom
Każdemu w odpowiednim czasie aby
Koło Życia nie zostało przerwane.
Bezpośrednio lub pośrednio rośliny zapewniają pożywienie wszystkim grupom organizmów na Ziemi. Na kuli ziemskiej jedynie roślina jest „samowystarczalna” gdyż pobiera pokarm, czyli buduje swój organizm całkowicie z nieorganicznych substancji podstawowych: dwutlenku węgla, wody i rozpuszczalnych w niej substancji skały macierzystej. Z niewidocznego dwutlenku węgla, kilkunastu soli, wody – przy udziale promieni słonecznych powstaje cud życia. Warto wiedzieć, że rośliny wykorzystując fotosyntezę wiążą rocznie około 200 mld ton węgla. Bez roślin nie byłoby możliwe zatem nasze życie na Ziemi. Rośliny zdołały opanować świat, różne środowiska (wodne, lądowe), rozmaite strefy klimatyczne – od lodowych pustyń po obszary równikowe. Od setek milionów lat tysiące gatunków roślin zawojowało wszelkie możliwe środowiska. Podróżując trochę po świecie, nieodmiennie podziwiam florę w różnych krajach i zróżnicowane środowiska bytowe roślin: bagniska i mokradła, pustynie czy góry (w tym roku przyglądałem się ziołom rosnącym w Wysokich Alpach we Francji). Rośliny potrafią radzić sobie ze skrajnie niesprzyjającymi warunkami życia. Niektóre z nich są odporne na okresowe, dość długie niedobory wody. Do szczególnie wytrzymałych należy np. Cereus – roślina lecznicza. Odnotowano, iż jedna, ważąca 7,5 kg, wytrzymała bez wody 6 lat – tracąc w tym czasie ¼ swoich zapasów. By dłużej nie nudzić przechodzę do meritum. Wiele z gatunków roślin ma właściwości lecznicze. Spośród 270 tyś gatunków roślin naczyniowych stwierdzonych na świecie – około 19 000 – 21 000 ma znaczenie w lecznictwie i profilaktyce zdrowotnej. Czytelnicy bloga p. Henryka wiedzą, że działanie ziół zależy od związków w nich zawartych – czyli od metabolitów. Rośliny są bogate w związki o specyficznych właściwościach, które wytwarzają po to, aby kontrolować swoje otoczenie, przetrwać i rozmnażać się. Należą do nich substancje, które odstraszają zwierzęta (np. związki aromatyczne pelargonii, toksyczne zniechęcające roślinożerców alkaloidy itd.) jak i te, które przyciągają owady zapylające np. feromony wydzielane przez niektóre orchidee. Mogą to też być związki chemiczne chroniące przed konkurencją innych roślin. O orzechu włoskim wytwarzającym juglon – związek hamujący wzrost innych roślin w bezpośrednim otoczeniu pnia drzewa – była już mowa w innym miejscu. Chaber nadreński zawleczony z Europy do USA, potrafi zniszczyć niespokrewnionego z nim konkurenta – wydziela pewną katechinę, na którą północnoamerykańskie gatunki są wrażliwe. Ostatnio zaobserwowano u niektórych roślin wydzielanie do podłoża innych związków antrachinowych niż te, które występują w roślinie macierzystej – być może odgrywają one taką samą rolę jak juglon i katechiny chabra.
Metabolity, właściwe światu roślin są niesłychanie zróżnicowane – zidentyfikowano ich już ponad 200 000 (niektóre źródła podają nawet liczbę 300 000). Ze względu na swą bardzo złożoną i zróżnicowaną strukturę chemiczną stanowią podstawę produkcji wielu leków uzyskiwanych z roślin. Metabolity (gr. metabollo – przemieniam) to produkty przemiany materii żywego organizmu. Roślina rosnąc powiększa się, zakwita, wydaje nasiona – a podstawą tych zjawisk jest przemiana materii. Nawet zapach rośliny też jest produktem tej przemiany. Woda, dwutlenek węgla, sole mineralne wskutek złożonych procesów wewnątrzkomórkowych przekształcają się w związki o określonych właściwościach. Ze względu na różne drogi powstawania oraz pełnione w organizmie funkcje biochemiczne i fizjologiczne wyróżnia się metabolity pierwotne (spełniają podstawowe funkcje fizjologiczne, stanowią materiał energetyczny i budulcowy komórek, pełnią czasami rolę substancji zapasowych; należą tu cukry proste, białka, aminokwasy, kwasy nukleinowe, enzymy, skrobia, chlorofil) i wtórne. Ścisłe określenie granicy pomiędzy tymi związkami jest subiektywne i różniące się w ujęciu poszczególnych autorów. Trudność ta związana jest z tym (upraszczając), iż tzw. metabolity wtórne wywodzą się od związków powstających w wyniku metabolizmu podstawowego. Ponadto niektóre metabolity wtórne wykazują również bardzo ważne funkcje fizjologiczne np. mogą służyć jako związki transportujące toksyczny azot, związki zapasowe, lub też chroniące przed promieniowaniem UV. Pozostawmy sprawę precyzyjnych podziałów specjalistom. Reasumując: metabolity wtórne to związki o różnorodnym charakterze chemicznym. Stanowią najczęściej końcowe produkty procesów biosyntezy. Nie przypisuje się im podstawowej funkcji fizjologicznych ale pełnią specyficzną rolę w życiu rośliny (hormony wzrostu, fitoaleksyny, fitoncydy itd.).
Ps. Pod koniec dewonu pojawiły się naczyniowe rośliny zarodnikowe a mianowicie widłaki, skrzypy i paprocie – można wiec powiedzieć, że skrzyp ma całkiem imponujący rodowód – dlatego cz. I komentarza umieściłem w tym właśnie miejscu.
Witam.
Sporządziłem ~tydzień temu wino skrzypowe wg powyższej recepty. Prawie zgodnie bo mamy kwiecień więc ze skrzypu suszonego. Zmieliłem go na pył w młynku do kawy i zalałem 500ml Porto (20% alk.) Reszta zgodnie z poleceniami.
Wyszło z tego gęste błotko, „przelałem” to do litrowego słoika i od góry wydzieliło się ok. 1,5cm płynu a reszta błotka na dole.
Poczekam do zalecanych 2 tygodni ale już mam wątpliwości jak to przefiltrować. Idealnym byłoby coś na kształt praski ale nie dysponuję takowym.
Macie jakiś pomysł?
Czy to ma sens? Zastanawiam się czy nie schrzaniłem poprzez zamianę surowca świeżego na suchy….
Proszę o ocenę sytuacji.
Czy Pan doktor mógłby polecić sprawdzony ekstrakt ( wyciąg suchy ze skrzypu polnego ), który zawierałby przyswajalną krzemionkę dla naszych organizmów? Będę bardzo mocno wdzięczny za odpowiedź ponieważ samemu trudno uzyskać informację o procesie produkcji u firm produkujących takowe ekstrakty…
[…] Wolska http://www.e-biotechnologia.pl/Artykuly/Kwercetyna–budowa-wlasciwosci-i-zastosowanie/ https://rozanski.li/339/equisetum-skrzyp-jako-elastotropica-i-uragoga/ “Terpinen-4-ol, the main component of the essential oil of Melaleuca alternifolia (tea tree […]