Kupiłem preparat polskiego producenta Tech Food Trading dla Chem-Pol CO, który jest zarejestrowany jako suplement diety Gotu Kola-Ginkgo. Na opakowaniu dawkowanie jest podane 1 tabletka dziennie. W 1 tabletce jest wg producenta ekstrakt z gotu kola 150 mg i ekstrakt z miłorzębu 30 mg. Masa tabletki 510 mg.
Pomimo zażywania preparatu nie zauważyłem jakicholwiek efektów wpływu gotu kola. Rozumiem działanie ginkgo, nie jest zauważalne przy krótkotrwałym zażywaniu. Jednakże Gotu kola powinna dać efekt. Postanowiłem skontrolowac produkt.
Masa tabletki podana przez producenta mija się z rzeczywistością. Tabletka zważona na dwóch różnych wagach analitycznych waży 585 mg. Nie będzie inaczej. Tolerancja kontroli jakości jest mocno przekroczona.
Zbadałem zawartość ekstraktów. Zgodnie z danymi na opakowaniu łączna zawartość ekstraktów powinna wynosić 180 mg. Skontrolowałem to. Zwiększenie masy tabletki nie szło w parze ze wzrostem zawartości ekstraktów. Niestety Drogi Producencie, zawartośc ekstraktów w 1 tabletce powlekanej wynosi 114 mg! W myślach zadałem pytanie, gdzie jest 66 mg ekstraktów? No dobra, wiadomo, że Gotu Kola – ginkgo w dawce 1 tabletki dziennie nie przyniesie efektów dobroczynnych na nasz proces myślenia, kojarzenia i zapamiętywania. Producent natomiast powinien miec lepszą kontrolę jakości i pilnować jakości swoich produktów, czego mu życzę z całego serca. To, że jest to suplement diety, nie zwalnia go od odpowiedzialności za deklarowane zawartości składników czynnych. Tabletek suplementów diety nie zjadamy po, żeby dostarczyć sobie skrobię ziemniaczaną, dwutlenek krzemu, stearyniany, celulozę i barwniki, lecz po to aby uzupełnić naszą dietę w pożyteczne składniki roślinne, na których nam zależy i którym przypisujemy określone właściwości prozdrowotne i dietetyczne. Preparat nie był tani (30 tabletek), kosztował 21,48 zł. Cena więc oszukanej tabletki wynosi 71 groszy.
Dokładnie, kupiłem ten „suplement” kilkanaście miesięcy temu, strata czasu i pieniędzy. O ile trudno mi się wypowiedzieć na temat ginko bo zażywałem te tabletki prez kilkanascie dni, a to zbyt krótko, to na temat wąkrotki mogę powiedzieć że ta z „Gotu Kola Ginko” nie działa, nie odczułem żadnego efektu (Nawet po zwiekszeniu dawki 5x )… Oczywiscie nie traktowałem tego produktu jako stymulantu, ale niby zapewnienia o kojarzeniu i pamieci na opakowaniu to sciema. O wiele lepiej działa krajowa wakrotka w postaci nalewki na wódce, rzeczywiście pomaga w koncentracji, juz po drugim zarzyciu kilkunastu kropel.
Szkoda że nie ma w Polsce podobnego środka, który przeszedł by sumienna kontrole, a może jest?
Tajemnicą poliszynela jest fakt ,że duży procent leków a szczególnie suplementów diety – to podróbki nie do odrożnienia a wręcz nawet placebo.
To, że wiekszosc to placebo byłabym sklonna uwierzyć – przyglądam sie uważnie mojej sasiadce , a czasem mam mozliwośc zajrzeć do jej apteczki domowej.
Taka o g r o m n a ilośc spożywanych leków(przepisywanych przez lekarza) – gdyby one faktycznie byly lekami – biorąc pod uwage ich działanie uboczne wpisane w ulotkę – najzdrowszego musiałyby połozyć przynajmniej na deski jak nie do trumny.
Jedynym efektem ubocznym dla niej jest pusta kieszeń
i brak poprawy w odczuwanych dolegliwościach.
Czy tak być musi ?
Mamy zakodowane zaufanie do lekarzy , ale czasy sie zmieniły i sa inne realia.
Jest mozliwa kontrola i są mądrzy ludzie ,ktorzy potrafią to robic – czego przykładem jest chociażby wiodący wpis.
Z ciekawości chciałabym sie dowiedzieć jaki uzytek zrobil autor z tej wiedzy ?
Gotu kola jest najelpsza chyba ze wszystkich takich ziołowych środków jakich próbowalam, a probowalam naprawdę wielu… znalazłam kiedys info na gotukola,com,pl i tam dużo poczytałam i stwierdziłam że sprubuję… na poprawę samopoczucia jest o wiele lepsze niż jakiekolwiek inne środki, które bralam, serio można polecić.
jakiej firmy poleca pani?