Szwajcarskie źródła podają następującą zawartość kofeiny w poszczególnych napojach:
Expresso kawa 50 ml: 50 mg kofeiny
Filiżanka kawy z ekspresu do kawy wyposażonego w filtr 125 ml: 80-125 mg kofeiny
1 szklanka Coli 200 ml: 13-50 mg kofeiny
1 szklanka Mate (Yerba Mate) 150 ml: 25 mg kofeiny
1 filiżanka czarnej herbaty 125 ml: 30-60 mg kofeiny
1 filiżanka kakao 125 ml: 2-5 mg kofeiny
Energy Drinks (napoje energetyczne, pobudzające dla sportowców i kierowców, zależnie od producenta) 200 ml: 1-240 mg kofeiny
fajnie, tylko dlaczego szklanka coli ma taki znaczny przedzial zawartosci kofeiny, choc to produkt standaryzowany, a taka yerba mate zadnych widelek nie ma 🙂
jeszcze jedna refleksja – tradycyjnie mate jest przygotowywana przez nasypanie okolo 50g ziola na tykwe i zalanie okolo 150ml wody. Zawartosc kofeiny ostroznie szacujac mozna na 200-500mg na taka „szklanke”
Witam
Szwajcarzy analizując kolę wzięli do badań wyroby różnych firm, nie tylko tą znaną. Wyrób jednej firmy jest standaryzowany.
Jeżeli chodzi o mate… Sporo używam mate i sporo używam w produkcji czystej kofeiny, teobrominy, teofiliny i in. alkaloidów purynowych. Mate ma bardzo zmienną zawartość kofeiny. Dawka 300-500 mg czystej kofeiny zażyta w krótkim czasie nie była by tolerowana przez większość ludzi. Taka dawka wywołuje u wielu osób drżenie i wymioty, co wywołało by aferę i szybko mate by znikła z naszych sklepów za sprawą interwencji URPL czy GIS. Proszę sobie zażyć taką ilość, a potem podawać liczbę w mg. Kofeina wyjątkowo słabo rozpuszcza się w wodzie, a zawartość kofeiny podawana przez niektóre źródła przy yerba mate odnosi się często do ogólnej sumy alkaloidów, a nie do czystej substancji. Zgodnie z tym co podaje prof. Horst Rimpler (a zapewniam, że jest to autorytet w zakresie fitochemii) Folium Mate zawiera 0,4-1,6% kofeiny, czyli rozpiętość jest duża. Ponadto mate którą kupujemy zawiera dużo ogonków i zmielonych gałęzi, liści starych i pożółkłych o niskiej zawartości kofeiny. Chyba Pan nie wierzy, że tony mate jakie wędrują do Europy z Am. Pd. to wyselekcjonowane blaszki liściowe o najwyższej zawartości teiny. Wystarczy mikroskop świetlny, aby sprawdzić o czym mówię.
Mate używam osobiście codziennie, zamiast herbaty. Mate mieszam z ziołami i parzę w ekspresie przepływowym. Piję ją prawdziwymi szklankami. Niestety rozpuszczalność kofeiny jest słaba, jeśli połowa przejdzie do roztworu to będzie sukces. Sam też analizowałem zawartość alkaloidów purynowych w ziołach krajowych i wiem jak trudno ją wyekstrahować bez uzycia odpowiednich roztworów soli oraz specjalnego przygotowania materiału.
Im więcej garbników w materiale, tym słabiej rozpuszcza się kofeina. Widać to na przykładzie kakao. Kakao jako surowiec zawiera dużo alkaloidów, ale w naparze wypada blado.
zawartosc mate podalem przykladowa, bo faktycznie rozpuszczalnosc puryn w wodzie nie jest najwyzsza. Jezeli jednak chodzi o to, ze tej kofeiny byloby za duzo, to nie jest to prawda, gdyz forma picia mate, ktora opisalem, to metoda spotykana przy spotkaniach grupowych. I 5 osob pijacych z jednej tykwy taka ilosc kofeiny juz nie zabije 🙂 Co do jakosci Mate wiem jak jest, troche jej się przewinęło przez moje ręce. Lepszej lub gorszej.
Ja akurat aktualnie mate nie pijam. Mimo iż bardzo dobrze służyła mi na problemy z alergią (porównać ją mogę do loratydyny!) to jednak podrażnia żołądek. Ale kilka lat piłem codziennie i cenie sobie ten napój.