Archiwa

październik 2024
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Archiwa

Fitoterapia chorób autoimmunizacyjnych

Gdy pracowałem na PWSZ w Krośnie rozpocząłem opracowywanie bardzo ambitnej strony na temat chorób autoimmunologicznych. Zgromadziłem szereg publikacji, przetłumaczyłem masę tekstów. Stworzyłem nawet ramkę w html, zaplanowałem witrynę.  To było kilka lat temu. Późniejsze zmiany w moim życiu uniemożliwiły mi dokończenie ambitnego dzieła, podczas gdy ramka została zaindeksowana przez wyszukiwarki. Ludzie pisali do mnie z pretensjami, nawet mnie wyzywali w listach, że nie zrobiłem tej strony.Wczoraj uruchomiłem namiastkę tego, co kilka lat temu zaplanowałem, ale myślę, że wielu wiernym Czytelnikom pomoże w terapii:

http://www.luskiewnik.pl/autoimmunologia/index.htm

Na stronie opisałem na nowo lukrecję, Smilax, rdestowce (rdest japoński, sachaliński), szczaw, mydlnicę, hakorośl i kudzu, podałem kilka efektywnie działających mieszanek.

łuskiewnik różowy z owocami
Łuskiewnik różowy w tym roku wydał dużo owoców (Dolina Lubatówki, Krosno, maj 2007 r.)

3 komentarze Fitoterapia chorób autoimmunizacyjnych

  • Roman M.

    O „boleniach” i „darciach” w kościach cz. II/IV

    „Człowiek bajdurzy o swojej wolności, a więźniem mięsa, nerwów i kości.”
    Jan Sztaudynger.

    Powróćmy z kontynentu amerykańskiego do Europy. Nasza medycyna ludowa też była bogata w różne sposoby leczenia „bolących kości”. Na przełomie XIX i XX wieku jeden z etnografów pisał: „Nasi włościanie (…) mają o chorobach krwi i organizmu niejasne wyobrażenie, nie odróżniają np. artretyzmu od reumatyzmów, choroby mięśni od choroby stawów, mieszają podagrę z postrzałem, ischias z kołtunem itp. Źródłem licznych chorób jest w mniemaniu ludu polskiego i innych krew, mówią przeto o dobrej i złej krwi, o ostrości krwi. Na „darcie” w rękach, nogach lub w plecach zalecają (…) puszczanie krwi, którem się trudni zawodowo krawiarz (…). Gościec mający u Górali na Podhalu daleko obszerniejsze znaczenie niż reumatyzm, uważany był za „matkę wszelkich chorób”. Jest to „uosobienie choroby mieszkające w każdym człowieku jakoby gość niewidzialny, który w razie nieodpowiedniego zachowania względem niego, objawia się chorobą w przeróżny sposób (…) ujawnia się darciem po kościach, chrostami, kołtunem „.” Warto może odnotować, że lud nasz prócz ziół stosował i inne sposoby leczenia. „Chorego na goździec (….) kąpią przed wschodem słońca w mrowielach: pół garnca dużych mrówek gotuje się w płóciennym worku i odwar wlewa się do kąpieli. (….) na suchy ból od gośćca moczą nogi w naparzonym mrowisku i okładają romatysowym zielem. Gośćca pozbywa się na Białorusi ciepłemi kąpielami z odwaru mrówek (….) Środek przeciw reumatyzmowi z nad Niemna: „Butelkę wysmarowaną wewnątrz miodem wstawia się do mrowiska, a gdy nabierze się pełno mrówek, wlewa się do niej oliwy lub octu, zatyka mocno a oblepiwszy ciastem chlebowym, wstawia się razem z chlebem do pieca”. Płynem mrówczanym wygotowanym w piecu smaruje się cierpiące członki (…).” Wielkim poważaniem cieszyło się również u nas smaganie pokrzywą lub użądlenia pszczół. Mój przyjaciel, drwal mawiał: „nie masz na reumatyzm lepszego lekarstwa niż wleźć na golasa w zarośla pokrzyw”. Jako wieloletni pszczelarz czuję imperatyw, by o jadzie pszczelim choć słów kilka powiedzieć. W chwili użądlenia jad spływa do rany specjalnym wyżłobieniem. Po wbiciu żądła w skórę człowieka pszczoła nie jest w stanie go wyciągnąć, urywa się ono wraz z całym aparatem żądłowym (owad dość szybko potem ginie). W zbiorniku jadowym pszczoły znajduje się około 0,3 mg jadu (do rany po użądleniu dostaje się jedynie około 0,012 mg). Jad pszczeli zawiera około 80% białka. Jego skład jest złożony. Warto wymienić tu peptydy (melityna, apamina, peptyd MCD), enzymy (hialuronidaza, fosfolipaza A2), aminy biogenne (histamina, dopomina), biopierwiastki (magnez, wapń, fosfor, siarka), kwasy nieorganiczne (solny, ortofosforowy), cukry (glukoza, fruktoza), lipidy, sterole, wolne aminokwasy, kwasy nukleinowe itd. Działanie jadu na organizm człowieka, reakcje biologiczne jakie wówczas zachodzą to obszerny temat. Wbrew powszechnemu mniemaniu zdrowi, nie uczuleni na jad ludzie, mogą znieść sporo „ukłuć” (uważa się, że dopiero około 400 użądleń jest groźnych dla życia – oczywiście pod warunkiem, że nie jest się uczulonym !). Gdym zliczył żądła jakimi przez lata pracy w pasiekach moje ukochane pszczoły mnie obdarowały (nigdy nie pracowałem w rękawicach – za to dość często nie nakładałem siatki) pewnie liczyć musiałby w tysiące. Działanie jadu na organizm człowieka jest wypadkową biologicznej aktywności wszystkich jego składników. Słów kilka w temacie komentarza. Leczenie jadem jest skuteczne w chorobach reumatycznych. Działanie niektórych składników jadu jest bardzo wyraźne. Dla przykładu małe dawki melityny (do 30 mg / kg) wprowadzone do krwioobiegu powodują pobudzenie układu przysadkowo – nadnerczowego. W krótkim czasie w surowicy krwi wzrasta poziom kortyzonu i adrenaliny -hormonów o silnym działaniu przeciwzapalnym. Pod ich wpływem dochodzi do tłumienia odpowiedzi immunologicznej. Mato znaczenie w przypadkach długotrwałego wytwarzania przeciwciał wywołanych obecnością ogniska zapalnego. Peptyd MCD wykazuje działanie przeciwzapalne. Przyjmuje się, że substancja ta jest około 1000 razy (!!!) bardziej aktywna od hydrokortyzonu. Większe badania naukowe tyczące leczniczego działania jadu zaczęto prowadzić w ostatniej ćwierci XX wieku w byłym ZSRR i Bułgarii. Wg tych badań z grupy 1000 osób cierpiących na reumatoidalne zapalenie stawów uzyskano znaczącą poprawę w 90% przypadków. Powyżej 85 % wyników pozytywnych obserwowano u chorych na rwę kulszową, lumago , polineuropatię (zapalenie wielonerwowe) itd. Dla porównania leczenie tych samych schorzeń za pomocą klasycznych preparatów przeciwbólowych i przeciwzapalnych (ACTH, hydrokortyzon, salicylany itp.) dawało pozytywne wyniki w zaledwie 60 % przypadków. W badaniach prowadzonych w innych krajach, również odnotowano wartość jadu pszczelego w leczeniu (z b. dobrym skutkiem !) nawet zastarzałych form reumatyzmu i artretyzmu. Ankieta rozpisana wśród pszczelarzy wielu krajów na temat leczenia jadem wykazała, iż 58% pszczelarzy wyleczyło się całkowicie z reumatyzmu (mam tu na myśli bardzo różne choroby wrzucane do jednego worka z napisem „reumatyzm”) a 29% doznało znaczącej poprawy. Przy okazji – nazwy chorób: „reumatyzm”, „gościec”, „artretyzm” czy „podagra” itp. w kręgach profesjonalnych to już raczej słowa o charakterze historycznym. Podziały chorób podyktowane są różnymi względami np. kryteriami badań diagnostycznych, metod leczenia, patogenezą tych schorzeń itd. Termin „choroby reumatyczne” obejmuje wiele stanów chorobowych (w zależności od kryterium podziału od 100 do 200), różnorodnych w swej istocie, obrazie klinicznym, przebiegu i następstwach ich istnienia w organizmie, niemniej spokrewnionych ze sobą lokalizacją w układzie ruchu i manifestacją upośledzenia jego sprawności. Wśród najczęstszych tego typu chorób wymienić należy: chorobę reumatyczną, zwaną też gorączką reumatyczną, zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, reumatoidalne zapalenie stawów (czyli gościec przewlekły postępujący), chorobę zwyrodnieniową stawów itd. Co jakiś czas pojawiają się próby sensownego podziału rozmaitych chorób układu ruchu. Taką próbą była np. klasyfikacja przyjęta na Światowym Zjeździe Reumatologów w Toronto w 1957 r. Dzieli ona wszystkie choroby, w których występują objawy dotyczące tkanek zawiązanych z układem ruchu na takie, które powszechnie uważa się za reumatyczne, oraz takie, w których występują niektóre objawy spotykane w chorobach reumatycznych. Dzielono też te choroby na zapalne i niezapalne. Pierwsze dotyczą tkanek łącznych, drugie – stanów zwyrodnieniowych kości. Klasyfikacja Amerykańskiego Towarzystwa Reumatologicznego (ARA) z roku 1983 to kolejna próba podziału tych schorzeń. Nie będę tu jednak przedstawiał skomplikowanych podziałów ani mędrkował na temat, którą chorobę układu ruchu uznać można za chorobę reumatyczną a której nie. Powiem tylko, iż przez wiele dziesiątków lat za „prawdziwą” chorobę reumatyczną uznawano gorączkę reumatyczną (w której zapalenie stawów stanowi tylko przemijający epizod a poważne skutki są wynikiem uszkodzenia serca). Współczesna medycyna stara się ustalić czynniki uszkadzające układ ruchu a jest ich sporo i mają odmienną naturę. Choroby te mogą być wywołane np. przez: zjawiska immunologiczne towarzyszące infekcji, przekraczające wytrzymałość tkanek siły mechaniczne, bezpośrednie działanie drobnoustrojów na tkanki, zaburzenia metaboliczne prowadzące do tworzenia się złogów (np. dna) lub zmieniające strukturę wewnętrzną chrząstek (np. osteoporoza) itd. Reasumując -ponieważ w omawianych chorobach mamy niewątpliwie do czynienia z różnymi rodzajami schorzeń, wobec tego trudno im przypisywać wspólną patogenezę. Zatem każda klasyfikacja chorób reumatycznych ma charakter umowny, gdyż brak jest jednoznacznego kryterium, które można by przyjąć jako zasadę podziału. Warto przy tej okazji dodać, że przyczyny wielu spośród tych chorób nie do końca przez naukę zostały rozpoznane. O jakich chorobach zatem pisali dawniej medycy i w jakich możemy stosować zioła? Pierwszą i najliczniejszą grupę schorzeń reumatycznych stanowią schorzenia stawowe zapalne takie, jak: gorączka reumatyczna, reumatoidalne zapalenie stawów (gościec przewlekły postępujący), łuszczycowe zapalenie stawów i reumatoidalne zapalenie stawów u osób młodocianych. Drugą grupę stanowią procesy zwyrodnieniowe takie, jak: zesztywniające zapalenie stawów, choroba zwyrodnieniowa stawów (osteoarthrosis) oraz uszkodzenia krążków międzykręgowych (dyskopatie). Trzecią zaś — schorzenia pozastawowe, np.: zapalenia kaletek maziowych, powięzi, tkanki łącznej, okołostawowe oraz zapalenie nerwów, neuropatie i nerwobóle itd. Każda z tych zmian może być wyrazom jednej z idiopatycznych chorób reumatycznych. Warto zwrócić uwagę na pewne różnice w zachorowalności mężczyzn i kobiet na określone choroby reumatyczne. Z czego one wnikać mogą? Konrad z Megenbergu w swoim „Liber de natura rerum” różnice upatrywał nade wszystko w tym, że ród męski ma „dwa jajca” i „kości mężczyzn są mocniejsze niż białychgłów, oprócz tych chyba jeno, które amazonkami zowią (…)” – jak pisałem w części I komentarza. Konrad nie wiedział o tym, że być może różnicuje nas specyfika działania układu immunologicznego. Badania biologów i immunologów z Uniwersytetu Królowej Marii w Londynie na różnych gatunkach ssaków wykazały, że samice mają na co dzień znacznie więcej białych krwinek niż samce i w momencie wtargnięcia do organizmu czynnika chorobotwórczego – szybciej produkują nowe oddziały limfocytów. Produkcja białych krwinek dodatkowo pobudzana jest przez żeńskie hormony płciowe – estrogeny. W rezultacie w pierwszym dniu chorowania samice mają około dwa razy więcej zwalczających infekcję limfocytów niż samce. Większa waleczność układu odpornościowego u kobiet być może jest wyjaśnieniem przyczyn dla których kobiety częściej niż mężczyźni zapadają na choroby autoimmunologiczne (nie tylko zaliczane do tej grupy chorób). Niektóre choroby reumatyczne klasyfikowane są jako choroby autoagresywne. Dlaczego mówimy o autoagresji? W pewnych schorzeniach jako „obce” rozpoznawane są składniki własnych tkanek. Choroby takie noszą nazwę autoimmunizacyjnych lub autoagresywnych. Istnieje kilka przyczyn rozwoju takich chorób. Jedną z nich jest uszkodzenie tkanki. W normalnych (że się tak wyrażę) warunkach, niektóre składniki tkanki nie stykają się z układem immunologicznym (z limfocytami). Po uszkodzeniu tkanki, uwolnione jej składniki przenikają najczęściej do krwioobiegu, a komórki układu immunologicznego (limfocyty) nie mogąc rozpoznać ich jako prawidłowe rozpoczynają ich niszczenie. Tego typu zaburzenia występują w chorobie Hashimoto (patrz -post doktora). Inny mechanizm polega na modyfikacji białek tkankowych w taki sposób, że stają się one dostatecznie obce aby mieć właściwości antygenowe i jako antygeny są niszczone przez czynniki obronne organizmu. Powodowanie takich zaburzeń przypisuje się różnym czynnikom chemicznym, zwłaszcza lekom. Istnieją też dane wskazujące na mechanizm mylnego rozpoznawania, atakowania i niszczenia własnych tkanek organizmu przez fagocyty i przeciwciała. Podobieństwo antygenowe białek tkanki własnej i białek komórek obcych, np. bakterii, sprawia, że po pewnym czasie mechanizmy odpornościowe organizmu są skierowane przeciwko własnej tkance. Ten mechanizm zdaje się dominować w niektórych chorobach reumatycznych.

  • ANNA

    bardzo pprosze Panie Romanie o pomoc
    mam RZS i okrutne bole kolan prawie juz nie chodze co robic?
    leki nie dzialaja i mam wrazenie ,ze pogarszaja moj stan
    pozdrawiam serdecznie

Leave a Reply