Wszyscy znamy sylimarol. Jest to preparat dający główne dochody firmie Herbapol Poznań. Zawiera sylimarynę, czyli kompleks flawonoliganów zawarty w ostropeście plamistym (owoc, Fructus Cardui mariani, albo raczej – sive potius Fructus Silybi mariani), a właściwie w łupinie nasiennej) – Carduus marianus L. (Silibum marianum Gaaertn.). Sylimaryna obejmuje przede wszystkim sylibinę (sylibinina), izosylibinę, sylikrystynę, i sylidianinę (silymonina). W surowcu zawarte są również cenne fitosterole (kampesterol, beta-sitosterol, lanosterol, stigmasterol), witamina F, E, flawony (apigenina, luteolina, chrysoeriol, eriodykcjol), flawonole (kemferol, kwercetyna), flawanony (toksyfolina), glikozydy fenolowe.
sylibina (sylibinum)
Sylimaryna jest dobrze rozpuszczalna w octanie etylu i acetonie. Nie jest rozpuszczalna w wodzie. Zawartość sylimaryny w surowcu wynosi 2-3%, w tym 50% stanowi sylibina. Ekstrakty standaryzowane dostępne w handlu zawierają 70-80% sylimaryny.
Sylimaryna stabilizuje strukturę błon komórkowych, działa żółciotwórczo, żółciopędnie, detoksykująco, przeciwzapalnie, hepatoprotekcyjnie, lipotropowo, rozkurczowo, w większych dawkach rozwalniająco, rzadziej przeczyszczająco. Reguluje pasaż treści pokarmowej, wypróżnienia. Chroni komórki wątrobowe przed szkodliwym wpływem chloroformu, eteru, czterochlorku węgla, mikotoksyn (w tym również toksyn z muchomora sromotnikowego), acenolu (paracetamolu, acetaminofenu), piramidonu, antypiryny, etanolu. Wymiata wolne rodniki. Hamuje lipoksygenazę, spowalnia tworzenie prostaglandyn i leukotrienów prozapalnych. Sylimaryny redukuje preoksydację lipidów. Wzmaga polimerazę I RNA, pobudza translację w komórkach wątroby. Redukuje kumulację kolagenu, zapobiegając marskości i zwłóknieniu wątroby, nerek i serca. Sylimaryna redukuje ekspresję profibrogennej cytokiny TGF-beta.
Obniża stężenie cholesterolu we krwi, hamuje wytrącanie się blaszek miażdżycowych. Dlatego sylimaryna jest zalecana w leczeniu naturalnym hipercholesterolemii. Zapobiega również wytracaniu się złogów i kamieni żółciowych. Od dawna też obserwuję znoszenie kolki żółciowej przez sylimarynę w dawce 150-200 mg. In vitro sylimaryna działa onkostatycznie (hamuje podziały komórek nowotworowych).
Sylimaryna oddziałując na gospodarkę tłuszczową wpływa na skład ilościowy i jakościowy łoju. Spowolniony zostaje proces rogowacenia gruczołów łojowych i naskórka. Może to zostać wykorzystane w leczeniu trądziku i łuszczycy. Ponadto hamowanie stanu zapalnego przez sylimarynę zachodzi również w skórze.Sylimaryna zmniejsza reakcje autoagresji immunologicznej. Zalecana jest ochronnie w przypadku narażenia na działanie toksycznych związków chemicznych, w przypadku wirusowego zapalenia wątroby, alkoholizmu, nadużywania leków przeciwbólowych i chorób alergicznych. Sylimarynę należy przyjmować doustnie w dawce 100-200 mg przynajmniej 1 raz dziennie, przez pół roku. Dopiero dłuższe zażywanie sylimaryny przynosi efekty, ważne jest bowiem wysycenie komórek i utrzymywanie stałego poziomu związku we krwi. W Polsce dostępna jest sylimaryna w drażetkach, kapsułkach oraz w płynie (słodka o smaku anyżowym). Niekiedy jest łączona w preparatach złożonych z cynaryną, witaminami i ziołami o podobnym profilu działania. Pojawiają się również kosmetyki i leki dermatologiczne zawierające sylimarynę.
Odpad przy produkcji sylimaryny (bielmo) po zmieleniu jest wartościowym źródłem białka (ok. 28-30%), fitosteroli i witaminy F. Sam, nieraz przygotowywałem dla siebie i znajomych rozmaite cenne preparaty na bazie bielma ostropestu (w preparatach złożonych). Niestety w Polsce produkt ten jest podawany zwierzętom i nie znalazł jak dotąd zastosowania w suplementacji diety ludzi (np. do produkcji odżywek).
Sylimaryna została po raz pierwszy jako lek wprowadzona w Niemczech w 1969 roku przez firmę Madaus. Była sprzedawana pod nazwą Legalon. Następnie trafiła do Włoch (1971 r.) i Francji (1974 r.). Pierwszy patent dotyczący sylimaryny: 1973 rok, przypada na Dra Madaus’a & Co.
czy moglibyscie panie i panowie podac mi dzialanie czy zachowanie sie sylimaryny w przypadku cukrzycy typ 1? bardzo bym prosil
poza tym to fascynujace ! jak bogate zastosowanie i dobre dzialanie ma sylimaryna- sam to wypröbowalem na ,mej „zapalonej watrobie „-lekarze dziwili sie mocno …prosze o dalsze info- Mietas
Sam jestem ciekawy jak działa w przypadku cukrzycy typu II i łuszczycy stawowej oraz chorobie wieńcowej?
wladyslaw56@op.pl
Szanowny Panie Mietku
Jak Pan ją stosował w leczeniu wątroby?
Pozdrawiam Władysław
Panie Doktorze,
w jakich dawkach należy przyjmować mielony ostropest? czy należy czymś popijać, wymieszać z czymś, by sylimaryna była jak najlepiej przyswajalna? A może rozsądniej przyjmować tabletki – jakie?
Pozdrawiam serdecznie,
Zofia
Jak dowiedziałem się, że mam stłuszczenie wątroby to zacząłem szukać po necie jak sobie pomóc. I tak wpadłem na ostropest. Przy następnej wizycie u lekarza spytałem go czy mogę jeść ostropest. Nie wiedział co to jest… No to ja jeszcze głębiej poczytałem w sieci. No i następnym razem powiedziałem, że ostropest to zioła, które zawiera sylimarynę i z niego robi się leki na wątrobę. Po sylimarynie wiedział już o co chodzi i powiedział, że mogę to jeść. Szkoda, że niektórzy lekarze nie idą z trendem i nie szukają nowych możliwości, tylko samemu trzeba szukać.
Zasadne wydaje się pytanie, zwłaszcza przy tak długim czasie stosowania, czy „oczyszczające” właściwości ostropestu nie będą osłabiały działania jednocześnie podawanych adaptogenów, czy własciwości sedatywnych innych specyfików. Oraz czy zioła oczyszczające krew jak pokrzywa nie utrudnią zadania sylimarynie. Jeśli utrudniają to najdogodniejszym okresem na półroczną kurację sylimaryną wydaje się być zima (po sezonie pełnej obfitości) aż do maja, kiedy to czas na świeże zioła.
A najlepiej zacząć przez grudniem bo na polskie święta wątroba musi być w niezłej formie, żeby przeżyć 😉
Zasadne wydaje się pytanie, zwłaszcza przy tak długim czasie stosowania, czy „oczyszczające” właściwości ostropestu nie będą osłabiały działania jednocześnie podawanych adaptogenów, czy własciwości sedatywnych innych specyfików. Oraz czy zioła oczyszczające krew jak pokrzywa nie utrudnią zadania sylimarynie. Jeśli utrudniają to najdogodniejszym okresem na półroczną kurację sylimaryną wydaje się być zima (po sezonie pełnej obfitości) aż do maja, kiedy to czas na świeże zioła.
A najlepiej zacząć przez grudniem bo na polskie święta wątroba musi być w niezłej formie, żeby przeżyć 😉
Napisał Pan: Sylimaryna jest dobrze rozpuszczalna w octanie etylu i acetonie. Nie jest rozpuszczalna w wodzie. Czy jedzenie mielonego ostropestu ma sens? czy jednak potrzebny jest rozpuszczalnik? Pytam bo osoba jedzącą ostropest powiedziała mi że dopiero po zażywaniu sylimarolu poczuła ulgę, ale moze to efekt nasycenia o którym Pan pisze.
Pozdrawiam
Agnieszka
Po przeczytaniu powyższego artykułu wziąłem się za jedzenie nasion ostropestu z twardym postanowieniem – pół roku. Przez parę tygodni mi się to udawało. Nie mniej nie zawsze mam na to czas i miejsce, zaś grymasy smakowe (po jakimś czasie smak ostropestu zaczął mi przeszkadzać) poddały mnie ostatnio ciężkiej próbie. Nie od razu zauważyłem inny artykuł Pana Doktora o sylimarynie – a szkoda.
W artykule pt: Sylicynar – dobra kompozycja czyli sylimaryna raz jeszcze, Pan Doktor pisze o wskazaniach stosowania wyciągów sylimaryny m. in. dla osób zawodowo narażonych na zatrucia niektórymi substancjami. O ile dobrze rozumiem oznacza to wskazanie profilaktycznego stosowania wyciągu sylimaryny, a więc dość długo. Bez gotowego produktu – np. Sylicynaru czy Sylimarolu to może być bardzo trudne. Ponadto mnie jak raz dwie łyżeczki ziarna ostropestu pobudzają (warto zaznaczyć, że podobnie działają na mnie inne pogryzane nasiona i pestki, np. słonecznika czy sezamu), a nie zawsze jest mi to na rękę. Czy ktoś ma podobne obserwacje? Po Sylimarolu i Sylicynarze nie odczułem tego efektu.
Wyznam przy okazji, że strona Pana Doktora, sposób jej redagowania uczy mnie – laika nie tylko merytorycznie, ale też naprostowuje sposób rozumowania spaczony współczesnym zamętem informacyjnym. To bardzo cenne doświadczenie. Wątpię czy jakiekolwiek zioło to potrafi 🙂
Pozdrawiam
Marcin
Witam
Od dawna w moim menu funkcjonuje następująca mieszanka:
– zmielone nasiona aostropestu
– zmielone nasiona dyni
– zmielone nasiona wiesołka.
Wszystko wymieszane w równych proporcjach. Dodawane do kefirku na śniadanie razem z płatkami kukurydzianymi czy innymi wynalazkami (suszone owoce, płatki, otręby).
Z racji osobistego zacięcia co dziennie przygotowuje sobie świeżą porcję mielonych nasion.
Ponadto co pewien czas przygotowuje nalewkę z mielonego ostropestu. Najpierw mielone nasiona zalewam zwykłą wódką (40-45%) a po miesiącu zlewam alkohol i zalewam ostropest powtórnie, tyle że czystym spirytusem.
Łącze na koniec oba nalewy, dodając miód rzepakowy lub mniszkowy.
Pozdrawiam
AC
Czytam po raz kolejny ten artykuł i dotarło do mnie, że przecież wyraźnie Pan dr napisał ” Zawiera sylimarynę, czyli kompleks flawonoliganów zawarty w ostropeście plamistym (owoc, Fructus Cardui mariani, albo raczej – sive potius Fructus Silybi mariani), a właściwie w łupinie nasiennej)” !
W łupinie nasiennej – nie w ziarenkach które tonami są sprzedawane jako wspaniałe źródło sylimaryny.
A tak naprawdę mamy źródło białka, w sumie też nieźle 🙂
Jeśli sylimaryna zawarta jest w łupinie to zastanawiam się, jakie właściwości ma wobec tego sok z ostropestu i olej..? Szukałam w nich sylimaryny właśnie a tu czytam, że nie rozpuszcza się w wodzie, czyli sok odpada chyba.. A olej..? No i jak tu przydaje się wiedza..
Wiele osób zadaje pytania „w czym rozpuszczają się i dlaczego” pewne składniki znajdujące się w ziołach. Otóż witaminy rozpuszczają się w tłuszczach i dlatego najlepszym rozpuszczalnikiem są wszelkiego rodzaju oleje, najlepiej te rodzime, jak olej lniany czy konopny( zawierają przy tym tłuszcze typu omega). Natomiast jest grupa związków chemicznych roślinnych, które rozpuszczają się w alkoholu i ich działanie jest o wiele szybsze i skuteczniejsze ponieważ alkohol je nie tylko ekstrahuje, ale jest ich nośnikiem. To samo dot. sylimaryny, którą należy tą drogą wyodrębnić.
Panie Ryszardzie,
Powyżej wyraźnie jest napisane „Sylimaryna jest dobrze rozpuszczalna w octanie etylu i acetonie „. Warto przeczytać teks zanim się do niego człek odniesie.
Każde inny ekstrahent jest marny. Daje nieporównywalnie mniejszą zawartość sylimaryny z surowca niż przy ekstrakcji powyższymi dwoma. A np. aceton do tegoż procesu wcale nie musi być chemicznie sztuczny, może być ten wytwarzany przez bakterie Clostridium acetobutylicum.
2 lata temu wykryto u mnie kamień /woreczek żółciowy/ ,,,3.5 cm ,,, lekarz zalecił operacje, nie wyraziłem zgody, zaczołem stosować ostropest plamisty / łyżeczka zmielonego dziennie/ bóle, niestrawność , ustąpiły, czuje sie doskonale /60 lat/ chyba się wybiore na usg aby sprawdzić co z moim kamyczkiem.
czy można podać choremu z marskością Sylimarynę?
Witam,
Mam autoimmunologiczne zapalenie wątroby (AIH).
W tej chwili stosuję encorton rano 30 mg, po południu 10 mg i immuran 100 mg.
Jakie dawki powinnam stosować :
1. sylimarolu
2. olejku z ostropestu
3. ostropest mielony
[…] https://rozanski.li/48/sylimaryna-sylimarol-i-ostropest/ […]
[…] 2-3%), a także większa przyswajalność w porównaniu do całych owoców ostropestu. Zdaniem dr Różańskiego sylimaryna jest słabo rozpuszczalna w wodzie… A więc pewnie zastanawiasz się czy warto […]
Od dłuższego czasu zadaję różnym osobom to samo pytanie i wciąż czekam… na konkretną odpowiedź.
:
Czy kiełki zm ostropestu zawierają sylimarynę?
Jeśli tak, w którym momencie najlepiej je jeść?
Zmielone nasiona ostropestu smakują marnie.
Kiełki są pyszne, żywe i – liczę, że jeszcze zdrowsze i bogatsze we wszelkie dobro niż suche nasiona.
Pani Ewo pragnęłabym z Panią sie skątaktować w sprawie AIH.BArdzo proszę o imela. na danutabudzen@interia.pl Pozdrawiam
Aniu pytająca „Czy kiełki zm ostropestu zawierają sylimarynę?”
Przeczytałaś dwa pierwsze akapity?
Nie ma jej w kiełkach.
Sylima jest tylko w owocu – głównie w łupinie.
Poza tym jest jej w tej łupinie bardzo mało – do 3%.
A ile z tych 3% wchłonie się w jelicie?
(Królik)pies doświadczalny.
O dobroczynnym działaniu ostropestu mogę zaświadczyć po wspomaganiu nim… mojego psa. Pies miał zdiagnozowanego raka wątroby a że miał już 15 lat to żadne leczenie inwazyjne nie wchodziło w grę. Pies dostawał gotowane jedzenie zawsze z ostropestem lub tabletki silimarolu. Pies przeżył jeszcze dwa lata i co jak co, ale układ trawienny działał bez zarzutu do końca. Przeżył w sumie 17 lat