Sobotę i niedzielę spędziłem na zbieraniu ziół i robieniu przetworów, np. syropku z kwiatu bzu czarnego. Pogoda dopisała, choć popołudniami padał deszcz, a w niedzielę nawet grad. Teraz ziółka się suszą, ale przede mną jeszcze dużo pracy, tyle gatunków trzeba przecież zebrać, a wszystko kwitnie jak zwariowane i na przyśpieszeniu. Nie mogę nadążyć.
[…]
Najnowsze komentarze