Mniszek lekarski (ang. Dandelion root; niem. Löwenzahn) – Taraxacum officinale Wiggers (=Taraxacum vulgare (Lamarck) Schrank) (rodzina Asteraceae; dawniej Compositae) to obecnie gatunek zbiorowy. W starych publikacjach występował pod nazwą łacińską Leontodon taraxacum – brodawnik mleczowaty.
Rodzaj Taraxacum obejmuje szereg gatunków, np.: Taraxacum palustre (Lyons) Symons, Taraxacum schroeterianum Hand.-Mazz., Taraxacum laevigatum (Willd) DC., Taraxacum alpinum (Hoppe) Hegetschw., Taraxacum pacheri Sch.Bip., Taraxacum ceratophorum (Ledeb.) DC., Taraxacum aquilonare Hand.-Mazz., Taraxacum cucullatum Dahlst., Taraxacum dissectum (Ledeb.) Ledeb., Taraxacum fontanum Hand.-Mazz.
Surowcem jest ziele, sam kwiat i korzeń – Herba, Flos (Anthodium) et Radix Taraxaci.
Taraxacum officinale – mniszek lekarski; Krosno, maj 2008 r.
W Farmakopei Polskiej VI jest ziele mniszka – Taraxaci Herba i korzeń mniszka – Taraxaci Radix. Korzeń mniszka powinien zawierać nie mniej niż 0,3% fenolokwasów, w przeliczeniu na kwas kawowy C9H7O4, o m.cz. 180,16. Strata masy po suszeniu nie większa niż 12%. Popiołu nie więcej niż 7%. Korzeń mniszka wg FP VI to środek żółciopędny i moczopędny. Doustnie w odwarach: dawka jednorazowa 3,0; dawka dobowa 10,0.
Ziele mniszka powinno zawierać nie mniej niż 0,5% fenolokwasów, w przeliczeniu na kwas kawowy C9H7O4, o m.cz. 180,16. Strata masy po suszeniu nie większa niż 12%. Popiołu nie więcej niż 17%. Środek moczopędny i żółciopędny. Doustnie w odwarach: dawka jednorazowa 4,0; dawka dobowa 12,0.
Taraxaci herba cum radice (ziele mniszka z korzeniem) ujęte jest w Deutscher Arzneimittel Codex z 2004 r.
Surowiec zawiera:
1. Laktony seskwiterpenowe (kwasy seskwiterpenowe związane estrowo z beta-D-glukozą, np. kwas taraksowy = kwas taraksynowy = kwas mniszkowy (=taraxin acid), glikozyd kwasu dwuhydrotaraksynowego, ainsliozyd; taraksakolid w formie glikozydu, tetrahydrorydentyna B (tetrahydroridentinB).
2. Trójterpeny, pentacykliczne alkohole trójterpenowe, tetracykliczne trójterpenoidy (taraksasterole, beta-amyryna, taraksol, tarakserol, arnidiol.
3. Fitosterole (stigmasterol, beta-sitosterol).
4. Karotenoidy (wiolaksantyna, luteina, karoten – 11.000 jednostek międzynarodowych w 100 g).
5. Cukrowce (inulina 2-40%, zależnie od pory roku; fruktoza, sukroza).
6. Pektyny, gumy, żywice.
7. Kwasy fenolowe (kwas kawowy, kwas p-hydroksyfenylooctowy, dikawoilochinowy); glikozydy fenolowe (dwuhydrokoniferyna, syringina, dwuhydrosyringina, taraksakozyd). Kwas p-hydroksyfenylooctowy łącznie z butanolidem i beta-D-glukozą tworzy glikozyd fenolowy – taraksakozyd.
8. Sole mineralne (potasowe ok. 5%).
9. Związki aminokwasowe i aminowe (cholina).
10. Flawonoidy (glikozydy kwercetyny i luteoliny).
11. Kumaryny.
W aptekach dostępny jest sok z mniszka stabilizowany etanolem, ponadto ziele i korzeń mniszka krojone.
Mniszek od dawna był lubianym i powszechnie stosowanym środkiem żółciotwórczym, żółciopędnym, wzmagającym diurezę, pobudzającym przemianę materii, odtruwającym, poprawiającym trawienie. Kwiaty z mniszka regulują miesiączkowanie i znoszą napięcie przedmiesiączkowe. Zalecane były dawniej przy upławach i niskiej płodności.
Napar, odwar i sok z mniszka rozkurczają mięśnie gładkie, regulują wypróżnienia. Wspomagają leczenie chorób skórnych i otyłości. Obniżają poziom cukru we krwi, dlatego są zalecane w fitoterapii cukrzycy i przy złej tolerancji glukozy. Mniszek ma również wyraźne działanie przeciwmiażdżycowe. Zapobiega odkładaniu złogów i kamieni żółciowych w układzie żółciowym. Zapobiega zastojom żółci. Jest uznawany za czynnik ochraniający wątrobę przed uszkodzeniem, marskością i stłuszczeniem.
Korzeń mniszka ma właściwości prebiotyczne. Wielokrotnie był zalecany w leczeniu niedokrwistości, białaczki i chorób nowotworowych oraz przy ogólnym osłabieniu ustroju. Młode listki mniszka nadają się do spożywania w stanie surowym, w formie sałatek wiosennych czyszczących krew o odtruwających wątrobę, np. z oliwką, śmietaną.
Niestety jak podają szwajcarscy autorzy mniszek ma też działanie czasem niepożądane. Ja jestem zwolennikiem klasycznego, dawnego podejścia do ziół, podtrzymywania tradycyjnego stosowania, sprawdzonego i potwierdzanego niekiedy od setek lat. Nie wszystkie jednak i dawne i aktualne rewelacje podtrzymuję, często je weryfikuje, potwierdzam lub obalam. Większość badań weryfikujących prowadzę na zwierzętach, aby wykluczyć efekty placebo. Moje znane powiedzonko: “zwierze prawdę Ci powie, albo zioło zadziała, albo nie”, nie ma miejsca tutaj na marketing, reklamę i sugestie.
Jednakże niektóre współczesne osiągnięcia należy też przemyśleć, uwzględnić w konkretnym przypadku chorobowym, przynajmniej należy być świadomym pewnych zagrożeń i następstw stosowania. Otóż: wyciągi z mniszka hamują alfa-Tumor Necrosis Factor = TNF-alfa, czyli czynnik martwiczy nowotworów oraz hamują produkcję interleukinę-1.
Co to oznacza?
Czynnik martwiczy nowotworów TNF jest wytwarzany m.in. przez limfocyty, np. NK (Natural Killers), które niszczą spontanicznie komórki nowotworowe. TNF należą do cytokin wyzwalających stan zapalny i aktywność komórek odpornościowych, np. granulocytów. Aktywacja granulocytów pod wpływem TNF umożliwia tzw. wybuch oddechowy i niszczenie drobnoustrojów za pomocą rodnika hydroksylowego i anionu ponadtlenkowego. Wyzwolone wolne rodniki zabijają patogenne drobnoustroje poprzez utlenianie i aktywowanie proteaz niszczących patogeny. Zatem takie nadmierne wymiatanie wolnych rodników z ustroju za pomocą przeciwutleniaczy (np. polifenoli roślinnych) też nie jest do końca rozsądne i pożyteczne. Poprzez likwidowanie nadtlenków i wolnych rodników pozbawiamy układ odpornościowy głównego narzędzia do walki z patogenami. Wszystko fajne, ale w umiarze. Stąd duże dawki witaminy E i przez dłuższy czas, doprowadzają do immunosupresji, czyli obniżenia odporności organizmu na infekcje. TNF pod względem chemicznym są białkami zbudowanymi z trzech podjednostek. Pobudzają dojrzewanie limfocytów B i T, indukują i zapewniają apoptozę komórek, regulują różnicowanie komórek nabłonkowych, osteoklastów i komórek śródbłonka.
Interferon jest białkiem (glikoproteina) syntetyzowanym w limfocytach, monocytach, makrofagach, a nawet fibroblastach. Znane są trzy typy interferony: alfa, beta i gamma. Zapewniają nieswoistą odporność przeciwwirusową. Blokują transkrypcję kwasów nukleinowych i translację białek wirusa. Hamują podziały komórek i zarazem pobudzają różnicowanie komórek. Zatrzymuja proliferację (namnażanie, powielanie) komórek nowotworowych. Stymulują układ immunologiczny. Hamują angiogenezę, czyli tworzenie naczyń krwionośnych (ważne przy nowotworach, bowiem w guz bez prawidłowej angiogenezy nie rozwinie się). Hamują ekspresję niektórych onkogenów. Interferony stymulują wydzielanie reaktywnych rodników tlenowych i wytwarzanie TNF. Stąd zastosowanie interferonu w leczeniu nowotworów złośliwych
i wielu innych chorób, np. infekcji pierwotniakowych, grzybiczych i bakteryjnych, infekcji wirusowych.
Jaki z tego wszystkiego wniosek? Jeśli mamy mieć czyste sumienie, zgodne ze współczesną wiedzą – nie należy polecać mniszka przy infekcjach wirusowych (np. przy wirusowym zapaleniu wątroby, AIDS) oraz nie polecać mniszka przy chorobach nowotworowych.
Parafrazując znane powiedzenie chciałoby się rzec: „kto czyta nie błądzi”. W literaturze mniszek zawsze przedstawiano jako jedną z bardziej bezpiecznych i najlepiej tolerowanych roślin leczniczych. Od czasów wydania w XI wieku Canon Medicinae Awicenny był często używanym surowcem. Jego nazwa botaniczna Taraxacum podobno została utworzona od arabskich słów tarak i sahha oznaczających „pozwolić sikać”. Ale wracając do artykułu pana Henryka zaskoczony jestem wnioskiem wypływającym ze wspomnianych powyżej badań. Czytałem o kilku badaniach na zwierzętach w których testowano działanie mniszka (czy też raczej tego co zawiera). Do tej pory znane mi badania na zwierzętach laboratoryjnych potwierdzające działanie zaobserwowane przez Arabów – czyli moczopędne. Czytałem również doniesienia badaczy którzy stwierdzili, iż lecytyna zwiększa stężenie acetylocholiny w mózgu i poprawia pamięć u laboratoryjnych myszy. Ponieważ kwiaty mniszka są dobrym źródłem lecytyny wydaje się, że mógłby to być w przyszłości obiecujący surowiec do szukania leków na chorobę Alzheimera. Prócz działanie odtruwającego, wzmacniającego i regulującego funkcjonowanie układu odpornościowego eksponowano w literaturze szeroką paletę zróżnicowanych chemicznie struktur w mniszka które jak sugerowano chronią przed nowotworami i schorzeniami układu sercowo-naczyniowego oraz trwale wzmacniają układ immunologiczny. To potencjał przeciwutleniający miałbyć głównym czynnikiem skuteczności profilaktycznej. Prowadzono też badania nad przeciwutleniającym działaniem polifenolokwasów i flawonoidów mniszka. Cytat z jednego z artykułu dotyczącego mniszka: „ … Związki te znane są ze zdolności zmiatania wolnych rodników, hamowania aktywności enzymów odpowiedzialnych za peroksydację lipidów (COX, LOX), wpływu na metabolizm ksenobiotyków. Wysunięto więc przypuszczenie, iż terapeutyczne działanie mniszka lekarskiego wynika głównie z jego właściwości antksydacyjnych. Działanie przeciwnowotworowe gatunków z rodzaju Taraxacum, według badaczy japońskich, związane jest z obecnością taraksasterolu i tarakserolu. Związki te, w przyjętym przez autorów modelu badań, charakteryzowały się zdolnością hamowania promocji nowotworu skóry u myszy. Dodatkowo sam taraksasterol podawany doustnie wykazywał niezwykłe właściwości inhibicji spontanicznego rozwoju raka sutka u myszy. Wyniki te skłaniają do uznania roślin z rodzaju Taraxacum za wartościowe czynniki w prewencji nowotworów….” Cóż wolę wierzyć panu Henrykowi niż badaczom japońskim.
Roman M.
Witam serdecznie
Zgadzam się z Panem. Sam wykazałem (w latach 90) in vitro na komórkach tumorowych, że mniszek, szczególnie frakcja laktonowa ma właściwości cytotoksyczne i hamuje niekontrolowane proliferacje komórek. Jednakże przyznaję się, że było to w szkle, a nie in vivo. Pomimo to polecałem od zawsze mniszek w nowotworach. Doniesienia naukowców z lat 2000-2008 (pierwsze Kim i jego zespół z 2000 r., zlekceważyłem, ale ostatnie doniesienia Szwajcarów, którym wierzę już zaniepokoiły moje sumienie) zmąciły moje dotychczasowe twierdzenia. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć in vivo. Myślę jednak, że należy być rozważnym przy stosowaniu mniszka w nowotworach i infekcjach wirusowych, nie chciałbym komuś zaszkodzić. Moją zasadą jest, aby podnosić u chorego na nowotwór TNF i interferon oraz liczbę limfocytów T, NK, cytoksycznych. W sumie ma Pan rację, mniszek wymiata wolne rodniki, zawiera antyoksydanty, ale czy pomaga w ten sposób w zwalczaniu już istniejącego raka? Przecież wolne rodniki to jedna z naszych endogennych broni przeciwko nowotworom. Czy powinnismy rozbrajać nasz organizm w ewolucyjnie zdobytą broń, w przebiegu raka? Pozdrawiam Henryk Różański
Szanowny Panie Doktorze.
Zwracam sie z tym pytaniem do Pana ..bo to od namiętnej lektury Pana publikacji zaczęły się moje domowe “eksperymenty” a ponieważ podczas nich powstało nie tylko wiele mazideł ale i wiele pytań, na którę nie potrafię niestety znaleźć odpowiedzi, (mimo rocznych poszukiwań)ostatecznie pozwoliłam sobie zadać Panu 3 z nich:
1.dlaczego skóra tak strasznie szczypie i piecze(przez długi czas) po kontakcie z miazgą z niedojrzałych winogron.. i czy jest to dla skóry dobre czy złe?
2. czy dobry czy zła będzie dla skóry nalewka (miazga ze wspomnianych winogron+alkohol 40%).. nalewkę zrobiłam rok temu… i boję się jej użyć
3. czy taką właśnie nalewkę mogę połączyć z aspiryną i kłaść na twarz jako maseczkę?
Mam cerę trądzikową a nie chciałabym sobie zaszkodzić.
Bedę szalenie wdzięczna za odpowiedż.Pozdrawiam Jola
Szanowny Panie Doktorze.
Bardzo interesuje mnie Pana podejście do tematu cytokin wyzwalających stan zapalny i aktywność komórek odpornościowych.Na pewno spotkał się Pan z metodą NIA absorpcji neutralnej infekcji opatentowaną przez fizyka George Ashkara.Ja uwazam że w tej metodzie bakterie jak równiez wirusy są sprzymierzeńcem dla chorego na raka organizmu.Proces sztucznie wywołanej zewnętrznej infekcji powoduje pobudzenie makrofagów do produkcji cząsteczek białkowych skierowanych bezpośrednio przeciwko komórkom nowotworowym.Bardzo sobie cenie Pana opinię i proszę o radę .Chciałbym poznać Pana zdanie na temat tej metody i z jakimi ziołowymi lekami mozna byłoby ją skojarzyć azeby zwiększyć działanie komórek NK przeciwko nowotworowi, w tym przypadku jajnika.Wiedzę na temat tej strasznej choroby czerpię dzięki uprzejmości innych takich ludzi jak Pan, a problem z chorobą dotyczy bardzo bliskiej mi osoby.Lekarze medycyny konwencjonalnej potrafią tylko przeprowadzić operację nawet bez wcześniejszego powiadomienia pacjentki o konsekwencjach po zabiegu a potem zniszczyć człowieka chemią zgodnie z tym co się nauczyli w szkole i w co napewno większość z nich wierzy z ślepym przekonaniem skuteczności,wiec cała nadzieja w takich ludziach jak Pan.Bardzo dziękuje że mogę kozystać z Pana wiedzy na stronach i jeszcze raz proszę o pomoc.Pozdrawiam
Paweł
Panie Pawle, proszę poszukać w sieci artykułu o leczeniu syropem klonowym i sodą oczyszczoną (proporcje 3:1, czyli trzy porcje syropu i jedna sody). Zaszkodzić nie powinno, a może pomóc.
Pozdrawiam – Alicja.
Według polskich opisów czy tłumaczeń metody George Ashkara wynika, że coś nie gra, jak na mój materialistyczny rozum. Człowiekowi wycięto rak trzustki razem z kawałkiem trzustki a po krótkim czasie stosowania na sobie własnej metody problemu nie było. Problem polega na tym, że podobno trzustki się nie kroi na kawałki.
A najbardziej nie wierzę w amerykańskie patenty metod… prowadzenia interesów. Może Linux na komputerze i „Wolna Kultura” na półce ze mnie wychodzi…
Witam serdecznie. Z uwagą śledzę wszelkie opracowania na temat działania „Mniszka” i w ten sposób trafiłem na ten artykuł i forum. Przedstawię dla zainteresowanych przekaz Pewnego Człowieka, który jest przekonany o „mocy Korzenia Mniszka” w walce z nowotworami: http://www.igya.pl/schorzenia-choroby/35-rak/451-korzen-mniszka-lekarskiego-lekiem-na-raka.html
Powyższy wniosek o hamowaniu TNF może tylko potwierdzać fakt leczniczych właściwości Mniszka. Jeżeli ktoś z Państwa przeczytał materiał naukowy zawarty w następujących pozycjach: „Antyrak Nowy Styl Zycia” polecam posłuchać co ma do powiedzenia autor http://www.youtube.com/watch?v=IgvfslZyx9o ; oraz „Rak nie jest Chorobą” http://www.dobreksiazki.pl/b17669-rak-nie-jest-choroba.htm polecam wysłuchanie autora http://www.youtube.com/watch?v=uNi9zZdPCzE
Jeżeli założymy, że komórki nowotworowe, to jest ekstremalna walka naszego organizmu o przetrwanie, to wówczas oczywiste jest dlaczego nasz organizm nie zwalcza komórek nowotworowych.
Po skorelowaniu powyższych treści i dołożeniu do tego wyników badań naszego naukowca Profesora Rybczyńskiego : http://www.bochenia.pl/nasze-zdrowie/2009/maj/prawda-o-raku-wedlug-badan-dra-rybczynskiego.html?page=2
można zbudować dość spójną teorię dotyczącą stanu chorobowego zwanego „RAKIEM”
Terapia N.I.A. też potwierdza powyższą tezę o odgrzybiczym pochodzeniu RAKA – poprzez dostarczanie toksyn bakterii do organizmu utrudnia się „życie” grzybom zamieszkującym nasze organizmy.
Proszę zwrócić uwagę na „produkty” zywnościowe jak i na leki uważane jako „hamulce nowotworów” są to przeważnie substancje grzybobójcze np: kurkuma i obecne w owocach i warzywach „PESTKI” ( jagody, pomidory, maliny kiwi etc )
Powracając do Mniszka, ma on też działanie grzybobójcze.
Pozdrawiam
A tu zupełnie coś odwrotnego .. hmmmmm…..
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22078030
Martwi mnie ten mniszek i naprawdę nie wiem co robić… Był jednym z podstawowych budulców moich mieszanek, nalewek „wątrobowych”, sam leczyłem swoje WZW C mniszkiem, jadłem go na surowo (łodyżki), liście dokładałem do sałatek (btw. ja się wyleczylem z HCV i mi nie zaszkodził, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni jak to mówią). Od czasu przeczytania artykułu Henryka o działaniu prowirusowym i pronowotworowym tej rośliny – zgłupiałem w temacie mniszka.
Tymczasem zmniejszyłem jego udział o conajmniej połowę (albo dodaję symbolicznie – szczególnie u osób ze schyłkową marskością wątroby na tle wirusowym, bo wiadomo tam o HCC nietrudno) we wszystkich moich mieszankach. Próbuję go zastąpić, ale na darmo szukać w innych roślinach taraksyny 🙂
Co do kurkumy – Darek.. nie zgodzę się z Tobą.
Wg badań prowadzonych w Instytucie Biologii Doświadczalnej w Warszawie, docent Ewa Sikora twierdzi, ze kurkumina, składnik kurkumy bardzo skutecznie zwalcza komórki nowotworowe, zwłaszcza komórki najbardziej oporne na inne leczenie. Z badań prowadzonych in vitro, jasno wynika, ze kurkumina powoduje samobójczą śmierć komórek rakowych. I to są doniesienie sprzed 10 lat (!), a do dnia dzisiejszego postęp badań udowadnia, ze kurkuma pomaga przy nowotworach, a nie szkodzi.
Pozdrawiam serdecznie
Jarek Chojnacki (Prometeusze.pl)
Witam!!Mam prosbe i pytanie do p.Doktora!!w zwiazku z obnizaniem odpornosci przez mniszka,to czy dobrze rozumiem ze mozna by go stosoawac na choroby autoimunologiczne??
Będę bardzo wdzięczna za odpowiedz!!!
Co że coś obniża odporności to nie znaczy, że wygasza reakcje autoimmunologiczne. To zupełnie inne sprawy. Ponadto doktor nadal nie bardzo wierzy, że jest coś takiego jak immunologia. 🙂
Tak do końca to nie wiadomo o co doktorowi chodziło 🙂 Pewnie o wygaszanie tworzenia przeciwciał czyli hamowaniu odpowiedzi humoralnej. To dziwne ale odnoszę wrażenie że dla współczesnej medycyny nie istnieje odpowiedź komórkowa czyli ta ważniejsza dla naszego zdrowia. Wygaszenie odpowiedzi humoralnej nie oznacza, że nagle układ odpornościowy przestaje działać. Może być tak że włączona zostaje odpowiedź komórkowa. W ramach tej odpowiedzi czasem dochodzi do nadmiernego tworzenia limfocytów Th 17 i to one są odpowiedzialne za reakcję autoimmunologiczną. Oczywiście to duże uproszczenie. Za ich tworzenie odpowiedzialny jest transformujący czynnik wzrostu (TGF-β), interleukina 6 (IL-6), interleukina 21.
Można hamować tworzenie tych lifmocytów bezpośrednio stosując na preparaty z horetnsji, rdestowca ale bezpieczniej jest hamować te tworzenie przez hamowanie tworzenia cytokiny Il 6.
Dzień dobry Panie Doktorze,
z wielką ciekawością przeczytałam artykuł o mniszku lekarskim. Rozważałam jego stosowanie, w związku z chłoniakiem nieziarniczym typu B, na który choruję. Jestem 2,5 roku po leczeniu, wyniki, jak dotąd miałam dobre, ale bardzo niepokoi mnie to, co usłyszę na kolejnej wizycie lekarskiej, we wrześniu. Po bardzo silnej chemii i sterydoterapii mój organizm został mocno zniszczony. Problemy z zanikającym okresem, to najmniejsze, z czym muszę walczyć. Atakowała mnie już dwukrotnie plamica, mam endoprotezę stawu biodrowego po zawale w kości udowej, a teraz doszły problemy z barkami (lekarz nie nazwał przyczyny, bo też dokładnie jej nie szukał. Przepisał rehabilitację ruchową). Jestem ciekawa, czy istnieją takie zioła, których zażywanie mogłoby ograniczyć ryzyko nawrotu chłoniaka, lub – jeśli już we mnie drzemie – zabił „dziada”. Bardzo się boję, bo ciężko mi było odbudować świat od nowa i wielką pracę włożyłam w to, żeby – mimo moich niedoskonałości – był to piękny świat. Jednak od zawsze jest to tak naprawdę kolos na glinianych nogach…
Będę wdzięczna za odpowiedź. Adriana
Pisze Pan,że nie należy polecać mniszka przy chorobach nowotworowych….
Co Pan powie na taką informację o mniszku? :
„Wydział Chemii i Biochemii Uniwersytetu Windsor w Ontario (Department of Chemistry and Biochemistry – University of Windsor) wykazał, że ekstrakt z korzenia mniszka lekarskiego może skutecznie indukować apoptozę w komórkach czerniaka u ludzi bez powodowania toksyczności w trakcie tego procesu.
W badaniu wstępnym reakcja chemiczna wywołana przez ekstrakt z mniszka zmuszała komórki rakowe do zainicjowania samozniszczenia w ciągu pierwszych 48 godzin po zabiegu i w żadnym momencie nie wpłynęło to na zdrowe komórki. Naukowcy zdali sobie sprawę, że ciągłe zabiegi z wykorzystaniem niskich dawek ekstraktu z korzenia mniszka skutecznie pozbywały się większości komórek nowotworowych. Początkowe rezultaty badania okazały się tak pozytywne, że zespół naukowców otrzymał dodatkowe dotacje w celu kontynuowania projektu.
”
Źródła
http://www.naturalnews.com/043124_dandelion_cancer_growth_health_benefits.html
http://www.naturalnews.com/040187_dandelion_root_kidney_health_liver_support.html
http://science.naturalnews.com/2011/97013_The_efficacy_of_dandelion_root_extract_in_inducing_apoptosis_in.html
http://nutritiondata.self.com/facts/vegetables-and-vegetable-products/2441/2
http://www.cbc.ca/news/canada/windsor/cancer-killing-dandelion-tea-gets-157k-research-grant-1.1248382
Więc stosować czy nie przy podejrzanej zmianie na skórze?
http://zdrowieinatura.com.pl/niedoceniony-mniszek-lekarski-w-terapii-nowotworowej/
W 2008 roku opublikowano w fachowym czasopiśmie International Journal of Oncology wyniki badań klinicznych, w których wykazano pozytywny wpływ herbaty z mniszka. Była to herbata z liści mniszka, po zastosowaniu której stwierdzono zmniejszenie się ilości komórek rakowych raka piersi. Przy stosowaniu herbaty z korzenia mniszka nie osiągnięto już takich efektów. Podobną terapię zastosowano przy raku prostaty i wyniki okazały się podobne. W ten sposób badacze doszli do wniosku, że ekstrakt z mniszka lekarskiego może zostać uznany za „nowy” środek antynowotworowy stosowany na rzecz terapii nowotworowej.
Powtórnie w roku 2011 to samo czasopismo International Journal of Oncology opublikowało informacje, według których suplementy diety zawierające mniszek lekarski mogą hamować wzrost komórek raka prostaty.
Internetowa strona International Journal of Oncology po sprawdzeniu hasła „Taraxacum” podaje:
https://www.spandidos-publications.com/basicsearch?searchFor=taraxacum&journalId=
Surowcem zielarskim jest także kwiat mniszka, o którym Pan doktor nie wspomniał…Przecież z kwiatów mniszka robi się syrop na przeziębienia…w świetle najnowszych badań mniszek lekarski ma działanie antynowotworowe ( ten post był pisany w 2009 więc przez 7 lat nauka o mniszku poszła do przodu)
Moje podejście do badań naukowych jest bardzo sceptyczne, nie dowierzam lekarzom ani badaczom, ponieważ życie weryfikuje ich oceny. W sprawie zalecanego wyżej wstrzymywania się od przyjmowania mniszka w stanach rakowych mam tylko jedno do powiedzenia: moja znajoma w ostatnim stadium raka trzustki zaczęła pić herbatkę z korzenia mniszka oraz olej z czarnuszki (małe dawki tego oleju są zalecane). Minęło półtora roku, znajoma żyje, pracuje i funkcjonuje normalnie w świecie. Faktem jest, że jako osoba wierząca modliła sie do Boga o zdrowie. Nie wiem, co pomogło, ale już po krótkim okresie przyjmowania mniszka (olej przyszedł później) poczuła sie dużo lepiej.
Wisienko…jestem chora na raka trzustki. Bardzo bym cie prosiła abyś dowiedziała się jak i ile twoja znajoma stosowała mniszek lekarski i olej z czarnuszki. Proszę napisać . Podaję też mojego emaila natalia@interia pl
@Magda przecież na początku jest jak byk napisane, że
„Surowcem jest ziele, sam kwiat i korzeń – Herba, Flos (Anthodium) et Radix Taraxaci”
Wyhodowalam sobie 2cm kamien w woreczku zolciowym, nie decyduje sie na zabieg. Ostatnio dosc czesto, ulewaja sie bilirubiny I przenikaja do krwioobiegu, szczegolnie po wiekszym stresie, juz po nocy, objawia sie to zawrotami glowy, nudnosciami, mroczkami przed oczami. Przymierzam sie zastosowac kuracje ziolowa na rozpuszczenie kamienia wg dr Hulda Clark ale poniewaz tearz jest wysyp mniszka to jestem na etapie zbierania I suszenia by wspomoc prace watroby I drog zolciowych. Po przeczytaniu powyzszego materialu, zwatpilam w slusznosc mojego dzialania. Nie chcialabym sobie pogorszyc. Czy nauka o mniszku zweryfikowala sie i moge stosowac napary z niego, jezeli to jak dlugo? Bede wdzieczna za odp. Pozdrawiam wiosennie w kolorze kwiatu mniszka 🙂
Tyle pytań i nie ma żadnej odpowiedzi.Dlaczego?
Znajomy przekazał mi informację, że jego sąsiadka wyleczyła sobie guza złośliwego pijąc napar z korzenia mniszka.
Nie wiem jednak jak dokładnie dawkowała, jak długo i nie znam dokładnej historii jej choroby.
Mam raka prostaty. Jego podstawowe parametry to GL 3+3 i PSA 22,5 na wejściu. Nie chciałem operacji więc zdecydowałem się na pewną formę jednorazowej radioterapii. Szukając informacji w internecie spotkałem się, jak wszyscy tutaj z opisem dobroczynnych własności mniszka. Postanowiłem natychmiast pić wywar z korzenia 2 razy dziennie. Przez miesiąc jaki upłynął do chwili podjęcia radioterapii piłem ten wywar. Przed samą radioterapią zmierzyłem z ciekawości raz jeszcze PSA. wynosiło 18.1 a więc duży spadek. Pierwszy raz spadek. Nadmienię, że PSA rosło u mnie systematycznie od 7 lat, jednak badanie biopsji nie potwierdzało istnienia komórek rakowych więc nic lekarze zalecali tylko obserwacje. Tendencja była przez cały ten okres wzrostowa i ani jednego spadku. A zrobiłem tych badań (PSA) dokładnie 18. Kilka razy do roku. Ciągły wzrost. Po zabiegu radioterapii po 4 tygodniach ( jeden zabieg brachyterapii) i ciągłym piciu mniszka PSA spadło do 0.3. Nadal zamierzam go pić. Co będzie dalej to zobaczymy.
Wydaje mi się, że wnioski lekarza odradzającego picie mniszka są przedwczesne i jednorazowe. Sądzę, że nie zna on całego mechanizmu działania związków wchodzących w skład tej rośliny.
Henryk
Jednostkowy przypadek nie może być podstawą do deprecjonowania wielokrotnie powtarzalnych efektów uzyskiwanych u wielu chorych i potwierdzonych stosownymi badaniami.
Tyle w temacie mniszka – rozsądek konieczny jest konieczny, bo parcie na szkło całej Nowomody Na Zioła i opieranie się na reklamach tego co widać tylko „in vitro” prowadzi do bardzo poważnych stanów kiedy to jakiekolwiek wsparcie fitoterapeutyczne chorego staje się bardzo trudna a czasem ograniczone wyłącznie do paliatywnego…
Polecam wszystkim chorym książkę Jewgienija Lebiediewa „Wylecz się z raka.” Są w niej schematy leczenia.
„Tyle pytań i nie ma żadnej odpowiedzi.Dlaczego?”
Bo należy je zadawać na forum: http://rozanski.ch/forum
[…] Mniszek często polecany jest na poprawę trawienia i pracy wątroby, często ogólnie na „detoks organizmu”. Jednak w przypadku infekcji wirusowych (w wątrobie, ale nie tylko) oraz chorób nowotworowych jest niewskazany, gdyż może negatywnie wpływać na funkcjonowanie układu odpornościowego (więcej informacji o wpływie mniszka na zdrowie tutaj). […]
Natalio, odpowiadam dopiero teraz ponieważ wcześniej nie wchodziłam na tę stronę. Moja znajoma miała zdiagnozowanego raka trzustki, wzięła także pierwszą chemię. Ktos odradził jej chemię i kupił zwykły korzeń mniszka i buteleczkę oleju z czarnuszki. Zrezygnowała więc z chemii i powiedziała to lekarzowi. Po tygodniowym lub 10-dniowym piciu herbatki (zaparzała wielki kubek ziół, ale nie sypała ich dużo, piła chyba tylko 2 razy dziennie po łyku) poszła na badania, których termin akurat przypadał. Lekarz oglądał stan trzustki na monitorze (USG) i poprosił do konsultacji drugiego lekarza, z którym naradzał się. Po chwili zapytał ją, czy coś brała. Skłamała, że nie brała nic. Potem znów jakieś 2 – 3 tygodnie piła tę herbatkę, ale chyba tylko 2 razy dziennie, z tym, że gdy wypiła herbatkę z pierwszego parzenia zalewała zioła drugi raz i piła łykami, robiąc między nimi przerwy. Następnie (chyba po jakimś tygodniu) zaczęła zażywać 1 dziennie około 1 łyżeczki od herbaty oleju z czarnuszki zmieszanego z miodem. Na początku brała regularnie, potem troche rzadziej. Po oleju przechodził jej ból, bo jednak trochę ją ta trzustka bolała. Prawie nie miała apetytu i była bardzo słaba. Po samej herbatce ból nie mijał, tylko po oleju. Następne badania USG skończyły sie tym, że wypisano ją z kliniki onkologicznej i skierowano na powtórne badania, kazano zrobic jej wszystko od nowa, widocznie lekarz stwierdził brak raka. Ona potem jeszcze trochę brała tę herbatkę, ale nie stosowała diety ponieważ niestety lubiła jeść i w dodatku jadła słodycze od czasu do czasu. Kobieta ta miała poza tym cukrzycę ale niestety dogadzała sobie jesli chodzi o jedzenie. Miałam z nią kontakt jeszcze przez kilka miesięcy. Od tamtej pory minęły chyba 2 lata, nie mam już z nią osobiście kontaktu ale ponieważ mamy wspólnych znajomych wiem, że żyje i pracuje, nie wiem też, czy nadal stosuje herbatkę z mniszka i olej. Nie wiem, czy zrobiła powtórne badania, ponieważ jak napisałam nasz kontakt urwał się. W każdym razie nadal żyje i funkcjonuje. Przeczytałam gdzieś w Internecie, że badania pokazały, iż podobno mniejsze dawki korzenia mniszka działają skuteczniej niż duże. Życzę Ci powodzenia podczas kuracji i bardzo gorąco Cię Natalio pozdrawiam.
Mialem bardzo powiekszone wezly chlonne pachwiny.Podejrzenie Morbus Hodkin. Pilem herbate z mniszka i wezly chlonne wrocily prawie do normy. Polecam
powiem krotko ..mialam boriolose i nie moglam schudnac bralam duzo ziol w tym najskuetczniejsze okazaly sie glistnik krople z korzenia gotowe u doktor natura kupione..purim marki himalaya.tez od niego ale jak se kupilam w nieczech mniszka wywar chyba bo bez alkoholu ciemny i echinacee czyli rudbekie rozowo to efekty byly szokujoco super bo mi sie mozg zrobil jasny umysl i moge wrescie caly dzien cieszyc sie jasnoscio umyslu widze tez jak pieknie brzuch zrobil sie miekki i moje lokcie so juz gladkie.ale najwazniejsze ze bolal mnie palec i z mapy stopy nie bylo watpliwosci ze grasica i tarczyca ewentualnie ale bardziej grasica bo tylko brzeg mnie bolal duzego palca bardziej w dol juz… a kiedy zaczelam to pic to od pierwszej dawki przestalo..mysle ze nie ma czegos niebezpiecznego co sworzyl Bog szczegolnie kiedy to jest w dolnej parti roslinnej wiec jedzo to zwierzeta nagminnie wiedzmy ze one to uwielbiajo krolik krowa owac k0za…i dlatego so zdrowe o ile nie zalapio jajek robali.owszem so rosliny niebezpieczne ale jakos zwierzeta wiedzo kture a czlowiek obserwujoc zwierzeta tez wie i so to przewaznie krzewy i rosliny wysokie…….ja pije po 3-4 lyki duze prosto z gwinta…rewelka..problem ze nigdzie nie pisze jak to sie ma na ciaze bo kazalam synowej pic zeby ratowac a ona krwawi i pewnie poroni ale mysle ze nie z powodu mniszka tylko to juz tyle razymiala bo mowie ze najpierw sie oczyszcza organizm a potem robi dzieci ale nie dotarlo …
To, że preparaty z korzenia mniszka obniżają poziom TNF-alfa to nie jest dowód na złe działanie preparatu. Jeśli obniża poziom cytokin prozapalnych to może pomagać w chorobach autoimmunologicznych. Np. w przebiegu łuszczycy obserwuje się bardzo wysoki poziom tej cytokiny. Korzeń mniszka może pomóc. Poza tym, zaintrygowana informacjami o przeciwnowotworowym działaniu mniszka (ciągle się przewija ten korzeń), sprawdziłam aktualne piśmiennictwo naukowe na ten temat. Jest kilka doniesień o przeciwnowotworowym działaniu mniszka ale… nie korzenia. Liści. I to nie tylko w badaniach in vitro, które jak wiemy mają się nijak do sytuacji in vivo ale u zwierząt doświadczalnych. Publikacje z ostatnich lat. Więc może niekoniecznie korzeń ale liście?
witam..niestety nie zostało wzięte pod uwagę jedna rzecz w warunkach laboratoryjnych i w badaniach na zwierzętach nie wyjdzie nigdy do koca to co w rzeczywistości w organizmie człowieka ..jest tyle substancji w człowieku i jest jeszcze tak niezbadany ze nie wiemy czy mniszek zjedzony lub wypity jako wywar ma działanie takie jak opisujo naukowcy gdyż jak wiemy wiele sybstancji deaktywuje sie pod wpływem naprzyklad ciepla skad wiemy ze mniszek tez nie zmienia sie biochemicznie w zolodku pod wpływem sokow trawiennych itd. itm.. pan Henry mowi nie leczyc raka mniszkiem tymczasem ja swojego eks maloznka wyleczyłam z raka wlasnie mniszkiem..mało tego boriolosa poszla w 7 dni od de mnie dzięki mniszkowi…pilam wtedy ekstrakt ale bez etanolu ..do tego zaprzestałam siusiać często i gesto po kropelce natomiast teraz spokojnie wiele godzin mogę być bez toalety ..powiedziała bym wrecz odrwotnie mniszek zatrzymuje wode wiec ja sobie wieczorem jem pije grejfruta lub aloes pije i mi ta woda ladnie schodzi przed snem…