Często jest tak, że pomimo mycia zębów, płukania jamy ustnej płynami do higieny, posiadania zadbanego uzębienia niektóre osoby mają problem z niemiłym odorem wyłaniającym się z jamy ustnej. Nieprzyjemny zapach z ust to duży problem, dlatego poświęcę mu trochę uwagi.
Jest wiele przyczyn nieprzyjemnego zapachu z jamy ustnej. Do najczęściej spotykanych należą:
1. Przewlekłe nieżyty zatok przynosowych (sinusitis), w tym zespół zatokowo-oskrzelowy – sinubronchitis.
2. Cuchnący zanikowy nieżyt nosa rhinitis atrophica foetida.
3. Candidosis – kandydoza jamy ustnej lub innych odcinków przewodu pokarmowego i układu oddechowego.
4. Nieprawidłowy skład ilościowy i jakościowy mikroflory przewodu pokarmowego, nadmierna ilość bakterii przeprowadzających dekarboksylację aminokwasów, ponadto nadmierny rozwój Coccobacillus foetidus, bakterii z rodzaju Kingella (dawniej Moraxella), Klebsiella (np. Klebsiellla oxytoca), Streptococcus sanguinis. Clostridium.
5. Zaburzenia trawienia (np. niestrawność gnilna, niestrawność fermentacyjna) i przesuwania treści pokarmowej (zaburzenia perystaltyki), zaparcia. Atonia przewodu pokarmowego.
6. Nieżyt jelita cienkiego i grubego (enterocolititis), nieżyt jelita grubego (colitis).
7. Pasożyty przewodu pokarmowego, np. włosogłówka – Trichuris.
8. Choroby metaboliczne, np. cukrzyca, zaburzenia przemian cukrów i aminokwasów poza przewodem pokarmowym, np. fenyloketonuria.
Dlaczego przemiany aminokwasów muszą być prawidłowe? Otóż są one źródłem ketonów (ketokwasów) po dezaminacji, które są wydalane z moczem, potem i powietrzem wydychanym. Po dekarboksylacji stają się źródłem amin biogennych. Niektóre z tych amin mają zapach przypominający gnojówkę, gnijące mięso, a w połączeniu z siarkowodorem i ketokwasami dają nieprzyjemny odór z jamy ustnej. Niewłaściwe bakterie powodują bardzo szybko rozpad cukrów i aminokwasów, uwalniając aromatyczne kwasy i aminy. Wystarczy im kilkadziesiąt minut i “zapach ustny” oraz “kałowy” gotowy.
Amoniak i siarkowodór bakterie wytwarzają z białek, soli amonowych, siarkowych oraz związków siarkowych organicznych (w tym aminokwasy siarkowe). Przez dekarboksylację aminokwasu ornityny powodują powstanie cuchnącej putrescyny. Nie dość, że brzydko pachnie to jeszcze w dodatku silnie zatruwa organizm i obciąża wątrobę. Ponadto zatruwa mięśnie i układ nerwowy upośledzając procesy intelektualne. Powoduje osłabienie wytrzymałości i siły mięśni. Spowalnia wzrost i rozwój młodych organizmów. Putrescyna ma zapach zgniłego mięsa i występuje naturalnie w kale i w gnijącym mięsie. Pod względem chemicznym jest to czterometylenodwuamina. W czystej postaci tworzy kryształy.
Kadaweryna powstaje w wyniku dekarboksylacji aminokwasu lizyny. Jest to 1,5-dwuaminopentan, albo inaczej pięciometylenodwuamina. Występuje w kale i w gnijących tkankach zwierzęcych. W czystej postaci jest cieczą.
W wyniku dekarboksylacji argininy wyzwolona zostaje amina – agmatyna. Agmatyna ma zdolność przyłączania się do receptorów adrenergicznych alfa-2. Jest syntetyzowana w również w mózgowiu i pełni rolę neurotransmittera. Jest również inhibitorem syntazy tlenku azotu.
Do naturalnej mikroflory jamy ustnej należą:
– paciorkowiec zieleniejący – Streptococcus viridans wnikający do jamy nosowo-gardłowej i ustnej zaraz po urodzeniu i towarzyszący nam aż do śmierci;
– gronkowce – Staphylococcus sp., np. Staphylococcus intermedius żyje w jamie ustnej i gardle, czasem (nadmiar) wywołuje zmiany ropne na skórze, ponadto przeprowadza fermentację; Staphylococcus epidermidis powinien przebywać na skórze i w jej zakamarkach, ale jest w jamie ustnej, w cewce moczowej, odbycie i jelicie grubym. Rozkłada wiele produktów. Trawi składniki potu, który zdobywa po tym specyficzny, nie zawsze przyjemny zapach. Przy załamaniu odporności może nasilać objawy trądziku, ponadto może wywołać nieżyt jamy nosowej i zapalnie końcowych odcinków układu moczowego.
– Veilonella, np. Veilonella alcalescens przeprowadza fermentację bardziej złożonych kwasów organicznych kwasów do prostszych, np. kwasu propionowego, octowego, wydzielających zapach.
– Corynebacterium, np. Corynebacterium xerosis występuje na skórze, głównie w pachwinach i rozkłada pot oraz łój do związków zapachowych. Zapewnia powstawanie ostatecznych feromonów u człowiek, swoistych dla każdego osobnika (androstenony + inne produkty przemiany materii wydzielone przez ciało, a potem przetworzone przez bakterie). Jest na skórze, ale i w jamie ustnej.
– Actinomyces występują w jamie nosowej, gardłowej i ustnej, ponadto w jelitach każdego człowieka. Przy załamaniu odporności, po przedostaniu się do miejsc o niskim stężeniu tlenu i w obecności bakterii zabierających intensywnie tlen staja się szkodliwe i chorobotwórcze (stany zapalne i ropne). Actinomyces israeli występuje w płytce nazębnej, czasem wywołuje zapalenie spojówek i gruczołu łzowego.
– Fusobacterium, np. Fusobacterium necrophorum przebywa w całym przewodzie pokarmowym. Przy niskim poziomie tlenu i załamaniu odporności staje się patogenna, wywołując stan zapalny i martwicę tkanek w pobliżu których przebywa (tzw. nekrobacyloza).
– Bacteroides, np. Bacteroides fragilis, Bacteroides thetaiotaomicron przebywają w przewodzie pokarmowym, szczególnie w jelicie grubym, nie lubią tlenu. Żywią się polisacharydami z treści pokarmowej.
– Neisseria, np. Neisseria meningitidis – tlenowa bakteria żyjąca w jamie nosowo-gardłowej. Po przedostaniu się do krwi atakuje układ nerwowy i wywołuje zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
– Treponema, np. Treponema denticola prowadzi fermentację aminokwasów. Egzystuje w jamie ustnej i nosowo-gardłowej. Towarzyszy bakteriom wywołującym płytkę nazębną i paradontozę.
– Lactobacillus, np. Lactobacillus acidophilus, przeprowadzające fermentacje.
– Klebsiella, np. Klebsiella oxytoca przeprowadzają fermentacje z wydzieleniem związków zapachowych. Występują w jamie nosowo-gardłowej, najczęściej infekcja zachodzi w pomieszczeniach publicznych (szpitale, szkoły, internaty). Przy załamaniu odporności wywołują zapalenie tkanek układu moczowego, oddechowego i pokarmowego. Mogą spowodować posocznicę.
– Alcaligenes faecalis przetwarzają rozmaite związki: azotyny, amidy, aminokwasy, octany, arszenik. Nie boi się sie mydła i chlorheksydyny. Może nawet przebywać w płynnym mydle. Są obecne w przewodzie pokarmowym, w tym w kale.
Problem jaki opisuje pan Henryk jest niewątpliwie wart uwagi. W medycynie przykry zapach z jamy ustnej określany jest mianem Fetor ex ore lub z angielskiego bad breath. Innym terminem jest halitoza (łac. halitus – wydech, opar). Termin ten oznacza nieprzyjemny zapach pochodzący zarówno z ust, jak i nosa. By podtrzymać tradycję swoich komentarzy mógłbym stwierdzić, iż już dla starożytnych była to przypadłość zauważalna i problematyczna. Starożytni Egipcjanie dla przykładu nazywali pierwszą godzinę po przebudzeniu „godziną nieprzyjemnego oddechu” (to tak na marginesie). Chciałbym zauważyć, iż w Europie (w Polsce w szczególności) temat ten należy do wstydliwych i niechętnie opisywanych. Dla odmiany w USA osoby z opisywaną przypadłością mają możliwość porady i leczenia w specjalistycznych klinikach (kliniki – Bad breath lub Halitosis).
Dane dotyczące liczby osób z takimi problemami są danymi szacunkowymi obarczonymi sporym marginesem błędu (badania ankietowe i sondażowe) – ludzie niechętnie przyznają się do przykrego zapachu z ust; chociaż odwrotnością może być pseudohalitoza czy halitofobia (rzekoma choroba którą ktoś sobie wmawia). Jak wyglądają dane statystyczne? W Japonii odsetek osób cierpiących na przykry zapach z ust cierpi 14,5% (badania na 33 427 osobach). W badaniach amerykańskich 43% osób powyżej 60 roku życia podało, że cierpi na omawianą przypadłość. Ankieta przeprowadzona wśród niemieckich stomatologów wykazała, że 76% ich pacjentów cierpi na przejściowy, a 7 % na chroniczny przykry zapach jamy ustnej. Badań polskich nie znam. Podejrzewam, że artykuły pana doktora będą czytane z uwagą przez ludzi dotkniętych tym problemem. Sądzę, że dość często są to osoby (z różnych powodów) bez prawidłowej pomocy medycznej.
wszystko pięknie , tyl;ko nie wiem jak mam skorzystać z tej wiedzy. Nie wiem co mnie bardziej wkurza
Gdzie mozna zrobić jakieś badania w tym kierunku i czy medycyna ma na to jakiś sposób? Boje sie, że jak pojde z tą wiedzą do lekarza to on mi odpowie, że narodowy fundusz pani nie pokryje kosztów tych badań a poza tym na to się nie umiera. Zawsze podejrzewałam , żę to wina jakichś dziwnych bakterii, a nie konkretnej choroby. Co z tym robić?. Mam zapach surowego mięsa z ust, nie gnijącego , tylko surowego. Czy wystarczy jakaś dieta eliminacyjna??
[…] Źródło […]