Archiwa

grudzień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  

Archiwa

Upadek Krosna

 

Podczas ostatniego pobytu w Krośnie niestety spostrzegłem totalny upadek miasta. Nawet stwierdziłem, “to nie jest już moje miasto z dzieciństwa”. “To nie jest już dawne fajne i miłe Krosno, z piękną przyrodą, z dawną atmosferą, temperamentem, aktywnością mieszkańców”. Nie ma już swojego charakteru. Obecni mieszkańcy w większości nie pochodzą z Krosna, lecz podmiejskich wiosek lub innych regionów. Nie czują tego właściwego ducha Krosna, nie znają priorytetów tego miasta, nie wiedzą, co jest dla niego najpotrzebniejsze.

Wiedziałem, że utrata statusu miasta wojewódzkiego nic dobrego nie wróży w przyszłości, ale była jakaś iskierka nadziei, że Krosno i podobne miasta jakoś sobie poradzą. Cieszyłem się, że jest prężny Prezydent Miasta, który dąży do zmiany wizerunku Starego Miasta, rozbudowy obwodnicy, modernizacji lotniska, wsparcia rozwoju budownictwa mieszkalnego itd. Niestety to nie wystarcza. Upadek zakładów owocowo-warzywnych, zakładów lniarskich, ograniczenie rozwoju górnictwa naftowego i związanego z nim przemysłu, niebyt fortunne przekształcenia Polmo, upadek mleczarni, masarni, kłopoty hut szkła i włókna szklanego i in. doprowadziły do bezrobocia, zaniku niegdyś silnie rozbudowanej komunikacji miejskiej i PKS. Brak modernizacji dróg i kolei doprowadziły Krosno do odsunięcia go gdzieś na peryferie Polski, gdzie nie warto inwestować, jechać w celach turystycznych, czy nawet handlowych. Obecne Krosno nie ma własnych produktów regionalnych, nie ma nawet mleka z własnej mleczarni. Rolnictwo upadło, przemysłu brak. Te istniejące małe firemki nie przynoszące nikomu ani zysku, ani pracy, ani nawet satysfakcji, te pseudosklepy z małym asortymentem towaru dodają całości tragedii. Brak nowoczesnych hipermarketów i supermarketów, brak porządnych galerii handlowych, brak porządnego kina, zniszczenie okolicznej przyrody, zaniedbanie obiektów zabytkowych, brak rewitalizacji i odbudowy zabytków, brak bazy hotelowej i turystycznej —> doprowadziły Krosno do wyglądu i statusu małej mieścinki, pozbawionej życia i potencji. Gdy nie ma fabryk, lub choć pięknej przyrody i bazy turystycznej miasto umiera i popada w ruinę. To naturalna kolej rzeczy.

Dziwi mnie również rozpoczęcie prac nad regulacją rzek w miejscach, w których jest to zbędne. To zniszczenie naturalnych łęgów wzdłuż Wisłoka i Lubatówki jest zbrodnią i moim zdaniem jest niewybaczalne. Te konstrukcje z kamyczków, gałązek i siatki mają powstrzymać wezbrane wody rzeki? Przecież to śmieszne. Władze miasta nie zdają sobie sprawy jak wiele złego zrobiły robiąc tę pseudoregulację rzek. Zniszczyli niezliczoną ilość naturalnych stanowisk występowania ptaków, owadów i roślin, w tym bardzo rzadkich gatunków. Pytanie, po co? Czy peryferyjne części miasta warto ogołacać z lasów i łęgów nadrzecznych? Czy miasto rozwinie się dzięki temu, iż więcej powstanie domków o wątpliwej wartości architektonicznej? Krosno w tej chwili rozbudowuje się w każdym kierunku bez ładu i sensu. Liczba mieszkańców spada. Zatraca się przy tym ciekawe miejsca krajobrazowe, niszczy przyrodę. Nawet zabudowano tereny, które są zasobne w wody cenne leczniczo i na których można było stworzyć uzdrowisko pięknie położone. Zabudowano okolice lotniska tracąc możliwość rzeczywistego i przyszłościowego jego rozwoju. Kolejne małe lotnisko z dziadowskim pasem startowym? Po co ? Teraz już nie ma to sensu, gdy wybudowano tam domki i dziwne obiekty. Ciekawe jest dla mnie jedno? Gdy byłem dzieckiem, Krosno miało więcej mieszkańców niż obecnie, i nikomu nie przyszło do głowy dewastować środowiska nadrzecznego.

krosno_dewastacja [1024x768]

krosno_lubatowka [1024x768] 

lubatówka_dewastacja [1024x768]
Rzeka Lubatówka jest dewastowana w Krośnie; zupełny brak poszanowania przyrody; stare łęgi są wycinane; luty 2009 r. Równocześnie w granicach miasta są wielkie obszary po upadłych zakładach oraz nieużytki na których może rozwijać się budownictwo przemysłowe i mieszkaniowe.

Uderzające jest również wycinanie w Krośnie największych, najwartościowszych i najpiękniejszych drzew. Pozostawiono krzaki i drzewka, wycięto piękne topole, lipy, olchy, wierzby, brzozy, jesiony, dęby, liczące kilkadziesiąt, a nawet ponad 100 lat. W ten sposób Park Jordanowski, czy park przy hucie nie ma już starego drzewostanu. Wzdłuż rzek wycięto najzdrowsze i najgrubsze drzewa. W mieście zniszczono zieleń, którą posadzono w socjalizmie. Zniszczono fontanny, klomby, donice z kwiatami. Zaniedbano, a następnie wycięto liczne kasztanowce. Ciekaw jestem, kto odpowiada za taką decyzję i kto zarabia na sprzedaży tego drewna? Starzy mieszkańcy Krosna wiedzą o jak liczne drzewa chodzi.

Park koło starej huty trudno nazwać parkiem, dobrze, że znikła tablica z określeniem “park zabytkowy”. Park Jordanowski i park na Zawodziu są w fatalnym stanie. Stara huta nr 1 i dawny dom kultury w parku to obecnie ruina, i z pewnością nie dodają uroku miastu.

Trzeba sobie jasno powiedzieć. Krosno nie stanie się drugim Krakowem. Czy więc warto robić twór miasto-zadupie, pozbawione pięknej przyrody i architektury? Czy warto po raz kolejny dostawiać budki, domki, szopki bez planu i bez gustu wzdłuż dwupasmowej obwodnicy? Ja rozumiem rozbudowę obwodnicy, ale z pięknymi obiektami wokół, fabrykami, centrami handlowymi, drogami dojazdowymi do osiedli z prawdziwego zdarzenia, a nie po to aby przejechać do Carrefour express, w którym można kupić to samo co w sklepie GS-u na wsi.

Przechadzając się po starówce dostrzegłem fatalne wykonanie chodników i nawierzchni ulic. Spod śniegu prześwitywały błędy w ułożeniu kostki. Były to błędy szkolne, które każdy mieszkaniec i turysta zobaczy już wiosną, gdy całość trefnego wykonania odsłoni topniejący śnieg. W dodatku wiele starych obiektów jest ciągle przebudowywana, zmieniana i co gorsze szpecona: to okno zamurują, to okno wybiją, to drzwi zmniejszą, to ściankę dobudują; najpierw był tam rybny, potem kantor, potem muzyczny, potem bank, teraz jest obuwie. Budynek ledwie się trzyma, jest szkaradny, a na nim zmieniają się tylko szyldy. W ten sposób zrujnowano w Krośnie wiele domów mieszkalnych i sklepów, niegdyś stylowych i ładnych, obecnie – szkaradnych. Nie popieram również zniszczenia starego szpitala w Krośnie. Mógł zostać, wymagał modernizacji i zmian, ale nie dewastacji. Stary szpital mógł istnieć obok nowego szpitala, tak jak w wielu innych miastach.

krosno_rynek [1024x768]

krosno_rynekpd [1024x768]

krosno_starowka [1024x768]

krosno_widok_stare_miasto [1024x768]
Resztki dawnej świetności Krosna, luty 2009 r.

4 komentarze Upadek Krosna

  • gumppek

    To tak jak i ja urodziłem się w pięknym zielonym mieście Kraśniku, a teraz mieszkam w pustoszejącej „półpustyni”. Wycięto już około 30% drzew, a reszta choruje z nadmiaru spalin w powietrzu. Z pięknej 2 km alej jabłoniowej pozostały niedobitki, dużo drzew poszło już pod topór.
    Miasto opustoszało, kto mógł to uciekł z tego miejsca widać „zapomnianego przez Boga”. Na ulicach coraz mniej młodzieży. Ulice opustoszałe. Za to przychodnie i apteki pełne zniedołężniałych emerytów. Po prostu tragedia.

  • Diana

    Drogi Panie Łuskiewnik uwielbiam Pana za Glistnik ,za tępienie {tak kochanego }skrytobójcę SUMAKA, za miłość do wielkich starych drzew ,….za wiedzę o ziołach, za strony ,za wszystko o czym Pan tak pięknie pisze POWODZENIA

  • Lukas

    Miasto to głównie ludzie, w Krośnie od kilkunastu już lat obserwuje się ciągły odpływ wykształconych młodych ludzi. Na podkarpacie wracają tylko nieliczni. Są wśród nich Ci, którzy mają zastąpić tu i ówdzie swoich rodziców albo Ci, którzy wracają aby coś zmienić, wnieść. Ci ostatni często się muszą rozczarować, w zetknięciu z krośnieńska rzeczywistością są zmuszeni zapomnieć o wyższych intencjach i skupić się na próbie przeżycia. Brak świeżości w mieście już widać, jak się nic nie zmieni będzie jeszcze gorzej. Podobny los czeka Jasło czy Sanok, ta sama choroba, te same objawy.

  • ane

    Niestety tak się dzieje w większości polskich miast i wsi:

    https://www.youtube.com/watch?v=qliK9s0kGq0

Leave a Reply