Jak to zwykle bywa, jedni zdrowieją, inni zaczynają chorować. Niedawno zakażali mnie swoimi wyziewami wirusowymi ludzie w pracy. Gdy mnie już brało zastosowałem mieszankę chininy z salicylanem i srebro koloidalne i jakoś to wygłuszyłem. Koleżanki i koledzy z pracy wciąż jednak chorowali i mnie usilnie chcieli zakazić. Mój system immunologiczny nie wytrzymał tego. Ostatnio zaniepokoiłem się nieżytem jamy nosowej, utratą węchu i smaku oraz bólami stawów, ogólnym rozbiciem, gorączką, bólem gardła i niechęcią do pisania czegokolwiek. Przyszła grypa. Od poniedziałku ostro zacząłem brać prastary proszek przeciwgorączkowy, przeciwbólowy, napotny, przeciwzapalny o następującym składzie:
Rp.
Antipyrinum 20,0
Phenacetinum 20,0
Coffeinum 20,0
Chininum hydrochloricum 10,0
Natrium salicylicum 30,0
M.f. pulv.
Te 100 g cudownego proszku podzieliłem na 100 dawek po 1 g. I wiecie co, dzisiaj kataru już nie mam, odzyskuje władzę w zmysłach, cieplota ciała wróciła do normy i mam fajne samopoczucie.
Jest to proszek z końca XIX wieku.
Witam!
Domyślam się, że taka mieszanka gotowa nie jest do nabycia.
Nie mam wykształcenia farmaceutycznego ani nawet chemiczno/biologicznego 🙁
Nie potrafię rozszyfrować recepty, ale jeżeli pójdę z tym do apteki jest szansa, że mi to przygotują?
Jakie są ew. przeciwwskazania?
Jak dawkować?
pozdrawiam i dziękuje za Pański czas i pracę dla takich jak ja 🙂
Pani Agniszko,
w Pani imieniu pozwole sobie o powtorzenie pytania do Autora.
Dziekuje.
Antipyrinum i phenacetinum to oczywiście fenacetyna i fenazon. Fenacetyna, podobnie jak paracetamol, to pochodna aniliny. Niestety jest związkiem o udowodnionym rakotwórczym. Nie powinny jej stosować osoby cierpiące na schorzenia nerek i wątroby. Propyfenazon jest składnikiem kilku gotowych leków przeciwbólowych: Saridon, Cefalgin. Coffeinum to oczywiście kofeina. Chininum hydrochloricum, czyli chlorowodorek chininy. O chininę popytaj w aptekach z lekami homeopatycznymi. Salicylan sodu – (Natrium salicylicum)- przypuszczam, że sól kwasu salicylowego została tutaj użyty jako rozpuszczalnik i stabilizator.
Czy mógłby Pan zrobić artykuł na temat potencjalnego działania/metabolizmu wody utlenionej, jako,że jest wiele wpisów na forach o jej skuteczności w tym także na raka (nie wszystkie formy)?
A propos starych receptur – czy ktoś ma może wiedzę na temat drakwi (Scobiosa L.), podobno była niegdyś uznawana za panaceum, dziś nie mogę znaleźć informacji o właściwościach leczniczych tej rośliny, a idzie wiosna, chciałbym posiać w ogródku… Może jest dostępna w sprzedaży?
Zaobserwowałam pewną prawidłowość: jeżeli przy grypie nie obniża się gorączki i zastosuje zioła to trwa ona krócej, wszystkie objawy występują gwałtowniej, ale ich przebieg jest o połowę krótszy niż przy tradycyjnym leczeniu antybiotykami wraz z obniżaniem gorączki. Chodzi mi o gorączkę rzędu: 38,5-39,5 bo tylko tyle udało mi się uzyskać, a celowo jej nie obniżałam i liczyłam na więcej chcąc przy okazji ubić („uśpione”) krętki borelki. Przy wysokiej gorączce oczywiście występuje specyficzne osłabienie wywołane także gorączką więc należy dużo wypoczywać, najlepiej spać, jeżeli puści się gorączkę „na żywioł” to trzeba leżeć, nawet po mieszkaniu za dużo nie chodzić aby nie doszło do powikłań, ale co jakiś czas wietrzyć krótko pomieszczenie aby lżej się oddychało i bez dodatkowych wirusów. Po prostu mapa choroby gdy nie obniża się gorączki wygląda nieco inaczej, front chorobowy przechodzi intensywniej, ale i szybciej. Gdy choroba już minie, człowiek czuje się rześko, nie ma specyficznego osłabienia jak po długotrwałej chorobie z antybiotykami w tle. Ale żeby dopuścić do leczenia grypy także wysoką gorączką należy mieć zdrowe serce i… ciepłą kołdrę, a na to jeszcze kocyk. Tylko dlaczego przy tego rodzaju grypie (z silnym bólem gardła, gorączką i uporczywym kaszlem) jest zimno, wewnętrzne dreszcze, a pomimo wysokiej gorączki i paru zewnętrznych okryć organizm się nie poci? a wszystko w katar, w kaszlanie i w kichanie idzie?