Wiele osób cierpiących na nieprzyjemny zapach z ust, pozbędzie się tego problemu, gdy zacznie usuwać nalot z języka. Powierzchnia języka to ogromny rezerwuar najróżniejszych grzybów i bakterii oraz narząd, który pokrywany jest regularnie wszystkim co jemy i pijemy. Morfologicznie język na powierzchni zawiera brodawki i zagłębienia, w których rozwijają się mikroorganizmy i w których zachodzą różnorodne przemiany chemiczne cząstek pokarmowych. Regularne usuwanie nalotu z języka zapobiega powstawaniu nieprzyjemnych zapachów.
Najlepiej używać do tego celu miękkiej szczoteczki. Po umyciu zębów przystępujemy do mycia języka: na miękką szczoteczkę nanieść nieco pasty i 1-2 krople olejku herbacianego, gaulteriowego, lemongrasowego, cytronelowego lub nalewki gwajakowej. Sprawdza się również olejek melisowy. Po delikatnym szczotkowaniu języka – jamę ustną i gardło wypłukać rozcieńczoną wodą utlenioną (1:1). Woda utleniona uwalnia tlen, który hamuje rozwój bakterii beztlenowych, dobrze oczyszcza i wypłukuje zakamarki powierzchni języka, dziąseł i zębów. Na początku takich kuracji higienizacji jamy ustnej mogą pojawić się podrażnienia i małe ranki. Potem błony śluzowe zahartują się. W tych sytuacjach zalecam płukać jamę ustną naparem z szałwii, rumianku, krwawnika, oczaru, nagietka, cząbru lub goździka przyprawowego. Dobry również preparat apteczny Azucalen (1 łyżeczka na szklankę wody). Także żucie goździka lub kardamonu dodaje świeżości jamie ustnej, zniechęca do palenia tytoniu (po kilku tygodniach żucia wywołuje wstręt do nikotyny) i usuwa stany zapalne oraz hamuje rozwój bakterii i grzybów w jamie ustnej. Przyprawy te są dostępne i uwalniają w trakcie żucia silne substancje odkażające.
W trakcie pobytu w Niemczech, w wielu drogeriach i hipermarketach można kupić doskonale zbilansowany płyn – koncentrat do płukania jamy ustnej Elka Dent Kräuter (Mundwasser – Konzentrat). Oparty został na ekstraktach z roślin i frakcjach olejkowych. Autor tego preparatu znał sie na rzeczy. Po rozcieńczeniu z wodą świetna płukanka. Można nim również (nierozcieńczonym) szczotkować zęby i dziąsła po umyciu, działa bowiem doskonale. Usuwa wszelkie stany zapalne, hamuje rozwój drobnoustrojów, wzmaga gojenie nadżerek, hamuje krwawienia i wysięki z dziąseł, usuwa przykry zapach. Posiada certyfikat Öko Test.
Dla wyparcia niekorzystnych bakterii z przewodu pokarmowego polecam zażywać probiotyki, zawierające Lactobacillus. Dobre są Lacidofil (Lallemand) – kaps. i Trilac (Allergon) – kaps. Probiotyk wprowadzi bakterie korzystne, zakwaszające środowisko przewodu pokarmowego. Bakterie pożyteczne będą wypierały z nisz bakterie niekorzystne i zmienią profil przemian chemicznych w jelitach.
Napar z maczka kalifornijskiego Eschscholzia californica (opisanego na moich stronach), napar z mahonii, napar z berberysu (liście, owoce) lub napar z glistnika (Chelidonium majus) hamują nadmierny rozkład aminokwasów w jelicie grubym i uwalnianie przykro pachnących amin oraz siarkowodoru. Są to zioła zawierające inhibitory dekarboksylacji aminokwasów w jelitach, szczególnie cyklicznych. Zostało to zresztą wykorzystane w produkcji zwierzęcej, w stymulatorach wzrostu dla zwierząt (odzysk aminokwasów, więcej aminokwasów jest wchłaniania i włączana do białek i enzymów organizmu, przewaga anabolizmu białkowego, większy przyrost masy ciała) oraz w preparatach zwalczających nieprzyjemny zapach odchodów u zwierząt. Najlepiej stosować te zioła na zmianę. Zioła sangwinarynowe i chelerytrynowe hamują dodatkowo powstawanie płytki nazębnej i hamują rozwój bakterii w jamie ustnej odpowiedzialnych za powstawanie nieprzyjemnego zapachu. Za granicą są dostępne preparaty (pasty, płyny do płukania) oparte na ekstraktach z roślin (np. Sanguinaria canadensis, Macleaya), zapobiegające stanom zapalnym dziąseł i powstawaniu płytki nazębnej. W naszych warunkach mogą to być preparaty samodzielnie sporządzone z wymienionych surowców.
Płukanki naparem z maczka kalifornijskiego, krwiowca (krwicy) kanadyjskiego (Sanguinaria), z berberysu, z glistnika, z bokkoni = obrzanu (Macleaya) i in. podobnych ziół należy stosować po umyciu zębów 1 raz dziennie lub co dwa dni. Możliwe jest sporządzenie z surowców nalewki (1:3) i stosowanie jej do płukania jamy ustnej oraz gardła po uprzednim rozcieńczeniu wodą (1 łyżeczka na szklankę wody).
„…Odór z ust, ohydny ponad wszelką miarę, poprawi się wielce, gdy zjesz owego ziela…” tak pisał w swoim botanicznym poemacie XI wieczny lekarz i mnich w jednej osobie Odo Magdunensis (roślina o której tak pisze to galant chiński). Zważywszy, iż dawniej zapewne niezbyt często ówcześni ludzie czyścili zęby (a o czyszczeniu języka, co poleca nam pan Henryk, pewnie w ogóle nie myśleli), szczoteczki do zębów i nici dentystyczne takoż nie były w użytku, zatem nie dziwi fakt wielu podobnych recept i rad dotyczących tej przypadłości w dawnych księgach zielarskich. Niektóre zalecenia są nawet bardzo zbieżne z tymi jakie propaguje nasz pan doktor. Np. w niektórych rejonach Azji w dawniejszych czasach, poddani zanim zostali dopuszczeni przed oblicze (czy raczej nozdrza) władcy musieli żuć goździki, by odświeżyć swój oddech. Współczesna fitoterapia też może sporo zaoferować w dziedzinie walki z przykrym oddechem. Pominę całą gamę preparatów produkowanych przez rozmaite firmy farmaceutyczne i kosmetyczne. Mają one formę płynów, żelów, tabletek do ssania, wreszcie past do zębów i płynów do płukania jamy ustnej. Są produkowane w niemal w każdym kraju na bazie rozmaitych surowców np. eukaliptusa (czy też raczej olejku eukaliptusowego) który wykazuje działanie przeciwdrobnoustrojowe i to zarówno wobec bakterii tlenowych jak i beztlenowych itp. surowców. Poniżej podaję kilka sposobów na nieprzyjemny oddech z ziół łatwo u nas dostępnych. Można spróbować następujących herbatek: z bazylii 2 łyżeczki zalać szklanką wrzątku, naciągać 10 minut, płukać kilka razy dziennie; z kopru ogrodowego; wielowiekowy rodowód ma herbatka z anyżu (kilka łyżeczek nasion gotować przez parę minut, używać do płukania; napar z mięty do płukania i użytku wewnętrznego itp. Z surowców które wymienia wyżej pan Henryk na pewno warto płukać jamę ustną herbatką z szałwii, krwawnika czy rumianku. Można przyrządzić nalewkę kminkową: 5 łyżek kminku zmiażdżyć lub zmielić (osobiście wolę moździerz niż młynek) zalać 250 gramami wódki, naciągać 14 dni wstrząsając od czasu do czasu, płukankę sporządzić rozcieńczając 1 łyżkę nalewki 3 łyżkami wody. Z wspomnianego już goździkowca korzennego można sporządzać herbatkę, można też parę łyżek stołowych zalać na kilka dni wódką i używać tak jak wyżej do płukania. Do płukania jamy ustnej można też użyć gotowej mieszanki Septosan (w jej składzie jest szałwia, mięta i tymianek – zawierają one olejki eteryczne i wywierają działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne). Jeśli przykry zapach ma swoje źródło w żołądku i przełyku sprawdza się żucie ziaren kolendry czy anyżu. Zielony barwnik roślinny – chlorofil ma działanie odkażające i dezodoryzujące czyli odświeżające oddech. Zatem można polecić spożywanie świeżej naci pietruszki, świeżej bazylii, kolendry, kopru ogrodowego. Jeśli chcemy mieć te zioła przez cały rok – możemy je mrozić i spożywać kiedy mamy taką potrzebę, nawet zimą.