Niedawno opracowywałem opinię na temat witaminy U (L-metylo-metionino-sulfonian), niegdyś modnej i popularnej, zwłaszcza w latach 70 XX wieku. Witamina U była produkowana przez firmę francuską Beytout w formie draż. 250 mg. W lekach miała postać bromku lub chlorku. Zalecana dawka wynosiła 500 mg 3 razy dziennie przed jedzeniem.
Witamina U występuje w naturalnej postaci w soku z kapusty. Uwarzano, że jest to czynnik przeciwwrzodowy – Antiulcerosum. Działanie witaminy U polega na przyśpieszaniu gojeniu owrzodzeń, osuszaniu wrzodów i łagodzeniu objawów nieżytu żołądka. Witamina ta hamowała nadmierne wydzielanie soku żołądkowego i łagodziła proces samostrawienia ściany żołądka. Witaminę U podawano także profilaktycznie, jako lek przeciwwrzodowy, przy równoczesnym stosowaniu leków mogących wywołać chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy, np. leki przeciwreumatyczne.
Na moim blogu jeden z czytelników chyba słusznie zauważył, że nazywanie tej substancji witaminą jest nadużyciem, ponieważ witaminy są niezbędne do życia, a nie wszyscy piją sok z kapusty. Odkrywca, dr Cheney chyba trochę się zagalopował, ale trzeba mu to wybaczyć skoro owa witamina U świetnie działa.