Już wczoraj po przebudzeniu się i wyjrzawszy przez okno na poznańskich Jeżycach dostrzegłem wielkie pokłady śniegu na chodnikach, jezdni i samochodach. Nasza dozorczyni z zapałem usuwała śnieg. Znany stałym bywalcom tego blogu Pulowerek z przeciwległej kamienicy podziwiał na swoim parapecie okiennym śnieg (analizował go wzrokiem niczym młody naukowiec), po czym przystąpił do trzepania poduszek i ubranek.
Zjadłem śniadanko, wciągnąłem trochę rozmaitych farmaceutyków, wziąłem herbatkę i poszedłem do komputerka. Tradycyjnie czytałem wieści z Poznania i Krosna; w Krośnie nie było jeszcze śniegu, zapowiadany fron niżowy z północy nie dotarł na południe naszego kraju. W kamerkach, Rynek w Krośnie widniał jako suchy, nawet słonko przebłyskiwało.
Nagle za oknem w Poznaniu usłyszałem trąbienie i poślizgi kół samochodów. Znów wyglądnąłem przez okno jak “stara donica” zobaczyć co się dzieje. Na środku wąkiej jezdni stał wypasiony samochód, próbujący jechać dalej, tymczasem kółeczka kręciły się i nie złapały przyczepności na jezdni wybrukowanej kostką i pokrytej śniegiem. Jak zwykle w centrum miasta ekipy odśnieżające zostały zaskoczone zimą. Za nieporadnym samochodem ustawiła się kolejka innych, też zaczynających popadać w poślizg. Niektórzy kierowcy zaczęli kombinować i chcieli staranować ludzi na chodnikach, próbując ominąć inne pojazdy. Dozorczyni po chwilowym przyglądaniu się całej aferze, postanowiła pomóc i podsypywała sól pod ślizgające się koła. Po około pół godzinie pojazdy wykaraskały się z kłopotów i pojechały. Zapewne dzięki reakcji soli ze śniegeim. W czasie mojej podróży samochodem zobaczyłem sparaliżowany Poznań. Trochę posypało śniegiem i efekt: masę wypadków, stłuczek, ogromniaste korki. Uwyraźnił się u wielu kierowców brak pdstawowych umiejętności kierowania pojazdem. Mieli problem z ruszaniem, ze skrętami, podstawowymi manewrami, reagowaniem na zmieniające się światła, ale z drugiej strony potrafili rozpędzać samochody do prędkości, przy których nie panowali nad pojazdami.
W Poznaniu spadł śnieg, luty, 2007 r.
Jezioro Rusałka zamarzło. Poznań Jeżyce, luty 2007 r.
Najnowsze komentarze