Gorzów Wielkopolski, 24 maj 2006 r.
Wracając ze Szczecina wstąpiłem do Gorzowa, czyli dawnego Landsberg an der Warthe, niegdyś prężnego, dużego miasta, które w czasie II wojny światowej mocno, jeśli nie całkowicie -ucierpiało. Niewiele, śmiało powiem – szczątki, pozostało po przedwojennym Landsberg. Kolejne miasto ziemiach zachodnich, które zreperowano jak najtaniej, pobudowano osiedla, aby nabić nieco mieszkanców. Sztuczny przydomek Wielkopolski dodaje tragedii miastu, bowiem praktycznie nic nie ma wspólnego z Wielkopolską (za wyjątkiem wczesnego średniowiecza, kiedy zostało włączone do Wielkopolski). Obecnie, na równi z Zieloną Górą miasto wojewódzkie (Lubuskie), w którym coś drgnęło odkąd byłem tam ostatnio w 1999 roku. Jest odnawiane, a to dużo, powstały nowe, ładne osiedla, w innym stylu niż te wielkopłytowe z czasów socjalistycznych. Zbudowano ładną obwodnicę i niestety krótką ekspresówkę na Szczecin, kończącą się po kilku kilometrach.
Fontanna Pauckscha, Gorzów Wlkp., 24 maj 2008 r.
Gorzów Wlkp. przy Warcie
Gorzów Wlkp., katedra z XIII w., 24maj 2008 r.
Dzisiejszy Gorzów liczy ok. 125 tys. mieszkańców.
Najnowsze komentarze