Archiwa

marzec 2025
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Archiwa

Moje rozterki nad zawodem zielarza, fitoterapeuty i naturopaty. Jakie znaczenie mają w nich niektóre Izby Rzemieślnicze?

Naturopata i fitoterapeuta a Izba Rzemieślnicza, taki miał mieć tytuł ten artykuł, ale zmieniłem:-)

Zanim przejdę do meritum tematu wyjaśnię kilka pojęć.

Zielarstwo zajmuje się uprawą, pozyskiwaniem i przetwarzaniem surowca zielarskiego. Można je porównać w pewnym zakresie z farmacją. Bardzo upraszczając farmacja zajmuje się otrzymywaniem i przetwarzaniem substancji leczniczych, produkcją leków. Farmaceuta nie leczy ludzi, lecz przygotowuje lek dla lekarza. Zielarz również nie musi zajmować się leczeniem, może ograniczać swoją działalność do uprawy, zbioru ziół ze środowiska naturalnego oraz przetwarzania surowców, wytwarzania preparatu ziołowego. Zielarstwo nie jest tożsame z ziołolecznictwem.

Dr med. Henri Leclerc (1870-1955), francuski lekarz, w 1913 roku wprowadził do nauki termin fitoterapia, który następnie upowszechnił. W Polsce nazwa fitoterapia nie było powszechne, dopiero w 1933 roku dr Jerzy Lypa wydał broszurkę pt. Phytotherapia, a po nim nazwę tę zaczął stosować w publikacjach, m.in. prof. Jan Muszyński. Powszechnie natomiast używano w Polsce nazwy ziołolecznictwo. Tak naprawdę fitoterapia, czyli ziołolecznictwo to metoda leczenia chorób za pomocą preparatów (leków) ziołowych. Fitoterapeuta to  odpowiednik lekarza, osoby leczącej pacjentów. Lekarz może wykorzystywać fitoterapię w swojej praktyce, ale nie musi. Fitoterapią, czyli ziołolecznictwem trudnili się często ludzie, którzy nie ukończyli studiów lekarskich lub szkół felczerskich. Fitoterapeuta może, ale nie musi zajmować się zielarstwem w dosłownym znaczeniu. Możliwe jest przecież stosowanie leków ziołowych w terapii pacjentów, bez praktycznej znajomości ich wytwarzania. Lekarz również nie musi znać tajników technologii leku oraz sposobu syntezy, czy pochodzenia substancji czynnej. W praktyce jednak wiemy, że zielarz najczęściej też leczy pacjentów, zatem wchodzi w zakres fitoterapeuty i odwrotnie. Niedobrze jednak się stało, że w wykazie zawodów jest połączenie zielarz-fitoterapeuta, bowiem od razu to oznacza, że w zakresie działalności tego zawodu mieści się również terapia, czyli leczenie. Świadczenie usług leczniczych przez zielarza-fitoterapeutę jest nielegalne. Gdyby zielarz został odłączony od „terapii”, myślę, że łatwiej by było uregulować zawód zielarza, nawet wpisać go do zawodów szkolnych, dzięki czemu możliwe by było przystąpienie do egzaminu przed Okregową Komisją Egzaminacyjną. Należy pamiętać, że Okręgowa Komisja Egzaminacyjna (OKE) jest instytucją, znajdującą się pod nadzorem Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, bezpośrednio odpowiadającą za przygotowywanie i organizowanie zewnętrznego systemu oceniania (egzamin maturalny, egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe oraz egzaminy eksternistyczne) na obszarze objętym jej działalnością. Czyli wpisanie zawodu zielarza do zawodów szkolnych daje możliwość kształcenia zawodowego w tym zawodzie, w szkole średniej, a następnie daje możliwość zdania egzaminu państwowego! Jeśli zawód zielarza znajdzie się w zawodach szkolnych, wówczas możliwe będzie stworzenie regulacji tego zawodu. Zielarza z wykształceniem średnim mógłby potem kontynuować kształcenie na studiach inżynierskich, na kierunku zielarstwo.

Dla zainteresowanych: zawody szkolne – patrz: OBWIESZCZENIE MINISTRA EDUKACJI z dnia 19 marca 2024 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie ogólnych celów i zadań kształcenia w zawodach szkolnictwa branżowego oraz klasyfikacji zawodów szkolnictwa branżowego (niestety brak tu zielarza!).

Naturopatia (czyli fizjatria), jest formą medycyny opartą przede wszystkim na diecie i fizycznych środkach leczniczych. Kładzie szczególny nacisk na naturalny tryb życia i (poza roślinami leczniczymi) w dużej mierze unika stosowania środków farmaceutycznych. Naturopatia odnosi się zatem do różnych naturalnych metod leczenia (metod naturopatycznych. Najważniejszym celem terapeutycznym zabiegów naturopatycznych jest stymulacja zdolności organizmu do samoleczenia za pomocą środków naturalnych. Celem jest stymulacja naturalnych reakcji organizmu i wykorzystanie naturalnie występujących substancji, takich jak: ciepło, zimno, woda, minerały, światło, powietrze, odpowiednie pożywienie (dieta). Zawód naturopaty, podobnie jak zawód fitoterapeuty nie został w  Polsce uregulowany. Stał się jednak  przedmiotem nadużyć podczas bezprawnego egzaminowania w ramach Izb Rzemieślniczych, o czym za chwilę.

Zawody: zielarz, fitoterapeuta oraz naturopata – nie są zawodami regulowanymi w Polsce. Zatem tych zawodów nie znajdziemy w Rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów z dnia 30 marca 2023 r. (ROZPORZĄDZENIE PREZESA RADY MINISTRÓW z dnia 30 marca 2023 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wykazu zawodów regulowanych i działalności regulowanych, przy wykonywaniu których usługodawca posiada bezpośredni wpływ na zdrowie lub bezpieczeństwo publiczne, w przypadku których można wszcząć postępowanie w sprawie uznania kwalifikacji). Do zawodów regulowanych należą między innymi: technik farmaceutyczny, technik dentystyczny, technik ortopeda, logopeda, architekt, higienistka stomatologiczna i in. Dzięki temu zawody te mają określony tok kształcenia oraz procedurę uzyskania odpowiednich kwalifikacji (dyplomu).

Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 7 sierpnia 2014 r. w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności na potrzeby rynku pracy oraz zakresu jej stosowania – obejmuje nazwy zawodów: zielarz-fitoterapeuta, naturopata, obok osteopaty, bioenergoterapeuty i in. Są one wymienione pod kodami liczbowymi 323: Praktykujący niekonwencjonalne lub komplementarne metody terapii 3230: Praktykujący niekonwencjonalne lub komplementarne metody terapii. Rozporządzenie to nie reguluje jednak w żaden sposób sposobu uzyskania zawodu zielarza, fitoterapeuty i naturopaty.

Na wyższych uczelniach można ukończyć kierunek studiów „zielarstwo”; są to studia inżynierskie. Inżynier to tytuł zawodowy nadawany przez uczelnie wyższe po ukończeniu studiów inżynierskich. Absolwent kierunku Zielarstwo uzyskuje więc tytuł zawodowy inżyniera. Obecnie jest to jedyna forma poważnego kształcenia się w zakresie zielarstwa. Absolwent nabywa w toku studiów inżynierskich kompetencje, wykształcenie specjalistyczne w zakresie zielarstwa!

Nadal jednak zielarz nie jest zawodem regulowanym, które daje określone uprawnienia. W tym zawodzie można uzyskać pewne kompetencje, ale nie są to uprawnienia. Leczeniem zajmuje się lekarz i felczer, co regulują odpowiednie ustawy. Ustawa z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty: wykonywanie zawodu lekarza polega na udzielaniu przez osobę posiadającą wymagane kwalifikacje, potwierdzone odpowiednimi dokumentami, świadczeń zdrowotnych, w szczególności: badaniu stanu zdrowia, rozpoznawaniu chorób i zapobieganiu im, leczeniu i rehabilitacji chorych, udzielaniu porad lekarskich, a także wydawaniu opinii i orzeczeń lekarskich. Ustawa z dnia 20 lipca 1950 r. o zawodzie felczera: wykonywanie zawodu felczera polega na udzielaniu świadczeń zdrowotnych, a w szczególności:

1) badaniu stanu zdrowia;

2) rozpoznawaniu chorób i zapobieganiu im;

3) udzielaniu pomocy w stanach zagrożenia życia i zdrowia;

4) wykonywaniu czynności z zakresu medycyny pracy, zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych;

5) sprawowaniu nadzoru nad artykułami żywnościowymi i produktami użytkowymi;

6) stwierdzaniu zgonów;

7) udziale w procesie leczenia pod nadzorem lub przy współpracy z lekarzem.

Zatem, gdyby zawód fitoterapeuta, czy naturopata – były zawodami uregulowanymi, jak, np. zawód felczera, to wtedy fitoterapeuta mógłby brać udział w procesie leczenia pod nadzorem lub przy współpracy z lekarzem. Niestety tak nie jest!

                Oczywiście niemożliwe jest też wprowadzanie do obrotu handlowego preparatów leczniczych wytworzonych samodzielnie przez zielarza. Kto wprowadza do obrotu lub przechowuje w celu wprowadzenia do obrotu produkt leczniczy, nie posiadając pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Kto bez wymaganego zezwolenia wykonuje działalność gospodarczą w zakresie wytwarzania lub importu produktu leczniczego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.  (Ustawa z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne).

Kilkanaście lat temu, wspólnie z  Przyjaciółmi podjąłem próbę wpłynięcia na uregulowanie zawodu zielarza i fitoterapeuty. W ramach Polskiego Towarzystwa Zielarzy i Fitoterapeutów braliśmy udział w konsultacjach rządowych związanych z klasyfikacją zawodów i kompetencjami zielarza oraz fitoterapeuty. Wnioskowaliśmy również o rozdzielenie zielarza od fitoterapeuty. Niestety nie wszystko poszło po naszej myśli, co widać. Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Krośnie (obecnie PANS w Krośnie) nie udało się również zaktywować zawodu felczera z powodu dużego oporu pewnych środowisk. Pomimo rozmów ze szkołami średnimi nie udało się również zachęcić do kształcenia w zawodzie zielarza (zniechęcała szkoły cała procedura zgłoszenia zawodu, opracowania treści kształcenia itd., zwątpienie w zainteresowanie zawodem zielarza, choć proponowaliśmy przywrócenie szkół, np. drogeryjno-zielarskich, jakie istniały za czasów E. Gierka). Udało się nam utworzyć kierunek studiów Zielarstwo w PANS w Krośnie. Warto dodać, że niektóre uczelnie w Polsce próbowały uruchomić studia zielarskie z nazwami „terapie”, czy „fitoterapia”, ale wszelkie nawiązywania w nazwach kierunków do terapii, medycyny, lecznictwa -szybko były potępiane przez Polską Komisję Akredytacyjną.

Kursy organizowane w publicznych i niepublicznych ośrodkach kształcenia ustawicznego, na uczelniach wyższych, w renomowanych placówkach edukacyjnych przekazują niezbędną wiedzę z zakresu zielarstwa, naturopatii, czy fitoterapii. Są to kursy hobbistyczne, dla osób zainteresowanych.

Osoby zupełnie nie wiedzące o co w tym wszystkim chodzi dopytują się o „uprawnienia”, nie potrafią zrozumieć, że nie można im będzie leczyć ludzi po takich kursach. Często kandydaci nie wiedzą co to jest zawód regulowany, kompetencje zawodowe, kwalifikacje zawodowe, czym różni się kurs zawodowy od kursu hobbistycznego. Nie wiedzą, że nie można również przypisywać właściwości leczniczych produktom wytwarzanym przez siebie, bowiem grozi to poważnymi konsekwencjami.

Nie istnieje również „egzamin państwowy” z zakresu naturopatii i fitoterapii”, jak niektórzy organizatorzy kursów głoszą, wprowadzając kandydatów w błąd. Te niby świadectwa zdania egzaminu państwowego to bzdura i myślę, że kwestią czasu jest, kiedy tym procederem zajmą się odpowiednie instytucje.

Największym jednak problemem jest teraz działalność niektórych Izb Rzemieślniczych, które to ogłaszają egzaminy dla naturopatów, a nawet zielarzy-fitoterapeutów. Czy mają do tego uprawnienia?. Oczywiście, że nie. Kłania się tutaj Ustawa z dnia 22 marca 1989 r. o rzemiośle (Dz. U. z 2020 r. poz. 2159). W ustawie tej wyraźnie jest napisane: 4. Do rzemiosła nie zalicza się działalności: handlowej, gastronomicznej, transportowej, usług hotelarskich, usług świadczonych w wykonywaniu wolnych zawodów, usług leczniczych oraz działalności wytwórczej i usługowej artystów plastyków i fotografików. Niektóre Izby Rzemieślnicze oczywiście zmieniają na swoje potrzeby statut, nie przestrzegając nadrzędnej Ustawy. Nie może Izba rzemieślnicza statutem stwierdzić, że egzaminuje w zawodach związanych z leczeniem, nadając czeladnika lub mistrza.

Zarówno zielarz-fitoterapeuta, jak i naturopata związane są usługami leczniczymi, zatem Izba Rzemieślnicza nie ma prawa egzaminować w tych zawodach. Nie jestem przeciwny hobbistycznemu zdawaniu egzaminu na naturopatę lub zielarza-fitoterapeutę w Izbie Rzemieślniczej, ale jestem przeciwny nazywaniu tego egzaminu „państwowym oraz jedynym i słusznym, nadającym jakieś uprawnienia.”

Leave a Reply