Archiwa

styczeń 2025
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Archiwa

Drosera – rosiczka

Będąc ostatnio we Włoszech i Szwajcarii spostrzegłem na półkach drogerii i aptek preparaty z rosiczki. Dominował syrop z rosiczki, dobry na kaszel. Surowcem jest ziele rosiczki (Sonnentau, Rundblättriger Sonnentau) – Herba Droserae (Bauernlöffelkraut, Rossolikraut). Rosiczka to roślina owadożerna (gatunek Drosera rotundifolia L.rosiczka okrągłolistna, ang. Sundew), z rodziny Droseraceae. Występuje również w Polsce, ale rzadko, na glebach bagiennych i torfowiskach. Jest chroniona. Możliwa do uprawy. Surowiec jest w Farmakopei Francuskiej VI (Ph. Gallica VI).

Najogólniej ziele rosiczki zawiera związki naftochinonowe (plumbagina, ramentaceon, ramenton, glukozyd hydroplumbaginy oraz 7-metylohydrojuglonu) i flawonoidy, ponadto enzymy proteolityczne. Plumbagina działa słabo przeciwkrwotocznie i silnie bakteriobójczo, w stosunku do gronkowców i paciorkowców, prątków i dwoinek, wywołujących choroby układu oddechowego. 2-hydroksyplumbagon, czyli droseron w czystej formie ma żółtą barwę.

Wodne wyciągi z ziela rosiczki mają właściwości przeciwbakteryjne, przeciwkaszlowe, rozkurczowe (spasmolyticum) i uspokajające.

Ziele rosiczki można polecić w leczeniu grypy, krztuśca, anginy, gruźlicy, szkarlatyny, zapalenia migdałków, zapalenia krtani, oskrzeli, gardła i płuc, w terapii astmy i zapalenia zatok. Działa przeciwmiażdżycowo i przeciwdusznicowo. W pracach z XIX wieku opisana jako lek przeciwpadaczkowy.

Surowiec stosowałem krótko w latach 90, gdy wykonywałem prace magisterską w Zakładzie Botaniki Ogólnej UAM. Rosiczkę hodowano tam in vitro na pożywkach agarowych, więc miałem do niej dostęp. Obecnie nie stosuję. Stosowałem nalewkę na 35% alkoholu Tinctura Droserae 1:3 – 3-4 razy dziennie po 3-5 ml. Oficjalne dawki 3 razy dziennie po 10-20 kropel (nalewka 1:5). Wszyscy jednak wiedzą, że moje dawki są zawsze większe od oficjalnych i jestem zwolennikiem stosowania bardziej skoncentrowanych przetworów. Napar z ziela – Infusum Droserae 5% można przyjmować kilka razy dziennie po 1-2 łyżki.

Polecam mieszać przetwory rosiczkowe z miodem, albo syropem cukrowym, sokiem malinowym, aroniowym, np. 1 część nalewki rosiczkowej – Tinctura Droserae 1:3 na 1 część miodu – 4-5 razy dzienni po 1 łyżeczce lub łyżce, przy grypie i kaszlu.

Rosiczka ma właściwości cytotoksyczne i przeciwnowotworowe. Można podjąć próby leczenia raka skóry (zewnętrznie, najlepiej maceraty i sok ze świeżego ziela). Przedawkowana działa drażniąco na błony śluzowe i wywołuje biegunkę.

Macerat (świeże ziele wytrawiać wodą letnią) i sok z ziela wspomaga trawienie białek, dlatego dawniej były stosowane w leczeniu dyspepsji i przy niedoborze enzymów żołądkowych oraz trzustkowych.

mittel_schweiz [1600x1200]
Na półce drogerii w Szwajcarii można zobaczyć wiele ciekawych preparatów, obok jeżówki (echinacea), Boldocynara (karczoch z boldyną, świetne połączenie), bluszczu (Bronchosan), czy preparatów z głogu (Crataegisan), stoi syrop Drosinula – z rosiczki; lipiec 2009 r., Luzern.

3 komentarze Drosera – rosiczka

  • heh, o ile mi wiadomo na katedrze botaniki do dzis nic sie nie zmienilo i dalej badaja rosiczke 🙂

  • Małgorzata

    Bardzo dziękuję za wpis o żywokoście.Cenię sobie też bardzo to ziółko.Korzystam z Pana przepisów.Maść z żywokostem jest znakomita na oparzenia , goją się bez śladu.Stosowałam maść na ranę pooperacyjną /na brzuchu/, leczenie samej rany szybkie, skuteczne. Przy zmianach zwyrodnieniowych kręgosłupa , stawów też doskonała/stosowanie dłuższe/.Nawet kiedy robię kremy , bądż maści w/g Pana receptur np. pokrzywową też daję kapeczkę żywokostu.Olej z żywokostu sam, bądz w połączeniu z olejem morszczynu, łopianu, nagietka, pokrzywy, dobrze się sprawuje jako odżywka na włosy lub skórę.Ostatnie Pana receptury na pewno zapiszę pod hasłem bardzo wartościowe.Wiem , że glikozydy pirolizydynowe, i przepisy i ograniczenia/szczególnie przy stosowaniu wewnętrznym / u mnie jednak nie może zabraknąć żywokostowego skarbu. Pozdrawiam. Małgorzata.

  • Roman M.

    W Polsce rosiczki są pod ochroną o czym pisał wyżej pan doktor. Może dlatego w naszym kraju nie często stosuje się tę roślinę. Prócz rosiczki okrągłolistnej Drosera rotundifolia L., jeszcze rzadziej w naszym kraju występują: rosiczka długolistna Drosera anglica i rosiczka pośrednia Drosera intermedia. Wszystkie rosiczki mają podobny skład i działanie opisane przez pana Henryka. Przez zielarzy stosowana w leczeniu rozmaitych dolegliwości dróg oddechowych: zapaleniu oskrzeli, zapaleniu krtani, kaszlu suchym, lub takim, który powstał w wyniku podrażnienia, krztuśca itp. Bardzo często jest łączona w takich wypadkach z kwiatem maku i tymiankiem.
    Plumbagina którą wymienia pan Henryk w małych dawkach działa antybiotycznie, w większych – cytotoksycznie, o czym wyżej wspomniał pan doktor. Naftochinony uzasadniają używanie surowca w suchym kaszlu (niektóre z tych związków wywołują porównywalny efekt z kodeiną). W Ameryce używa się rosiczki jako „leku na starość”. W połączeniu z krzemionką koloidową próbuje się ją stosować do leczenia miażdżycy zarostowej tętnic obwodowych. Medycyna ludowa o której za chwilę, używała tej rośliny jako leku na brodawki, haluksy, odciski itp. W takim wypadku rozgniatano świeżą roślinę i przykładano np. na odciski – dwa razy dziennie przez tydzień. Wydaje się to całkiem zasadne, bowiem w badaniach potwierdzono działanie proteolityczne. Dodam jeszcze słów parę na temat dawnego wykorzystania rosiczki. Trafiła ona do medycyny dopiero w wieku XIII. Była zresztą początkowo bardziej magiczną niż leczniczą rośliną. W Polsce zapiski etnograficzne np. podają, iż na Mazowszu zakopywano pod oborami i mieszkaniami wieńce z rosiczki, co miało odstraszać czary i złe moce. Wyrabiano z niej amulety przeciwko obłędowi i bólowi zębów itd. Nasza medycyna ludowa stosowała ją przede wszystkim jako środek przeciwbólowy: w bólach głowy, żołądka, i serca (okolice Sieradza), w bólach oczu (okolice Rzeszowa i Częstochowy) itd. Stosowano też napar i nalewkę w stanach gorączkowych, kobiety zaś przy upławach. Twórca homeopatii Hahnemann aplikował sok z rosiczki roztworach rozcieńczonych od C 6 do C 18. Warto, to tak na marginesie, zastanowić się nad kwestią dlaczego lekarze, którzy tak sceptycznie traktują racjonalną fitoterapię, tak chętnie używają leków homeopatycznych. Rozcieńczenia w których rosiczka jest podawana mają tak znikomą ilość substancji aktywnych, że tu można być dopiero sceptycznym. Co prawda zwolennicy homeopatii mówią, iż cząsteczki aktywne pozostawiają „odcisk palca” i ich działanie i proces terapeutyczny nie jest możliwy do wyjaśnienia na obecnym poziomie wiedzy (mnie to jakoś nie przekonuje). Na zakończenie – rosiczka dodana do mleka sprawia, że się ono zsiada. Jest to spowodowane zawartymi w roślinie enzymami proteolitycznymi (tymi samymi które rosiczce umożliwiają rosiczce trawienie owadów). We Włoszech z rosiczki robi się napój alkoholowy zwany „rossoli” . Niestety nie potrafię podać szczegółów.

Leave a Reply