Lawenda – Lavandula, z rodziny wargowych = jasnotowatych – Labiatae = Lamiaceae jest źródłem kwiatu – Flos Lavandulae oraz olejku eterycznego – Aetheroleum Lavandulae. Kwiat zawiera około 3% olejku eterycznego oraz około 12% fenolokwasów, ponadto triterpeny (kwas ursolowy, oleanolowy), kumaryny, antocyjany, garbniki, fitosterole i flawonoidy. Surowiec jest pozyskiwany najczęściej z gatunku Lavandula angustifolia Miller i Lavandula intermedia Loisel. Olejek zawiera octan linalylu (linalyl acetate) 25-46%, linalol (linalool) 20-45%, terpinen-4-ol 1,2-6%, octan lawendulylu (lavendulyl acetate) >1%, ponadto 1,8-cineol < 2,%%, 3-oktanon <2,%, kamfor = camphor <1,2%, limonen <1%, terpineol <2%.
Działanie fitofarmakologiczne: uspokajające, nasenne, rozluźniające psychicznie, przeciwdrgawkowe; pobudzające na trawienie i wydzielane soków trawiennych, antyseptyczne, przeciwwzdęciowe. Działa również żółciopędnie, rozkurczowo, pobudzająco na miesiączkowanie i moczopędnie. Olejek i nalewka z lawendy wcierane miejscowo działają przeciwbólowo i przeciwzapalnie, hamują rozwój drobnoustrojów, przyspieszają gojenie ran i oparzeń. Olejek eteryczny lawendowy hamuje wzrost: Bacillus subtilis, Escherichia coli, Pseudomonas aeruginosa, Staphylococcus aureus, Streptococcus pneumoniae, Mycobacterium chelonae, M. fortuitum, M. kansasii, M. marinum, M. scrofulaceum oraz Psoroptes cuniculi (badania: Ross, El-Keltawi , Megalla 1980 r.; Janssen et al. 1986 r.; Gabbrielli et al. 1988 r.; Perrucci et al. 1994; Larrondo, Agut , Calvo-Torras 1995 r.).
Wskazania: nerwice wegetatywne, stany lękowe, niepokój psychiczny, stany stresowe, bezsenność, zaburzenia trawienia, stan przedmiesiączkowy, stany nerwowe w okresie klimakterium i pokwitania; zaburzenia miesiączkowania na tle nerwowym; infekcje układu oddechowego, pokarmowego i wydalniczego, ponadto zakażenia skóry.
Patrz również opis: https://rozanski.li/?p=314
Przeciwwskazania. Olejku lawendowego i nalewki lawendowej nie podawać kobietom ciężarnym. Można natomiast stosować u nich napar.
Sposób użycia i dawkowanie:
Olejek lawendowy eteryczny zażywać 2-3 razy dziennie po 4 krople na miodzie. Pomaga również przy kaszlu i przeziębieniu, zapaleniu zatok, nieżycie nosa. Można łączyć z olejkiem cedrowym, pichtowym, cyprysowym oraz z prawdziwym srebrem koloidalnym (krople, syrop) w infekcjach opornych na antybiotyki.
Wymieszany z olejkiem herbacianym lub sandałowym 1:1: przy zwalczaniu nieprzyjemnego zapachu potu; do wcierania przeciwko grzybicom i roztoczom, dla odpędzania uporczywych owadów. Do smarowania wyprysków i ukąszeń owadzich/roztoczowych. Do kąpieli przy chorobach skóry i stanach stresowych, schorzeniach układu moczowego i oddechowego.
Napar Infusum Lavandulae z kwiatów lawendy sporządzony z 1 łyżki surowca na 1 szklankę wrzącej wody lub mleka pic 2-3 razy dziennie po 100-200 ml, lub 1 szklankę na noc, jako środek pomagający w zaśnięciu.
Nalewkę Tinctura Lavandulae 1:3 przyjmować 2-3 razy dziennie po 1 łyżeczce. Podobnie dawkować intrakt sporządzony ze świeżego rozdrobnionego surowca.
Do kąpieli (10-12 kropel do wanny wody) – kąpiel odprężająca.
Do nacierania ze spirytusem (olejek wymieszać ze spirytusem) w miejsca reumatycznie i artretycznie zmienione, opuchnięte, o słabym krążeniu krwi i limfy.
Olejek lawendowy wcierany w skórę po kąpieli zapobiega cellulitis i rozstępom. Warto go w tym celu łączyć z olejkiem cedrowym.
Spirytusem salicylowym z dodatkiem 0,2% olejku eterycznego lawendowego i 0,2% olejku herbacianego można przemywać skórę trądzikową, skłonną do ropnych zmian i łojotoku.
Pan Henryk napisał wyżej: „ …. Działanie fitofarmakologiczne: uspokajające, nasenne, rozluźniające psychicznie, przeciwdrgawkowe….. Wskazania: nerwice wegetatywne, stany lękowe, niepokój psychiczny, stany stresowe, bezsenność…”. Wielu zielarzy wieki temu wzmiankowało o uspakajającym i rozluźniającym psychicznie działaniu lawendy. Zalecali oni roślinę na rozmaite przypadłości gdzie przydawać się mógł „uspokajacz”. J. Parkinson (1640 r.) zalecał tę roślinę na ból głowy (o podłożu nerwowym). J. Gerard (1545 – 1611) polecał zioło na zawroty głowy, bóle na tle migrenowym itp. Nie chcę pisać tu o historycznym wykorzystaniu zioła. Wspomniałem jednak dawnych zielarzy i literaturę z przed wieków nie przypadkowo. Muszę stwierdzić, że bardzo lubię czytać dawne opisy zastosowania ziół. Podoba mi się np. barwny język. Spostrzeżenia dawnych zielarzy czasem mnie dziwią, czasem intrygują, czasem też bawią. Wydawać by się mogło, iż język dzisiejszej literatury zielarskiej jest bardziej jednorodny, oparty na dociekaniach naukowców lub empirii praktyków. We współczesnych książkach o roślinach leczniczych, nawet jeśli czytamy o podobnym działaniu rośliny, możemy spotkać także, jak przed wiekami, różne opisy, różny język i styl. O wspomnianym uspokajającym działaniu lawendy w dzisiejszych książkach możemy przeczytać np: „… lipofilne monoterpeny wchodzą w reakcje z biobłonami i wpływają na aktywność kanałów jonowych, przekaźników i receptorów. To może tłumaczyć działanie uspokajające….”. Dla równowagi inny fragment „…Lawendę można opisać jako głęboko współczującą i życzliwą roślinę, pomocną zarówno przy schorzeniach o przebiegu przewlekłym, jak i ostrym …. Kwiaty lawendy są dobrze znane ze względu na układ nerwowy …. itd. (to także fragment współczesnej publikacji). Á propos spostrzeżeń w starych, wiekowych zielnikach dotyczących „uspokajaczy”. Jakiś czas temu sadziłem w ogrodzie tarczycę bocznokwiatową. Lubię sobie poczytać o roślinach które rosną w moim ogrodzie. W dawnych księgach zielarskich przeczytać można o niej, że leczy: „gwałtowne bóle głowy występujące u nauczycieli szkolnych, którzy często oddają mocz”. Załóżmy przez chwilę, że autor dawnego herbarza takie zastosowanie rośliny empirycznie stwierdził i jest ono prawdopodobne. Nie jestem nauczycielem szkolnym ani nie oddaję często moczu. Gdybym jednakowoż miał gwałtowne bóle głowy, często oddawałbym mocz ale byłbym dla przykładu kolejarzem albo listonoszem. Czy mógłbym używać tarczycy bocznokwiatowej? Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie przeczytałbym po prostu artykuł Pana Doktora o tarczycach „Tarczyca bajkalska – Scutellaria baicalensis Georgi – panaceum na wszystko, czy przeciętne zioło”. Pozdrowienia dla autora blogu i jego czytelników.
Lawenda oprócz świtnych zastosowan kosmetycznych bardzo dobrze sprawdza sie w kuchni. Lody lawendowe, albo cukier lawendowy nie dość że cieszą cudownym smakiem i zapachem to jeszcze dzialają od wewnątrz poprawiajac kondycję organizmu. 🙂
A czy to prawda jak piszą na niektórych stronach, że tylko lawenda z terenów Francji i basenu morza śródziemnego jest pełnowartościowa? Interesuje mnie to z powodu olejku eterycznego, np. firma Doterra uważa, że tylko taka lawenda nadaje się do produkcji olejku a inne to już nie i tylko ich olejki są najlepsze bo ich plantacje są we Francji… Proszę o odpowiedź co o tym myśleć…