Ropucha (Bufo) to płaz bezogonowy (Anura). Interesuje nas ropucha zwyczajna – Bufo bufo (Bufo vulgaris), o ciele barwy brunatnawo-szarej. Ropuchy mają różne ubarwienie ciała, od rdzawego do ciemno-szarego. Samce dorastają do 8 cm długości, a samice nawet do 13 cm dł. U nas pospolita. Skórę maja pokrytą licznymi gruczołami. Żywią się mięczakami, owadami i dżdżownicami. W okolicy usznej posiadają półksiężycowate, spore gruczoły, wydzielające jad. Wydzielina gruczołów ropuch miała zastosowanie w medycynie i magii. Sporządzane leki z wydzieliny jadowej ropuchy podnosiły ciśnienie krwi, poprawiały samopoczucie i wzmacniały serce. Późniejsze analizy składu wydzieliny ropuchy szarej dowiodły istnienie w niej konkretnych składników czynnych, aktywnych farmakologicznie: indoloalkiloaminy (bufotenina) – do 4,7%, terpenoid – bufotalina C26H36O6, pirrol, serotonina, tryptamina. Bufotalina (bufogenina) ma podobną strukturę do glikozydów kardenolidowych roślin. Ma wpływ nasercowy, podobny jak glikozydy naparstnicy. U innego płaza – salamandry obecna jest samandaryna, zbliżona strukturą do bufotaliny ropuchy Samandaryna nie działa jednak na serce, lecz na układ nerwowy.
Bufotenina oddziłąuje na układ nerwowy, jest to 5-hydroksy-N-dimetylotryptamina, w pewnym sensie izomer psylocyny, obecnej w grzybkach z rodzaju Psylocibe. Bufotenina ropuchy działa halucynogennie, podobnie jak psylocybina. O osób chorych na schizofrenię preparaty z ropuchy mogą wywołać atak choroby, podobnie zresztą jak środki uzyskane z grzybków halucynogennych. W większych dawkach wydzielina z ropuchy jest toksyczna dla ssaków. Bufotenina wysstępuje również w muchomorze czerwonym – Amanita muscaria.
W Chinach ze skóry ropuchy Sen-So sporządzano lek nasercowy, będący alternatywą dla roślin zawierających glikozydy kardenolidowe.
Salamandra zaliczana jest do płazów ogoniastych (Urodela). Ma ubarwienie lśniąco-czarne z nieregularnymi żółtymi lub żółtopomarańczowymi plamami. Dorasta do 20 cm długości. Żyje w lasach górskich i podgórskich, odżywiają się drobnymi bezkręgowcami.
Leki z ropuchy i salamandry pozwalały znachorom na wejście w specjalny stan psychiczny, umożliwiający specyficzne medytacje, analizowanie dolegliwości pacjenta ("uzyskanie specjalnych poziomów psychicznych – penetracji ciała innego człowieka") i opuszczanie ciała przez duszę ("wędrówki duszy").
Salamandra; las bukowy – Góra Piotruś, Beskid Niski, 3 maj 2008 r.
Grzyby z rodzaju Psylocybe (cierniówka), mające podobne składniki indoloalkiloaminowe jak ropucha, wywołują po około 20 minutach od spożycia wizje obrazów w fantastycznych formach, barwach i motywach, poczucie odprężenia, "uwolnienia", zadowolenia, radości i szczęścia (euforia). Równocześnie pojawia się rozkojarzenie myśli.
Niebezpieczne dla zdrowia jest zażywanie muchomora czerwonego – Amanita muscaria. Wywołuje on typowe odurzenie, przypominające upojenie alkoholem. Równocześnie występuje nadwrażliwość na czynniki zewnętrzne, np. dźwięki, światło, nadmierne pobudzenie ruchowe. Może to wywołac u niektórych osób ataki wściekłości i agresji. Początkowy stan zadowolenia, radościm nadmiernej gadatliwości, rzutkości w wypowiadaniu się, może przerodzić się w przykre rozdrażnienie. Otoczenie jest odbierane nieprawidłowo, przy czym początkowo wydawać się to może zabawne, potem jednak urasta do rangi wielkiego problemu, np. próg w drzwiach wydaje się tak wysoki, że nie możemy go przekroczyć, poczucie odległości i wymiarów przedmiotów przestaje być kontrolowane i zaczyna przeszkadzać w percepcji i funkcjonowaniu. Dla przykładu, łóżko staje się tak olbrzymie, że wydaje się iż nie możemy z niego zejść. Taki stan w pewnych warunkach może stać się przyczyną poważnych wypadków i uszkodzenia ciała. Wreszcie przychodzi sen, podczas którego jest fatalne samopoczucie, a po śnie długotrwały i nieprzyjemny "kac". Przedawkowanie Amanita muscaria wywołuje zaburzenia żołądkowo-jelitowe, ślinotok, uczycie ściskania w gardle, napady szału, a nawet drgawki. Źrenice są rozszerzone lub zwężone. Występują bóle brzucha. Dłuższe zażywanie muchomora czerwonego prowadzi do drżenia kończyn, otępienia umysłowego i zaburzeń emocjonalnych.
Tak zwana medycyna naturalna oprócz roślin (w naszej medycynie ludowej naliczyłem ich 395 gatunków) używała również środków leczniczych pochodzenia mineralnego, ludzkiego i zwierzęcego. Z pośród licznego arsenału tego typu środków wymienić mogę np.: surowce pszczele (kit, wosk, miód), z psa (psi smalec, ślinę, skórę z psa), inne zwierzęce (słonina wieprzowa, stonogi, dżdżownice, kurze jaja, raki, krety, ptasie pióra, wełna, mleko itp.) by wymienić tylko kilka. Niektóre z recept znachorów, zasługują na uwagę. Są one bowiem zweryfikowanymi przez pokolenia i przesiane przez wieki doświadczeń. Inne zaś dziwne, zabobonne i nie do końca zrozumiałe. Tak czy owak są zapisem dawnej kultury ludu i zawsze będą budziły zainteresowania etnografów.
Jedną z nazwijmy to dziwnych praktyk medycznych z użyciem ropuchy cytuję obszernie poniżej: „ Tego dziwnego sposobu leczenia anginy używa się nie tylko w Rosji ….. . Sposób leczenia: blisko ust chorego podnosi się żabę i chory oddycha wprost na nią. Od tego serce żaby bije szybciej, a chory prawie natychmiast czuje się lepiej. Często leczenie rozpoczynamy wtedy, kiedy chory nie tylko nie może jeść ani pić, ale i mówić. Po 8 – 10 minutach choroba mija ….. żaba rzeczywiście po zrobieniu trzech skoków umiera. Chory za to zdrowieje całkowicie i to w jak krótkim czasie! ……… Wielu jest ciekawych, jaki gatunek żaby uważany jest za leczniczy? Powinna to być koniecznie duża szaro – zielona ropucha” (za S. Pełczyńskim – „350 recept zielarzy rosyjskich”).
Wiele dziwnych praktyk znachorskich wypróbowałem na sobie. Tej nie. Może dlatego, że w nią nie wierzę, a może dlatego, że kiedy byłem małym chłopcem całowane żabki nigdy nie zamieniły się w przecudne księżniczki.
Roman M.