Rodzaj trudziczka – Combretum, z rodziny trudziczkowatych – Combretaceae reprezentowany jest przez leczniczy gatunek trudziczka Raimbaulta – Combretum raimbaultii Heckel (= Combretum micranthum G.Don). Liana występująca w Afryce Zachodniej. Jest to surowiec zapomniany w dzisiejszej medycynie, wprowadzony do lecznictwa w XIX wieku. Trafił do Farmakopei Francuskiej 6 = Pharmacopoea Gallica VI. Na rynku współcześnie możemy znaleźć kilka zagranicznych suplementów zawierających Combretum w składzie, np. Alta Can Gest w kapsułkach (kilka do kilkunastu dolarów za opakowanie). Łączony jest z boldyną i in. ziołami o podobnym profilu działania. Jest wartościowym, ale mało rozpowszechnionym surowcem.
Liście trudziczki zawierają garbniki (kombretaniny), flobafeny, saponiny, alkaloidy (kombretyna A i B = combretin A, B, znane od lat 40 XX wieku).
Działanie: żółciopędne, żółciotwórcze, rozkurczowe, przeciwzapalne na wątrobę i pęcherzyk żółciowy.
Dawkowanie. Odwar – Decoctum Combreti 5%” 100 ml 2-4 razy dziennie; Extractum Combreti fluidum 3-5 ml 2-3 razy dziennie. Dawnej podawano także dzieciom i kobietom ciężarnym przy chorobach wątroby.
Wskazania: kamica żółciowa, dyskinezy dróg żółciowych, zastoje żółci, niewydolność wątroby, stany zapalne układu żółciowego i wątroby.
W gatunku Combretum caffrum wykryto stylben o nazwie kombretastyna A-4 (combretastin A4) o działaniu przeciwrakowym (czynnik antymitotyczny). Combretum lecananthum i Combretum nigricans wytwarzają gumy (Gum Combretum). Z liści Combretum glutinosum przyrządzany jest odwar do oczyszczania ran.
Wiele ziół trafiło do zielarstwa europejskiego dzięki lekarzom lub misjonarzom pracującym w egzotycznych krajach. Ta roślina rosnąca dziko w buszu była oczywiście wykorzystywana w medycynie ludowej mieszkańców Afryki Zachodniej. Dla Europy „odkrył” tę roślinę misjonarz R. Raimbault (to wyjaśnia nazwę łacińską). Mimo, że jak pisze pan doktor surowiec wpisano do lecznictwa w XIX wieku (1889 r.) nigdy nie była tak popularna jak w Afryce.
W dzisiejszym lecznictwie prócz działania żółciopędnego i żółciotwórczego o czym wyżej pisze pan Henryk wykorzystuje się jeszcze działanie moczopędne tej rośliny. Czasem używa się tego surowca podobnie jak to czyniono w Nigerii jako środka dezynfekującego i czyszczącego rany.
Piszę w imieniu mojej siostry, która potrzebuje pomocy . U jej 4 miesięcznej córeczki Natalki wykryto bakterię pałeczka ropy błękitnej (Pseudomonas aeruginosa)(wymaz z odbytu)jak wiadomo jest to bardzo trudna bakteria do zwalczenia antybiotykami.Powodem badania Natalki była biegunka (13 kupek zielonych z śluzem i krwinkami w ciągu doby) jest karmiona naturalnie czy można takiemu dziecku podawać jakieś zioła które by zwalczyły to paskudztwo lub czy mama maleństwa mogłaby zażywać zioła skuteczne na tego typu bakterię aby z pokarmem mała mogłaby zwalczyć tą bakterię.Jestem wdzięczna za możliwość korzystania ze stron o ziołach Pana dr Różńskiego sama często z nich korzystam. Bardzo proszę o pomoc.
Do Krystyny,
Czy badanie było wykonywane tylko raz i czy w laboratorium, do którego można miec zaufanie? Mój sześcioletni wówczas syn miał wiele lat temu Pseudomonas w wydzielinie z nosa, w związku z zcym był podejrzany o mukowiscydozę. Oczywiście antybiogram wykazał wrażliwośc na antybiotyki, których się generalnie dzieciom nie podaje lub podaje w stanach zagrożenia życia. Dzięki Bogu trafiliśmy na mądrego lekarza, który zalecił zakup inhalatora i 14-dniową kurację wziewną z gentymycyny. Co ciekawe mimo wielkiej zjadliwości tej bakterii dziecko trudno było uznac za chore. Miało jedynie przewlekły ropny katar, w którym zresztą znaleziono 3 inne nieciekawe bakterie. Jakiś krótki czas później w posiewie moczu u mojej kilkunastomiesięcznej wówczas córki również znaleziono Pseudomonas. Dziecko było zupełnie zdrowe, bez jakichkolwiek niepokojących objawów, a badanie było zrobione tylko kontrolnie, gdyż córka zaraz po urodzeniu miała infekcję dróg moczowych i po jej wyleczeniu regularnie przez wiele miesięcy sprawdzaliśmy mocz. Wtedy nie zostały podjęte żadne kroki i nic się nie działo. Córka prawdopodobnie sama zwalczyła bakterię. Może pomogło jej w tym przyjmowanie leków homeopatycznych, gdyż od 3 miesiąca życia była pod opieką homeopaty. Ciekawe co poradzi pan Henryk. Myślę, że z pewnością nie zaszkodzą probiotyki. Pozdrawiam.