Niedawno na blogu pisałem o psiance słodkogórz Solanum dulcamara L. Przedstawiam psiankę owocujacą:
Solanum dulcamara Linne – psianka słodkogórz, owoce, październik 2008, Swarzędz.
Kilka dni niskiej temperatury spowodowały obumieranie wielu ciepłolubnych roślin leczniczych, np. bazylii
Bazylia uszkodzona przez ostatnie chłody, spadki temperatury poniżej 5 stopni Celsjusza.
Bazylia, lipiec 2008, Swarzędz
Oczar (Hamamelis virginiana Linne, Witch Hazel) zaliczany do rodziny Hamamelidaceae dostarcza surowce garbnikowe: liść, kora, gałązki – Folium, Cortex, Turio Hamamelidis. W liściach jest od 8 do 10% garbników. Liście są bogate w proantocyjanidyny i flawonoidy (kwercetyna, astragalina, kaempferol, kwercytryna, mirycytryna, afzelina), ksantofil, kwas galusowy, olejek eteryczny (0,5%), wolną hamamelozę, saponiny, cholinę. Kora zawiera do 12% garbników: hamamelitaniny, d-galokatechiny, l-epikatechiny, gallany, l-epigallokatechiny. W korze obecne są: żywica, olejek eteryczny 0,5%, woski, saponiny.
Oczar w postaci wyciągów alkoholowych i wodnych stosowany jest zewnętrznie i wewnętrznie. Jako typowy surowiec garbnikowy działa ściągająco, antyseptycznie i przeciwzapalnie. Zewnętrznie zmniejsza obrzęk skóry, hamuje łojotok, powstrzymuje rozwój bakterii i grzybów na skórze, obkurcza pory. Łagodzi stan zapalny. Korzystnie wpływa na skórę trądzikową, łojotokową, z rumieniem i mokrymi wypryskami. Wspomaga leczenie ran, odleżyn, oparzeń. Hamuje krwawienia i wysięk z ran i owrzodzeń. Przyśpiesza ustępowanie opryszczki i liszajów. Nadaje się do płukania jamy ustnej i gardła przy zapaleniu błony śluzowej i dziąseł, po usunięciu zęba, przy grzybicy gardła i jamy ustnej. Ponadto do opłukiwania i irygacji narządów płciowych przy upławach, świądzie, zranieniach, kandydozie pochwy. Wreszcie do lewatyw przy świądzie odbytu i hemoroidach. Doskonały do płukania włosów przetłuszczających się. Okłady z odwaru na owrzodzenia, łojotokowe zapalenie skóry, trudno gojące się rany. Poprawia stan skóry przy trądziku różowatym. Zmniejsza teleangiektazje i rumień.
Doustnie przy nieżycie żołądka, jelita cienkiego i grubego, chorobie wrzodowej, nadmiernej fermentacji jelitowej. Dobry środek przeciwbiegunkowy (sproszkowana kora, liście gałązki, odwar, ekstrakt suchy).
Nie ma ryzyka przedawkowania oczaru. Bezpieczny surowiec.1-2 łyżki surowca zalać 1 szklanką wody, gotować 5 minut, przykryć, odstawić na 30 minut, przecedzić. Stosować doustnie, do lewatyw (100-200 ml, w zalezności ile jelita przyjmą, conajmniej 2 razy w tygodniu w leczeniu świądu i hemoroidów), okładów, przemywań, irygacji, nasiadówek. Doustnie przy nieżycie przewodu pokarmowego – 100 ml co 2 godziny, przez 2-3 dni, zależnie od potrzeby. Składnik wielu kosmetyków.
Jesienny oczar wirginijski – Hamamelis virginiana Linne, październik 2008 r., Swarzędz.
Oczar sierpniowy, 8 sierpień 2008, Swarzędz.
Naparstnica purpurowa – Digitalis purpurea L. z rodziny Scrophulariaceae (trędownikowate) jest silną i pewną w działaniu rosliną zawierającą glikozydy nasercowe, odgrywające ogromną role w dawnej i współczesnej medycynie. Liść naparstnicy – Folium Digitalis zawiera około 1 % glikozydów kardenolidowych: purpurea-glikozyd A hydrolizujący do digitoksyny, purpurea-glikozyd B hydrolizujący do gitoksyny; gitalina, hydrolizująca do gitaligeniny. Digitoksyny jest około 0,25%. Surowiec zawiera również saponiny (digitonina, tigonina, gitonina), sole mineralne (15%), irydoidy. Saponiny zwiekszają przyswajalność glikozydów nasercowych.
Naparstnica purpurowa – Digitalis purpurea Linne, Swarzędz, październik 2008 r.
Naparstnica zwiększa napięcie mięśnia sercowego w spoczynku, zwalnia akcje serca, zwalnia przewodzenie w pęczku Palladino-Hissa, zwiększa pobudliwość oraz kurczliwość mięśnia sercowego. Rozszerza tętnice wieńcowe, zwęża tętnice wątrobowe i śledzionowe. Nieco zmniejsza ciśnienie żylne. Podnosi ciśnienie tętnicze. Działa moczopędnie. Zmniejsza obrzęki na tle niewydolności krążenia. Dawki sproszkowanych liści: 0,3-0,6 g na dobę, do ustąpienia objawów zaburzeń sercowych; dawka podtrzymująca 0,2 g dobowo.
Czarnuszka – Nigella już zasycha. Owoce – wielonasienne mieszki sa już rozwarte i wysypują czarne nasiona:
Nigella – czarnuszka, otwarty mieszek z nasionami, październik 2008 r., Swarzędz.
Z nasion wytłaczany jest niezmiernie cenny olej czarnuszkowy. Nasiona czarnuszki – Semen Nigellae mielone nadają się do zaparzania w wodzie i mleku. Z mielonych nasion można sporządzać wyciąg alkoholowy ciemnej barwy, ponadto ziołomiód immunostymulujący (1 łyżeczka nasion mielonych na 1 łyżke miodu i 1 łyżeczkę wódki lub wina, wymieszać, zażywać 1 raz dziennie po 1 łyżce). Generalnie olej czarnuszkowy nie pozbawiony olejku eterycznego jest środkiem przeciwnowotworowym, przeciwgrzybiczym, antybakteryjnym i pierwotniakobójczym. Stymuluje układ odpornościowy, hamuje rozwój drożdżaków. Zwiększa produkcję żółci. Aktywuje procesy odnowy i odtruwania organizmu. Dostarcza witaminę E i F. Działa przeciwpasożytniczo i antytrądzikowo. Wspomaga leczenie łuszczycy. Zwiększa odporność na infekcje. Poprawia stan włosów i paznokci. W celu uzyskania nalewki wzmacniającej i immunostymulującej należy zmielone nasiona zalać gorącym alkoholem 40-50%, pozostawić na kilka tygodni, po czym przefiltrować. Zażywać 1 raz dziennie po 1 łyżce przez 2 tygodnie, najlepiej z miodem. W razie grzybic układowych, infekcji bakteryjnych i dużego spadku odporności równocześnei z propolisem lub aloesem. Po miesiącu przerwy leczenie wznowić zażywając 1 łyżeczkę nalewki przez kolejne dwa tygodnie-trzy tygodnie 1 raz dziennie. Olej czarnuszkowy zażywać 1-2 razy dziennie po 1 łyżce lub łyżeczce, na czczo jako środek odtruwający, przecipasożytniczy i immunostymulujący, po jedzeniu jako środek przeciwtrądzikowy i wzmacniający. Olej nadaje się do codziennej pielęgnacji skóry skłonnej do wyprysków i trądziku oraz infekcji bakteryjnych.
Kilka dni zimnych spowodowały szybkie żółknięcie liści miłorzębu – Ginkgo:
Ginkgo – miłorząb, październik 2008, Swarzędz
Miłorząb – Ginkgo (rodzina Ginkgoaceae) zawiera w liściach i korze terpenoidy (ginkgolidy A, B, C, M), flawonoidy (luteolina, trycetyna (dalfidenon); biflawoby (ginkgetina, bilobetina, amentoflawon; flawonole (kaempferol, kwercetyna, izoramnetyna), fenole (katechiny, epikatechiny, galokatechiny, proantocyjanidyny; fitosterole (sitosterol), woski, alkany, estry, skrobię, szczawian wapnia, kwas beznoesowy, pinitol, kwas bursztynowy, kwas szikimowy, kwas glukarowy (d-glucaric acid).
Alkoholowe i wodno-alkoholowe wyciągi z kory i liści miłorzebu uszczelniają i wzmacniają naczynia krwionośne, poprawiają krążenie obwodowe, w tym mózgowe. Zapobiegają niedotlenieniu mózgu. Mogą poprawiać pamięć i koncentrację. Wymiatają wolne rodniki, zwiekszają wydalanie kwasu moczowego, stabilizują błony komórkowe, w tym również komórek nerwowych. Działają przeciwastmatycznie. Mogą mieć wpływ przeciwdepresyjny. Hamują rozwój miażdżycy. Zawierają inhibitory stanu zapalnego. Zapobiegają zatorom i zawałom.
Intrakt z miłorzębu można sporządzić samemu: 1 część rozdrobnionych liści, lub całych gałązek zalać 3 częsciami gorącego alkoholu z miodem lub cukrem brązowym, odstawić na kilka tygodni w zamknięciu, przecedzić. Zażywać 1-2 razy dziennie po 1 łyżeczce.
Szanowny Panie Doktorze. Chcialabym zapytac jak sie ma sprawa odpornosci na wysokie temperatury zwiazkow czynnych milorzebu. Najkorzystniejsze jest przyjmowanie preparatow alkoholowych ale czy aby uniknac przyjmowania alkoholu mozna bez szkody dla sily dzialania odparowac go przez podgrzewanie? Sprzedawane sa herbatki z milorzebu-ale chyba nie maja porownywalego dzialania jak nalewki? Jaka jest przyczyna przeciwwskazan do przyjmowania w ciazy? Czy dziala on teratogennie? pozdrawiam
Witam
I dziękuję za tak wspaniałą stronę to na prawdę miłe z Pana strony ze dzieli się Pan swoja ogromną wiedzą
Mam pytanie co do nalewki z czarnuszki – jaki stosunek alkoholu do nasion ? Czy to prawda że w jakiś sposób działa oczyszczająco na wątrobę bo z takimi właściwościami się spotkałam
Z góry dziękuję za podanie proporcji oczywiście jak Pan znajdzie chwilę i ochotę 😛
Pozdrawiam serdecznie
Joanna
PS. czemu nie słyszałam o Panu wcześniej nie robiłabym pracy mgr nikomu nie potrzebnej z wilków tylko z ziół tak jak kiedyś chciałam – ale nic straconego 🙂 prowadzi Pan kurs i trzeba pomyśleć o tym poważnie 😀
A kto mówił, że wilki nie są potrzebne? Może dzięki temu byłoby mniej wypadków na polowaniach, bo myśliwi nie musieliby udawać, że to oni biedule muszą się męczyć, aby selekcjonowac dziką zwierzynę, bo inaczej by się zupełnie zdegenerowała i wyjadła lasy i pola do gołej ziemi 😉
Panie Profesorze!
Mąż ma potwierdzoną Aspargillosę Inwazyjną Płuc.Czy mogę mu zastosować olej z czarnuszki?Czy pomoże?
[…] Doktor n. biol. Henryk Stanisław Różański pisze o oleju z czarnuszki Tutaj […]