Mało ogrodników i działkowców wie, iż żółtlica (niem. Knopfkraut), którą tak wyrywają ze swoich grządek to cenna roślina lecznicza. Rośnie na polach, pastwiskach, ugorach, nieużytkach, przychaciach, przy kompostach, na miedzach, zaniedbanych uprawach zbożowych. Jest pospolita. W Polsce mamy dwa gatunki żółtlicy: żółtlica owłosiona – Galinsoga ciliata (Raf. = Rafinesque-Schmaltz) S.F Blake i żółtlica drobnokwiatowa – Galinsoga parviflora Cavanilles. Rodzaj Galinsoga należy do rodziny złożonych – Compositae (=Asteraceae).
Żółtlica owłosiona – Galinsoga ciliata, okolice Pobiedzisk (Góra), październik 2008 r.
Surowcem jest ziele żółtlicy – Herba Galinsogae, zbierane w okresie kwitnienia i suszone w ciemnym miejscu. Ze świeżego ziela można sporządzić maść na maśle kozim (przez ucieranie) skuteczną w leczeniu trudno gojących się ran, owrzodzeń, oparzeń, wyprysków, suchego zapalenia skóry. Przed utarciem ziele najlepiej skropić alkoholem i gliceryną. Ponadto ze świeżego umytego ziela żółtlicy warto sporządzić macerat, ziołomiód, sok i intrakt.
Żółtlica nie była w Polsce nigdy lekiem oficjalnym. Miała tylko znaczenie w medycynie ludowej i była mało popularnym ziołem. Używana głownie była do leczenia ran, wyprysków, zmian troficznych skóry i jako środek wzmacniający oraz odżywczy. Formy użycia ziela były proste: wyduszony sok, a raczej macerat, pogniecone ziele, maść ze świeżego ziela. Doskonałe do leczenia ran, atopowego zapalenia skóry, łuszczycy, eczema, oparzeń, owrzodzeń jest utarte świeże ziele z olejem lnianym i tranem pół na pół.
Ziele żółtlicy utarte z olejem lnianym lub oliwką z oliwek (zieloną i mętną) świetnie działa żółciopędnie i żółciotwórczo, pobudza wydalanie złogów żółciowych, pobudza procesy detoksykacji i oczyszczania jelit, reguluje wypróżnienia. Taka papkę z ziela żółtlicy i oleju zażywać po 3 łyżki na czczo rano i popołudniu, w tym czasie przyjmować jedynie wody zdrojowe (np. Zuber) i stosować głodówkę przez 2-3 dni. Dobra metoda na oczyszczenie organizmu z ksenobiotyków, szkodliwych metabolitów. Korzystnie działa przy przewlekłych chorobach skóry i “zastojach metabolicznych”.
Intrakt z ziela żółtlicy to dobry środek wzmacniający i odtruwający. Stosować 1 raz dziennie po 1 kieliszeczku. Można również zrobić wyciąg na winie: 1 część ziela wytrawiać 3 częściami czerwonego wina wytrawnego mocnego. Po 14 dniach przefiltrować i zażywać po 1 kieliszku dziennie na poprawę krążenia wieńcowego, jako immunostymulator, dla wzmocnienia fizycznego i jako środek przeciwmiażdżycowy oraz dla regulacji metabolizmu.
Zmielone ziele żółtlicy (świeże) mieszać z wódką i miodem w proporcji 1 łyżeczka żółtlicy na 1 łyżkę miodu spadziowego i 1 łyżeczkę wódki. Stosować jako środek wzmacniający i odżywczy przy niewydolności krążenia i miażdżycy, rekonwalescencji, przeziębieniu i chorobach zakaźnych. Korzystnie działa przy kaszlu.
Ziele żółtlicy jest źródłem witaminy C, potasu, żelaza, krzemu, kwasu kawowego i chlorogenowego, bioflawonoidów, przeciwzakrzepowych kumarynowców i poliacetylenów. Zawiera laktony. Działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie, przeciwalergicznie, detoksykująco, ochronnie na miąższ wątroby (hepatoprotekcyjnie) i pobudza regenerację tkanek. Wywiera wpływ immunostymulujący i przeciwwysiękowy. Reguluje przemianę materii.
Wyciągi z żółtlicy zastosowane na skórę działają przeciwzapalnie i przeciwdrobnoustrojowo. Pobudzają naskórnikowanie i ziarninowanie. Aktywują procesy odnowy i odtruwania skóry. Wzmacniają włosy (odżywcze i przeciwzapalne na cebulki włosowe). Podnoszą wilgotność i elastyczność skóry. Wyciąg z żółtlicy w formie śmietanki, toniku, kremu, oleju można stosować do pielęgnowania cery suchej, naczyńkowej, rumieniowej, zaskórnikowej, z przebarwieniami i wysiękami, łuszczycowej i alergicznej.
Napar z suchego ziela można pić jako środek wzmacniający i metaboliczny bez ryzyka przedawkowania. Może być alternatywą dla herbaty, lecz jest pozbawiony działania pobudzającego ośrodkowy układ nerwowy. Napar polecam stosować na okłady na oczy przy “cieniach i workach” pod oczami oraz przy stanach zapalnych i zakażeniach bakteryjnych spojówek oraz powiek.
Młode pędy lub same listki można spożywać w formie sałatek z oliwą oraz przyrządzać po zmieleniu jak szpinak. Działają odżywczo i odtruwająco.
Żółtlica korzystnie działa na wątrobę przy wirusowym zapaleniu oraz po zatruciach (pobudza regenerację hepatocytów).
Galinsoga ciliata, Góra (Pobiedziska), październik 2008 r.
[…] – zdają sie wołać “zjedz nas, zjadz – kolejnej nocy nie przetrwamy”. Bardzo chętnie, żółtlica świetnie wzmacnia układ odpornościowy – ma sporo witaminy C. Jest pyszna na surowo, w […]
Ziele żóltlicy rośnie w moim dzikim ogrodzie. Przez całe lato robiłam z niej soki dla całej rodziny. Ziele mieliłam w maszynce do mielenia mięsa razem z jabłkami z naszej jedynej jabłoni, następnie wyciskałam sok przez pieluchę tetrową.Pycha! Wypijaliśmy po jednej szklance dziennie, czuliśmy się wspaniale.Jestem pod wrażeniem prac Pana Doktora, czytam po kilka publikacji każdego dnia i wykorzystuję Pana wiedzę w codziennym życiu- bardzo dziękuję.Dzięki Panu odkryłam ,że mam w ogrodzie przetacznik leśny oraz bodziszek cuchnący i zamierzam w tym roku należycie wykorzystać te zioła
Trochę o sprawach prywatnych czyli o: rodowodzie, korzeniach, wspólnocie genów, podróżach, gustach muzycznych i żywieniowych, rozmnażaniu, wabieniu do miłosnych igraszek, ustawianiu życiowym potomstwa i takich tam różnych ….. cz. VII/VIII
„Świat jest księgą, a ci, którzy nie podróżują czytają tylko jedną stronę”.
św. Augustyn
Dzięki różnym podróżom i wędrówkom jakie przez wieki odbywaly rośliny mamy obecnie na terenie Polski inny skład szaty roślinnej niż dajmy na to 1000 lat temu. Pewną barierą w podróżach roślin jest odległość – ale daje się ją pokonać tyle, że wymaga to trochę czasu. Pokonanie określonych odległości zajmuje pewnym gatunkom życie wielu pokoleń, czasem parę dziesiątek a nawet setek lat ale …. i tak rośliny podróżują wytrwale. Niektóre dobrze znane zioła które my zielarze traktujemy jako nasze krajowe, tak naprawdę przywędrowały do Polski w różnych okresach. W okresie neolitu (4200 – 1700 p.n.e.) przywędrował do nas chaber bławatek, gorczyca polna. We wczesnym okresie żelaza (750 – 400 p.n.e.) do naszego kraju zawędrowały m.in.: kurzyślad polny, lulek czarny, ślaz zaniedbany itd. Trochę później, we wczesnym średniowieczu dotarły do Polski: serdecznik pospolity, pokrzywa żegawka, popłoch pospolity itd. itp. Należy zauważyć, iż rośliny trafiały na nasze ziemie z różnych stron np. chrzan pospolity odbył niedługą podróż z innej części Europy Środkowej. Sporo ziół pochodzi z obszaru śródziemnomorskiego np. chaber bławatek, rumianek pospolity, pokrzywa żegawka, rumianek pospolity, stulisz lekarski. Z obszaru określanego jako śródziemnomorsko – atlantycki przybyły: gorczyca polna, starzec zwyczajny itd.; z obszaru irano –turańskiego: bodziszek drobny, lulek czarny, ślaz zaniedbany. Pochodzenie iranoturańsko – eurosyberyjskie ma np.: jasnota biała, śródziemnomorsko – iranoturańskie: popłoch pospolity, jasnota różowa, cykoria podróżnik, sałata kompasowa, mak polny i piaskowy, niezapominajka. Pochodzenie stepowe (pontyjsko – pannońskie ma serdecznik pospolity. Rośliny pochodzące z południowej i południowo – wschodniej Azji to np. kurzyślad polny. Gatunki obcego pochodzenia nazywa się antropofitami. Dawni przybysze tzn. rośliny które przywędrowały przed 1500 rokiem to archeofity. Spośród około 2300 gatunków roślin naczyniowych około 250 – 300 stanowią antropofity. Kenofitów (gatunki obce naszej florze które przybyłe po 1500 roku) występuje około 120. Przyjrzyjmy się skąd pochodzą i kiedy przywędrowały niektóre rośliny na ziemie polskie. Żywotnik zachodni (Tuja occidentalis) pochodzi z Ameryki Północnej. W Polsce wprowadzono go do ogrodu botanicznego w Warszawie 1808 r. Róża pomarszczona pochodzi z Azji Wschodniej skąd ją sprowadzono do Europy w XIX wieku. Robinia akacjowa dziko rośnie w środkowej i wschodniej części Ameryki Północnej. Do Europy sprowadzono ją w 1601 r. W ogrodzie botanicznym w Krakowie posadzono ją w 1806 r. Kasztanowiec zwyczajny pochodzi z Półwyspu Bałkańskiego. Pierwsze jego egzemplarze pojawiły się na ziemiach polskich na Śląsku 1687 r. Śnieguliczka biała rośnie w północnej części Ameryki Północnej. U nas posadzono ją koło Krakowa w roku 1824. Nasturcja wielka pochodzi z obszaru Peru i Ekwadoru. Do Europy sprowadzono ją w 1684 r. Wiesiołek pochodzi z Ameryki Północnej. W Polsce pojawił się w XIX wieku. Bieluń dziędzierzawa przywędrował z południowo – wschodniej części Ameryki Północnej. W Polsce od XVI wieku. Ojczyzną przymiotna kanadyjskiego jest preria Ameryki Północnej. Do Europy roślina trafiła na przełomie XVI / XVII wieku. W naszym kraju pojawiła się w XVIII. Żółtlica drobnokwiatowa pochodzi z Ameryki Południowej (Andy). Rosła początkowo w ogrodach botanicznych. W Polsce zaobserwowano ją po raz pierwszy w 1807 na północy kraju, do Krakowa dotarła w 1859. Żółtlica owłosiona pochodzi również z Ameryki Południowej uciekła z ogrodu botanicznego we Wrocławiu w XIX. Rozprzestrzeniła się w Polsce dopiero po drugiej wojnie światowej. Rumianek bezpromieniowy pochodzi z północno – wschodniej Azji. W Europie uciekł z ogrodu botanicznego w Berlinie w 1850 roku. Do Polski przybył w XIX wieku. Niecierpek drobnokwiatowy pochodzi z Azji Środkowej. W Europie zdziczałe okazy tej rośliny znaleziono w latach 30 XIX wieku w ogrodzie botanicznym w Genewie. Od tego czasu upowszechnił się niemal w całej Europie Środkowej. Niecierpek gruczołowaty pochodzi z Himalajów i Indii. Do Europy został sprowadzony jako roślina ozdobna w 1839 r. Pierwszy raz zaobserwowano go w Polsce w 1935 r. Nawłoć późna i kanadyjska przybyły do nas z Ameryki Północnej. Do Europy sprowadzono je na początku XIX wieku jako rośliny ozdobne. Już w połowie XIX wieku egzystowała poza uprawami. Tatarak zwyczajny pochodzi południowo – wschodniej Azji. Sprowadzony do Europy w 1557 roku. W XVII wieku spotykany w Europie poza uprawami szybko się upowszechnił w Europie jako roślina szuwarowa.
[…] * Więcej informacji na temat żółtlicy znajdziemy tu. […]